Skocz do zawartości


Zdjęcie
* * * * * 2 głosy

Jak radzić sobie z depresją


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
740 odpowiedzi w tym temacie

#1 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 12 czerwiec 2008 - 18:41


Depresja

Każdy człowiek doświadcza w swoim życiu uczucia smutku i przygnębienia. Często określa to uczucie słowem "depresja". Dla lekarza-psychiatry słowo to ma jednak całkiem inne znaczenie - opisuje taki stan smutku, który jest chorobą.

O tym, czy mamy do czynienia z depresją jako zjawiskiem chorobowym, decydują:

* nasilenie objawów
* czas ich trwania
* wpływ na funkcjonowanie człowieka w życiu codziennym
* skuteczność leczenia farmakologicznego.

Zaburzenia depresyjne należą do najbardziej rozpowszechnionych
problemów zdrowotnych.

Badania epidemiologiczne wskazują, że co najmniej co piąty dorosły przynajmniej raz w swoim życiu przeżywa stan, który można rozpoznać jako depresję i który wymaga specjalistycznego leczenia. Warto podkreślić, że depresja (zespół depresyjny, zaburzenie depresyjne, zaburzenie afektywne) to rozpoznanie medyczne. Takie samo jak cukrzyca, czy nadciśnienie tętnicze. Jest więc stanem, który wymaga leczenia, a nie powinien być przyczyną wstydu czy poczucia winy.

Zapoznaj się z objawami choroby i mechanizmami jej leczenia.

Przedstawiamy krótki opis dolegliwości związanych z depresją (objawy). Ma on pomóc w podjęciu ewentualnie decyzji o zgłoszeniu się na konsultacje do lekarza rodzinnego albo lekarza - psychiatry.
O rozpoznaniu decyduje nasilenie tych objawów oraz utrzymywanie się ich dłużej niż dwa tygodnie. Przedstawiamy podział depresji ze względu na przyczyny (depresje endogenne, depresje psychogenne, depresje objawowe). Jest on pewnym uproszczeniem - przyczyna depresji jest zawsze złożona i obejmuje czynniki psychologiczne, biologiczne oraz społeczne. Niezależnie od czynnika wywołującego depresję możemy określić jej stopień nasilenia. Kończymy krótkim przedstawieniem sposobów leczenia depresji.
Objawy depresji

Najczęściej zgłaszane dolegliwości:

* poczucie ciągłego zmęczenia, ociężałości
* utrata zainteresowań, "nic nie cieszy"
* niechęć do pracy, wykonywania codziennych czynności
* brak zadowolenia z życia, niechęć do życia
* pogorszenie pamięci, trudności ze skupieniem uwagi przy czytaniu, oglądaniu telewizji
* zamartwianie się (o dzień dzisiejszy, o przyszłość)
* unikanie spotkań ze znajomymi
* uczucie wewnętrznego napięcia, niepokoju
* wczesne budzenie się, płytki sen
* złe samopoczucie rano
* brak apetytu, chudniecie
* zaparcia, zasychanie w ustach
* bóle, przede wszystkim głowy, różnych grup mięśniowych.


Rodzaje depresji
Depresje endogenne

Są to stany depresyjne występujące w przebiegu chorób takich, jak choroby afektywne (jednobiegunowa i dwubiegunowa, nazywana dawniej psychozą maniakalno-depresyjną lub cyklofrenią) i zaburzenia schizoafektywne (psychoza schizoafektywna). Przyczyny tej grupy chorób nie są dostatecznie poznane (wiązane są hipotetycznie z "podłożem endogennym").

Depresja endogenna, typowa

Objawy podstawowe:

* obniżenie nastroju - odczuwane przez chorych jako stan smutku, przygnębienia, niemożności przeżywania radości, szczęścia, satysfakcji; niekiedy jest to stan zobojętnienia, z niezdolnością przeżywania zarówno radości, jak i smutku
* obniżenie napędu psychoruchowego, zahamowanie - przejawia się spowolnieniem tempa myślenia, osłabieniem pamięci, poczuciem niesprawności intelektu, spowolnieniem ruchów, niekiedy całkowitym zahamowaniem ruchowym (osłupieniem). U części chorych pojawia się niepokój ruchowy lub podniecenie ruchowe. Stan taki łączy się z dużym nasileniem lęku. U niektórych zahamowanie ruchowe i niepokój ruchowy mogą występować naprzemiennie
* zaburzenia rytmu okołodobowego i objawy somatyczne - zaburzeniu ulegają przede wszystkim sen i czuwanie. Następuje wyraźne skrócenie snu nocnego i jego spłycenie (wielokrotne budzenie się w nocy i wczesne budzenie się rano) lub zwiększona potrzeba snu w dzień przy braku wyraźniejszych zaburzeń snu nocnego
* charakterystyczne wahania samopoczucia chorych w ciągu dnia - najgorzej czują się we wczesnych godzinach porannych, natomiast po południu, a zwłaszcza wieczorem, samopoczucie wyraźnie się poprawia
* przejawem zmian hormonalnych są m.in. zaburzenia cyklu miesięcznego u kobiet (do zaniku krwawień włącznie)
* bóle głowy umiejscowione w okolicy karku, potylicy lub bóle opasujące głowę (kask)
* zaparcia
* wysychanie błon śluzowych jamy ustnej
* utrata apetytu
* chudnięcie
* lęk - wykazuje on falujące nasilenie, może osiągać znaczne nasilenie i ujawniać się w sferze ruchowej (podniecenie). Lokalizowany jest często przez chorych w okolicy przedsercowej lub w nadbrzuszu (lęk przedsercowy).

Objawy wtórne depresji:

* depresyjne zaburzenia myślenia
* depresyjna, negatywna ocena siebie, swojego postępowania, zdrowia, pesymistyczna ocena teraźniejszości i przyszłości, perspektyw życiowych ("światopogląd depresyjny"). Jeśli treść ocen depresyjnych odbiega w sposób rażący od realiów, mówimy o urojeniach (np. katastroficznych, nihilistycznych, hipochondrycznych, urojeniach grzeszności, winy, kary)
* zniechęcenie do życia, myśli i tendencje samobójcze
* zaburzenia aktywności złożonej
* zmniejszenie liczby i zakresu zainteresowań
* obniżenie zdolności do pracy
* osłabienie kontaktów z otoczeniem, izolowanie się
* część chorych nie jest w stanie podołać obowiązkom domowym, a nawet zapewnić własnych podstawowych potrzeb życiowych. W skrajnych sytuacjach stan taki może stanowić zagrożenie dla życia.

Depresje atypowe (poronne, maskowane, subdepresje)

W stanach tych poszczególne objawy i cechy depresji wykazują małe nasilenie, niektóre nie występują. Miejsce depresji zajmują inne objawy lub jedna grupa objawów określana jako "ekwiwalent depresji" lub "depresja maskowana". Objawy są często jedynymi dolegliwościami jakie zgłasza chory. Depresja bywa najczęściej maskowana przez:

* bezsenność - nadmierna senność
* bóle (przede wszystkim głowy, neuralgia nerwu trójdzielnego)
* zaburzenia lękowe (lęk przewlekły, napadowy)
* natręctwa
* jadłowstręt
* okresowe nadużywanie alkoholu, leków
* zespół dławicy piersiowej
* zaburzenia motoryki przewodu pokarmowego, stany spastyczne dróg żółciowych
* zespół "niespokojnych nóg"
* świąd skóry.


Depresje psychogenne

Są to stany depresyjne, powstające w odpowiedzi na różnorodne niekorzystne sytuacje psychologiczne natury wewnętrznej (konflikty psychiczne), jak też zewnętrznej (pochodzenia środowiskowego). Możemy je podzielić na:

* depresje reaktywne (wśród nich depresje w reakcji żałoby)
* depresje w przebiegu zaburzeń nerwicowych
* depresje w przebiegu reakcji adaptacyjnych.

Depresja reaktywna

Jest najbardziej reprezentatywną postacią depresji psychogennych. Powstaje w wyniku urazu psychicznego bezpośrednio poprzedzającego pojawienie się objawów depresji. Wspomniany uraz psychiczny to najczęściej "utrata" lub "strata" istotnych dla danej osoby wartości duchowych lub materialnych. Strata może dotyczyć zarówno wartości posiadanych, jak też potencjalnych, możliwych do osiągnięcia, np.:

* pozbawienie wolności lub jej zagrożenie
* utrata najbliższych, zwłaszcza ich śmierć. Dotyczy to przede wszystkim współmałżonka, rodziców, dzieci, rodzeństwa. Również odejście osoby bliskiej (rozwód, emigracja) może spowodować reakcje depresyjną
* straty materialne, zwłaszcza pojawiające się nagle (klęska żywiołowa, kradzież, bankructwo)
* zawód emocjonalny związany z utratą pozycji zawodowej, społecznej (degradacja, przejście na rentę, emeryturę), a także zawód miłosny (choć nie tak często jak się powszechnie wydaje).

Depresja w reakcji żałoby

Depresje w reakcji żałoby są szczególną formą depresji reaktywnych. Śmierć osoby bliskiej to szczególna utrata, której nie można nigdy odzyskać. W przebiegu tej reakcji można wyróżnić kilka faz:

* stan odrętwienia, zobojętnienia uczuciowego, niedopuszczania do świadomości, że najbliższa osoba odeszła na zawsze
* występowanie u części osób żalu, rozpaczy, płaczu, u części jednocześnie złości i gniewu
* typowa reakcja depresyjna z przeżywaniem smutku, lęku, skupieniem wszelkich przeżyć wokół osoby zmarłej, z zaburzeniami snu.

Często stwierdza się zaburzenia aktywności złożonej. Jeśli taka reakcja trwa długo (miesiące, lata) wymaga bezwzględnie interwencji lekarskiej. W tym okresie często stwierdza się wyraźne pogorszenie stanu somatycznego.

Depresja w przebiegu reakcji adaptacyjnej

Pojawia się na skutek istnienia przewlekłego urazu psychicznego, którym najczęściej bywa:

* przewlekły stres związany z praca zawodową
(konflikty, nadmierne obciążenie pracą, duża odpowiedzialność)
* przewlekłe konflikty w życiu rodzinnym
* utrzymująca się trudna sytuacja materialna
* izolacja, wyobcowanie w grupie społecznej.

Depresja nerwicowa

Mianem tym określa się przede wszystkim przewlekające się i niezbyt nasilone stany depresyjne występujące w przebiegu zaburzeń nerwicowych. Pojawiają się one po dłuższym czasie utrzymywania się objawów nerwicowych, przede wszystkim takich jak lęk, fobie, natręctwa. Współczesne klasyfikacje zaburzeń psychicznych określają taki stan dystymią.

Objawy depresji psychogennych

W odróżnieniu od depresji endogennych nastrój rzadko ulega znacznemu obniżeniu. Często występuje rozpacz, płacz. Nierzadko towarzyszy temu zniecierpliwienie, rozdrażnienie, konflikty z otoczeniem. Chorzy roztkliwiają się nad sobą, swoim losem, wyrażają żal lub pretensje do innych, obwiniają za nieszczęścia, które ich spotkały. Nie stwierdza się depresyjnego zahamowania psychicznego. Nie obserwuje się charakterystycznych dla depresji endogennej dobowych wahań samopoczucia. Samopoczucie (nastrój) może być zmienne, zależne od bieżących wydarzeń.


Depresje objawowe

* depresje w schorzeniach somatycznych
* depresje związane ze stosowaniem leków i innych substancji, w przebiegu zatruć, uzależnień
* depresje w chorobach organicznych mózgu.

Depresje w chorobach somatycznych

Są częste u osób przebywających na szpitalnych oddziałach somatycznych (ok.20%), a jeszcze częstsze (30-40%) u pacjentów poradni ogólnych (oprócz psychiatrycznych). Część z nich to "maski" somatyczne depresji niewłaściwie rozpoznane i traktowane przez lekarzy jako schorzenia różnych narządów (określane jako "nerwice narządowe", "nerwice wegetatywne"). Inną grupą pacjentów są chorzy, u których depresja jest wtórna do schorzeń somatycznych i neurologicznych (depresje objawowe).

Depresja może wystąpić w przebiegu takich chorób i zaburzeń, jak:

* choroby wątroby
* choroby nerek
* łuszczyca
* reumatoidalne zapalenie stawów
* toczeń rumieniowaty układowy
* grypa
* gruźlica
* mononukleoza
* niedobory witamin z grupy B
* choroby nowotworowe
* cukrzyca
* nadczynność i niedoczynność tarczycy
* nadczynność i niedoczynność przytarczyc
* okres przekwitania
* okres okołoporodowy
* zespół napięcia przedmiesiączkowego.

Należy pamiętać, że przewlekłość i uciążliwość każdej choroby, a szczególnie nieuleczalnej czy powodującej niepełnosprawność, może prowadzić do pojawienia się objawów depresji (depresje psychogenne).
Depresje związane ze stosowaniem leków i innych substancji chemicznych

Depresja może pojawić się jako powikłanie w przypadku przyjmowania:

* niektórych leków hipotensyjnych (obniżających ciśnienie krwi)
* niektórych neuroleptyków (leków przeciwpsychotycznych)
* leków sterydowych
* środków hormonalnych, w tym antykoncepcyjnych
* leków przeciwgruźliczych
* leków przeciwnowotworowych
* leków o działaniu amfetaminopodobnym.

a także:

* w nadużywaniu i uzależnieniu od alkoholu
* w uzależnieniu od leków
* w przewlekłym zatruciu ołowiem, talem.

Depresja w chorobach organicznych mózgu

Choroby ośrodkowego układu nerwowego mogące być przyczyną depresji:

* miażdżyca naczyń mózgowych
* stany poudarowe
* niewydolność krążenia mózgowego
* stany pourazowe (zwłaszcza uszkodzenie płatów skroniowych lub czołowych)
* padaczka
* choroba Alzheimera
* pląsawica Huntingtona
* choroba Parkinsona
* stwardnienie rozsiane
* zwyrodnienie wątrobowo-soczewkowe (choroba Wilsona)
* guzy mózgu (zwłaszcza płata czołowego)
* wodogłowie.

Stopnie nasilenia depresji



W zależności od stopnia nasilenia depresji możemy wyróżnić:
depresję łagodną, umiarkowaną oraz ciężką.


DEPRESJA ŁAGODNA

Subdepresja

* podstawowe objawy i cechy depresji mają łagodne nasilenie
* mogą występować pojedyncze charakterystyczne cechy depresji (zmęczenie, zniechęcenie, złe samopoczucie, brak zadowolenia, pogorszenie snu, gorszy apetyt)

Depresja maskowana

* w obrazie klinicznym dominuje jeden z objawów maskujący zespół depresyjny


DEPRESJA UMIARKOWANA

* podstawowe objawy depresji wykazują średnie nasilenie, zniechęcenie do życia
* wyraźne obniżenie funkcjonowania społecznego, zawodowego


DEPRESJA CIĘŻKA, O DUŻYM NASILENIU

bez objawów psychotycznych

* dominuje smutek, zobojętnienie, spowolnienie, niekiedy lęk, niepokój, myśli i tendencje samobójcze występują często, bardzo wyraźne zaburzenia funkcjonowania społecznego, niezdolność do pracy zawodowej

z objawami psychotycznymi
objawy jak wyżej oraz:

* urojenia winy, kary, hipochondryczne
* zahamowanie ruchowe, niekiedy osłupienie depresyjne
* podniecenie ruchowe (depresja "agitowana")


Leczenie

Leczenie depresji jest przede wszystkim leczeniem farmakologicznym. Istnieje wśród pacjentów opór przed lekami psychotropowymi. Wynika on z trudności w uznaniu depresji za chorobę, z obawy przed uzależnieniem i nieodwracalnymi skutkami działań niepożądanych, wreszcie z nieznajomości mechanizmu działania leków przeciwdepresyjnych. Trudno jest przyjąć, że jakieś tabletki mogą zmienić przeżywanie smutku, beznadziejności czy winy, tak jak trudno przyjąć, że te odczucia wynikają z zaburzonej pracy połączeń pomiędzy komórkami nerwowymi. Obawy związane z leczeniem są całkowicie nieuzasadnione. Współczesne leki przeciwdepresyjne (w Polsce dostępnych jest kilkanaście preparatów) mają wysoką skuteczność, nie uzależniają, są bezpieczne w stosowaniu i mają mało działań niepożądanych. Ponieważ leki przeciwdepresyjne ujawniają swoje działanie dopiero po pewnym czasie (2-4 tygodnie), konieczne jest systematyczne przyjmowanie leków przez dłuższy okres. W celu utrwalenia efektów leczenia i zapobieganiu nawrotom leki powinny być przyjmowane jeszcze po ustąpieniu objawów depresyjnych. O tym, jak długo, powinien zdecydować lekarz prowadzący.

Leczeniem uzupełniającym jest psychoterapia. Polega ona na stosowaniu różnych psychologicznych sposobów oddziaływania. Podstawową formą jest rozmowa z odpowiednio przygotowanym terapeutą. Istnieje psychoterapia indywidualna i grupowa. Formy psychoterapii różnią się podejściem teoretycznym, tak więc istnieje możliwość dobrania odpowiedniego jej rodzaju.

Podstawą skuteczności leczenia depresji jest dobra współpraca między lekarzem i pacjentem, wsparcie rodziny i przyjaciół. Od postawy rodziny zależy bardzo wiele. Nie powinno wymagać się od pacjenta "wzięcia się w garść", bo jego choroba polega właśnie na niemożności "wzięcia się w garść". W okresie depresji nie powinno się podejmować ważnych decyzji, poza decyzją o leczeniu. Pacjent powinien być aktywny na tyle, na ile pozwala mu nasilenie choroby. Każdą normalną aktywność należy traktować jak sukces. Powinien starać się utrzymać pewne rytmy i przyzwyczajenia: pory kładzenia się spać i wstawania, pory posiłków ("jedzenie przez rozsądek"), codzienny spacer.

Na koniec, pamiętajmy, że depresja jest uleczalna.



Artykuł pochodzi z serwisu LeczDepresje.pl

www.leczdepresje.pl

#2 grzestern

grzestern

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 259 postów

Napisano 12 czerwiec 2008 - 19:04

swietny post !

na pewno pomoze wielu ludziom zrozumiec ze to co przezywaja to jest choroba i ze nalezy isc z tym do specjalisty

ja juz wkrotce pojde, jeszcz pare dni ....
jestem oaza spokoju, pierdolonym zajebiscie wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora ! :/

#3 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 14 czerwiec 2008 - 21:11

prosze moderatorów o przyklejenia tego wątku na górze ponieważ powoli zaczyna ginąć w natłoku innych, a myśle że dzięki niemu by było mniej bałaganu
  • Woman lubi to

#4 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 08:41

polecam goraco http://www.depresja.net.pl/

#5 Sebasthos

Sebasthos

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 47 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 08:49

Do moderatorów: post kate z podstawowymi informacjami o depresji powinnien zostac przyklejony, tak by każdy mógł go łatwo przeczytać. To jest konieczne by ludzie, nie musieli ciągle pytać, czy mają depresję i jakie są objawy. Tam jest wszystko napisane i warto to przeczytać, zanim zada się pytanie na forum.
Pozdrawiam
  • Abigeil lubi to
Nawet dla zmarłych litość jest ciężka i obraźliwa.

#6 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:09

Na co dzień człowiek współczesny narażony jest na różnorakie stresy, staje wobec wielu wyzwań nieraz ponad jego siły i wytrzymałość. Prawdziwa radość życia jest dziś zjawiskiem coraz rzadszym, ustępuje miejsca smutkowi i przygnębieniu. Człowiek może popaść w depresję. Ta choroba czyni spustoszenie w uczuciach, emocjach, kontaktach międzyludzkich, opanowuje wolę i może popchnąć do samozagłady.

Smutek i przygnębienie to emocje, które dotykają każdego człowieka. Pojawiają się, ale zanikają, przeplatają się z radością i uśmiechem. Negatywne uczucia zazwyczaj są krótkotrwałe, występują u zdrowego człowieka przez kilka godzin lub dni. Jednak, gdy stanom obniżonego nastroju towarzyszą ponadto inne objawy: poczucie braku energii do życia, niemożność przeżywania radości, niska samoocena oraz gdy taki stan trwa nadmiernie długo można rozpoznać depresję.

Depresja może mieć wiele złożonych przyczyn i dawać różne objawy. Właściwa diagnoza daje gwarancję prawidłowego leczenia, a co za tym idzie poprawy jakości życia człowieka chorego.
» Statystyka.

Badania epidemiologiczne prowadzone na całym świecie dowodzą, że w ciągu całego życia na depresję choruje ok. 17% populacji ogólnej. Stwierdzono, że u ponad połowy chorych na depresję i leczących się u lekarzy ogólnych choroba ta nie zostaje nigdy rozpoznana. Szczyt zachorowań na depresję przypada pomiędzy 35 a 55 rokiem życia. Częściej chorują kobiety.

Depresję należy leczyć, ponieważ może być chorobą śmiertelną. Dane statystyczne wskazują, że około 15% osób cierpiących na depresję endogenną odbiera sobie życie. Ludzie ci stanowią większość samobójców (30 - 64%, zależnie od źródła informacji).
» Kiedy jest to na pewno depresja?

Objawami poważnego zaburzenia depresyjnego są odczucie beznadziejności, braku własnej wartości, bezradności, winy, pesymizmu i smutku. Uczucia te, stan przygnębienia utrzymują się od rana do wieczora, prawie każdego dnia. Utrata zainteresowania pracą, nauką oraz trudności w utrzymaniu satysfakcjonujących kontaktów międzyludzkich, trudności w wykonywaniu codziennych zajęć to kolejne objawy. Zmienić się też mogą przyzwyczajenia dotyczące jedzenia, prowadząc czasem do znacznej utraty lub wzrostu wagi ciała. W depresji pojawić się mogą spadek energii życiowej, zaburzenia snu oraz skłonność do unikania spotkań towarzyskich. W bardzo poważnych przypadkach występują myśli samobójcze i próby odebrania sobie życia.

Rozpoznanie powinien postawić lekarz (zdrowiem psychicznym zajmują się lekarze psychiatrzy), gdyż tylko on posiada odpowiednią wiedzę i doświadczenie niezbędne do rozpoznania tej choroby.
» Rodzaje depresji – podział ogólny.

Stosując uproszczony podział można powiedzieć, że istnieją trzy duże grupy chorób depresyjnych. Pierwsza wiąże się z przykrymi wydarzeniami życiowymi i sytuacją społeczną. Jej źródłem najczęściej bywa utrata kogoś najbliższego: śmierć, rozwód, porzucenie, straty materialne, degradacja zawodowa czy też utrata pracy. Mówi się wtedy o depresji psychogennej.

Wobec straty człowiek zdrowy reaguje przygnębieniem. To jest najczęściej stan przemijający. Po kilku tygodniach następuje powrót do normalnego życia. Zwykle nie wymaga pomocy specjalisty, bo to nie jest choroba. Ale jeśli przygnębienie trwa niewspółmiernie długo i towarzyszy mu dezorganizacja życia, potrzebna jest pomoc specjalisty.

Wydarzenia życiowe, które są przyczyną depresji psychogennych, mogą być czynnikami wyzwalającymi depresje innego rodzaju. Drugą kategorią zaburzeń depresyjnych są w psychiatrii tzw. choroby afektywne typu endogennego (depresja endogenna). Są to takie stany chorobowe, które pojawiają się bez uchwytnej przyczyny, występują często rodzinnie i mogą mieć podłoże genetyczne. W depresji endogennej przyczyny nie są do końca jasne, cechuje ją nawrotowość. Depresja psychogenna występuje zwykle raz, w powiązaniu z konkretnym wydarzeniem.

W ciągu życia człowieka mogą powtarzać się okresy smutku i przygnębienia. Niektórzy chorzy doświadczają również stanów przeciwnych - euforii i wzmożonej aktywności. Naprzemiennie mogą występować stany przygnębienia i euforii.

Trzecią grupą zaburzeń depresyjnych, są depresje towarzyszące niektórym chorobom somatycznym oraz lekom stosowanym podczas leczenia ich. Różnorodne zaburzenia przemiany materii (niedoczynność tarczycy, zaburzenia funkcji nadnerczy i przysadki, zaburzenia hormonów płciowych, choroby serca, wątroby). Pomijając zaburzenia metaboliczne i działanie leków, mogące np. zakłócać neuroprzekaźnictwo, ciężka choroba jest również problemem psychicznym, więc może to być częściowo również depresja psychogenna.

Powyższy podział jest bardzo uproszczony i schematyczny. Przyczyny depresji najczęściej bywają złożone i nigdy nie są tak jednoznaczne. Poniżej przedstawiono usystematyzowany podział przyczyn depresji (z wyjątkiem depresji endogennej, której przyczyny nie są do końca poznane).


» Przyczyny depresji.

Przyczynami depresji są zaburzenia podstawowych procesów biochemicznych, psychicznych i społecznych w rozwoju człowieka.

1. Przyczyny biochemiczne.

Właściwe funkcjonowanie mózgu człowieka zależne jest od prawidłowego działania substancji chemicznych, tzw. neuroprzekaźników (jak nazwa wskazuje przekazują one informacje z jednych komórek nerwowych do innych). Zaburzenia w przekaźnictwie mogą stać się przyczyną depresji lub powstania predyspozycji do depresji. Najważniejsze są trzy podstawowe neuroprzekaźniki: serotonina (kontroluje nastrój oraz stany świadomości, działa przeciwdepresyjnie), noradrenalina (pokrewna adrenaliny, wydzielana przez komórki nerwowe, popularnie nazywana hormonem walki i ucieczki) oraz dopamina (zaburzenia jej ilości prowadzić mogą do schizofrenii, choroby Parkinsona i depresji).

Te substancje wpływają na nastrój człowieka. W mózgu są różne obszary – centra regulujące nastroje. Jeśli centra te pracują poprawnie, neuroprzekaźniki w sposób zsynchronizowany i prawidłowy pomagają kontrolować nastroje. Przy zaburzeniach przekaźnictwa pojawiać się mogą zaburzenia, np. depresja.
2. Przyczyny społeczne.

Wystąpienie depresji związane może być z wieloma czynnikami takimi jak samotność i izolacja, przewlekła choroba lub chroniczny ból, kłopoty finansowe, śmierć ukochanej osoby, rozwód lub zerwanie związku, kłopoty w małżeństwie, przemoc seksualna, emocjonalna lub fizyczna, udział w katastrofie, wypadku, wojnie, operacja lub poród, bezrobocie.
3. Przyczyny psychologiczne.

Jedną z głównych przyczyn psychologicznych jest utrata poczucia własnej wartości. Związane jest to z kompleksami (wygląd, niepodobanie się sobie, niezadowalające wyniki w nauce lub pracy, miejsce w hierarchii grupy społecznej). Inną przyczyną powstania depresji może być negatywne postrzeganie świata i relacji międzyludzkich. Do depresji może prowadzić także poczucie winy, strach przed porzuceniem, czy też odrzuceniem.
4. Inne przyczyny.

Istnieje tzw. depresja poporodowa, która może mieć wiele przyczyn. Jedną z nich jest gwałtowna zmiana hormonalna. Także stres związany z porodem oraz pojawieniem się nagle olbrzymiej odpowiedzialności za dziecko, uważany jest za czynnik wpływający na pojawienie się tego zaburzenia. Poronienie również może być przyczyną depresji.

Ponadto pewne czynniki fizjologiczne mogą wywołać depresję, powodując zły nastrój i brak energii. Są to takie choroby jak wspomniana już niedoczynność tarczycy, anemia (niedokrwistość), rzadziej guz mózgu, rak trzustki, stwardnienie rozsiane itp. Obniżają one nastrój człowieka, ponieważ zachwiane są procesy chemiczne w mózgu.

» Do kogo zgłosić się po pomoc?

Zdrowiem psychicznym zajmują się specjaliści, wyszkoleni w zakresie diagnozowania i leczenia chorób psychicznych i emocjonalnych. Wśród tych osób są lekarze psychiatrzy oraz psychologowie. Psychiatrzy to lekarze i mają prawo przepisywania leków, natomiast psychologowie zajmują się psychoterapią (leczenie przez rozmowę).

Stopień nasilenia depresji niejako powinien determinować wybór specjalisty, do którego należy się zwrócić. Jeśli istnieje tak poważny objaw jak myśli samobójcze trzeba pójść do psychiatry. Niezbędne będzie przyjmowanie leków. Wiedza i doświadczenie lekarza psychiatry pomogą w powrocie do zdrowia. W sytuacji łagodniejszych objawów, gdy znana jest oczywista przyczyna nastroju depresyjnego (np. rozwód, utrata pracy), zazwyczaj pomoże tu psycholog stosując psychoterapię. Oczywiście rady zasięgnąć można u lekarza „pierwszego kontaktu” – każdy lekarz pomoże pacjentowi w dążeniu do osiągnięcia zdrowia.
» Czym grozi depresja?

Po pierwsze, jak wspomniano wyżej, depresja niesie ze sobą ryzyko, że osoba ciężko chora popełni samobójstwo. I niestety jest to zagrożenie całkiem realne. Depresja jest też jedną z przyczyn zaginięć. Chory wychodzi z domu, znika.

Depresja pogarsza bardzo jakość życia osoby chorej, znacznie ogranicza jej zdolność do pracy i nauki, jest ogromnym obciążeniem dla pacjenta. O tym, że smutek i przygnębienie nie są przeżyciami komfortowymi nie trzeba nikogo przekonywać.

Pogarszają się relacje z otoczeniem, z rodziną, z domownikami. Trzeba temu zapobiegać i te stany leczyć, ze względu na dobro osoby, która doświadcza depresji, ale też ze względu na otoczenie (rodziców, współmałżonka, dzieci).

Depresji nie należy lekceważyć także z innych przyczyn. Choroba ta może mieć szkodliwy wpływ na kondycję ciała. Depresji towarzyszą często zmiany hormonalne (np. wysokie stężenie kortyzolu we krwi może sprzyjać osteoporozie).

Nieleczona choroba często staje się mniej wrażliwa na leki. Nawroty są częstsze i bardziej nasilone. Ponadto osoby cierpiące na zaburzenia nastroju dość powszechnie nadużywają alkoholu oraz leków nasennych i uspokajających, działających negatywnie na organizm.

Jeżeli u osoby predysponowanej genetycznie wystąpiła depresja na skutek stresu, nawroty choroby mogą później pojawić się pod wpływem słabszych bodźców, o mniejszym niż poprzedni nasileniu. W takiej sytuacji wczesna interwencja medyczna może zmniejszyć prawdopodobieństwo nawrotów, czy rozwoju cięższych postaci choroby.

» Metody leczenia.

Leczenie depresji bywa trudne. Istnieje kilka metod leczenia depresji. Zacznę od skrótowego omówienia psychoterapii. Psychoterapia jest to inaczej leczenie poprzez rozmowę. W trakcie trwania psychoterapii pacjent opisuje swoje problemy i doświadczenia, natomiast psychoterapeuta (psycholog, czy też lekarz psychiatra) przekazuje swoje uwagi dotyczące tematu. Dyskusja koncentruje się na problemach, myślach i emocjach pacjenta. Psychoterapeuta pomaga znaleźć rozwiązania (zadaje dodatkowo przemyślane pytania, pomaga w lepszym zrozumieniu samego siebie przez pacjenta). Istnieje kilka metod psychoterapii, w tym hipnoterapia. Wszystkie mają na celu pomoc pacjentowi.

Farmakoterapia jest podstawą leczenia depresji. Tym, kto przesądza o konieczności podania leków jest wyłącznie lekarz. W chwili obecnej zarejestrowanych jest kilkadziesiąt leków przeciwdepresyjnych. Różnią się one nie tylko budową chemiczną, ale także profilem i siłą działania oraz bezpieczeństwem ich stosowania w konkretnym przypadku.

Środki antydepresyjne, to leki stworzone w celu usunięcia symptomów depresji. Środki te wpływają na polepszenie nastroju. Wpływają one na przekaźnictwo neuronalne (serotonina, noradrenalina, dopamina) oraz na procesy w neuronach kontrolujące nastrój. Niestety przyjmowanie tych leków wiąże się z pewnymi skutkami ubocznymi (suchość w ustach, zaparcia, problemy z oddawaniem moczu, pocenie się, pobudzenie lub spowolnienie reakcji, przyrost wagi, problemy seksualne). Jednak każdy lek – nie tylko antydepresyjny - może mieć działania niepożądane. Konsekwencje nieleczenia depresji są znacznie poważniejsze niż skutki uboczne stosowanych leków, dlatego nie należy zniechęcać się do leczenia.

Efekty stosowania leków przeciwdepresyjnych widoczne są zwykle po jednym do czterech tygodni. Do tego czasu poprawa może być niezauważalna. Po uzyskaniu poprawy należy przyjmować lek zgodnie z zaleceniami lekarza (zwykle kilka miesięcy). Stosowanie niskich dawek lub nieregularne zażywanie leków nie leczy depresji, z kolei zbyt duże dawki mogą być niebezpieczne dla życia. Stąd tylko lekarz może decydować o leku i dawce – wprowadzanie „własnych” rozwiązań przez pacjenta może być niebezpieczne.

Leki przeciwdepresyjne nie uzależniają, nie należy się tego obawiać. Ale leki uspokajająco - nasenne (np. relanium, lorafen) stosowane wspomagająco (nie działają przeciwdepresyjnie) regularnie używane przez okres dłuższy niż cztery tygodnie mogą doprowadzić do uzależnienia. Stąd niezbędna kontrola lekarska nad całością procesu leczenia. Współczesna psychiatria dysponuje grupą leków, których długotrwałe stosowanie zapobiega nawrotom depresji.

Kolejną metodą leczenia jest fototerapia, czyli terapia światłem. Polega ona na codziennym kilkudziesięciominutowym naświetlaniu sztucznym światłem w celu usunięcia symptomów depresji. Tak leczy się depresje sezonowe – np. jesienną i zimową.

Leczenie elektryczne polega na umieszczeniu elektrod po obu stronach głowy pacjenta i na krótki okres przesłaniu między nimi prądu elektrycznego. W wyniku tego procesu zachodzą zmiany chemiczne w mózgu, doprowadzając do czasowego ustąpienia symptomów depresji. Te zabiegi stosuje się w krótkim znieczuleniu, by nie były dla pacjenta nieprzyjemne. Metoda ta jest skuteczna w stosunku do 90% depresyjnych pacjentów. Dawna nazwa (elektrowstrząsy) kojarzy się źle większości osób, jednak negatywne skojarzenia nie znajdują oparcia w faktach. Dzisiejsza medycyna wykorzystuje tylko metody bezpieczne dla pacjenta, których działania niepożądane są daleko mniej znaczące od pozytywnych skutków, jakie przynoszą.

Czasem, zwłaszcza przy ciężkich postaciach depresji niezbędne jest leczenie szpitalne. W warunkach oddziału obserwuje się pacjenta, podaje leki, kontroluje wyniki badań laboratoryjnych, prowadzi się psychoterapię indywidualną i grupową, chroni się pacjenta np. przed próbą odebrania sobie życia, ustala się najlepsze leki po wyjściu ze szpitala. Przed leczeniem w szpitalu na oddziale psychiatrycznym często powstrzymuje ludzi wstyd – jednak należy pamiętać o zdrowiu, jako dobru najcenniejszym oraz o tajemnicy lekarskiej. Wszelkie działania lekarza, wszystko co dzieje się w szpitalu i dotyczy pacjenta objęte jest tajemnicą zawodową i otoczenie (poza najbliższą rodziną) nie ma dostępu do wiedzy o pobycie w szpitalu, jeśli się tego nie chce.

» Jak radzić sobie z depresją?

Jeżeli ktoś jest chory na depresję – jak sobie radzić? Leczenie farmakologiczne trwa kilka miesięcy, w tym czasie leki powodują zanikanie przykrych dla pacjenta przeżyć i dolegliwości. Dlatego warto nauczyć się sposobów zwalczania w sobie depresji. Podstawą jest regularne przyjmowanie środka antydepresyjnego i uczestniczenie we wszystkich spotkaniach terapeutycznych. Ważne są ponadto unikanie samotności, unikanie stresu, unikanie ludzi, z którymi spotkania nie są miłe. Pozytywnie działa dzielenie dużych zadań na małe części (łatwiej wtedy osiągać sukcesy i nie zniechęcać się), obniżenie oczekiwań względem siebie, uprawianie sportu, branie udziału w wydarzeniach kulturalnych, towarzyskich, religijnych, czy sportowych, słuchanie muzyki podnoszącej na duchu, unikanie alkoholu oraz rozwijanie wiadomości o depresji.

Pacjent dobrze leczony, współpracujący z lekarzem oraz mający rozsądne wsparcie najbliższego otoczenia, najczęściej wygrywa z depresją. Niekiedy ta choroba ustępuje wolno i stopniowo. Bywa jednak też tak, że pacjent z dnia na dzień wraca do zdrowia i odzyskuje uśmiech.
  • stephanie, jasmin85 i Abigeil lubią to

#7 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:11

Kilka słów o depresji sezonowej

Kiedy kończy się lato i nadchodzi jesień, większość osób ogarnia smutek. Dni są coraz krótsze i chłodniejsze, jest coraz mniej słońca, więcej deszczu i mgły. Światło słoneczne niejako reguluje zegar biologiczny człowieka. Pozwala odróżniać dzień od nocy, organizm wie, kiedy należy odpoczywać, a kiedy wzmagać swoją aktywność. Światło słoneczne, jego natężenie, reguluje rytm życia nie tylko dobowy, ale i roczny. Jesienią natężenie światła jest niższe niż latem. Jeszcze niższe jest w pochmurne
zimowe dni. Kiedy światła jest za mało wadliwie funkcjonować może układ hormonalny, u osób podatnych zegar biologiczny może ulec „rozregulowaniu”.


» Czy natężenie światła słonecznego może wpływać na nastrój?

Przyczyny depresji sezonowej nie są do końca znane. Uważa się, że najważniejszą z nich jest niedostateczna ilość światła słonecznego docierającego do siatkówki oka, lub zmniejszona wrażliwość siatkówki na światło. Światło w oku zostaje zamienione na impuls nerwowy, który biegnie dalej do różnych struktur mózgowia, na które oddziaływuje. Impulsy nerwowe docierające do szyszynki i podwzgórza stymulują ilość wydzielanych hormonów, w zależności od „ilości” światła. Te wydzielane substancje, różna aktywność neuroprzekaźników, mogą wpływać na nastrój człowieka.

Depresja występuje prawdopodobnie nie tylko z powodu niedoboru światła słonecznego, ale również wpływ na jej wystąpienie ma osobnicza wrażliwość człowieka. Wiąże się ona zapewne z odmiennością - u niektórych osób - okołorocznych biorytmów powiązanych także ze zmianami przekaźnictwa serotoninergicznego i noradrenergicznego. Bada się również obecnie wpływ melatoniny na depresję sezonową – co do jej roli zdania naukowców są podzielone.

» Depresja sezonowa – kiedy pojawiają się dolegliwości, kiedy ustępują?

Depresję sezonową, nazywaną inaczej sezonowym zaburzeniem afektywnym (SAD, seasonal affective disorder), dopiero na początku lat osiemdziesiątych uznano oficjalnie za chorobę. Choroba charakteryzuje się zaburzeniami depresyjnymi późną jesienią i zimą oraz remisją (czyli ustąpieniem objawów) na wiosnę lub latem. Jesienią, a tym bardziej zimą, wiele osób traci wszelką inwencję. Ludzie stają się przygnębieni i rozdrażnieni. Takich osób jest coraz więcej. Wiosną wraz z nadejściem słonecznych i ciepłych dni, następuje radykalna zmiana nastroju. Latem wszystkie dolegliwości znikają. SAD ma często charakter nawrotowy, czyli powtarza się rokrocznie z nadejściem jesieni lub zimy.


» Inne rzadkie rodzaje depresji sezonowej.

Rzadko spotyka się też tzw. depresję letnią. Mówią o niej pojedyncze doniesienia naukowe, a obserwacje pochodzą najczęściej z okolic okołorównikowych. W tym więc opracowaniu przez depresję sezonową (sezonowe zaburzenie afektywne, SAD) rozumieć się będzie depresję związaną z późną jesienią i zimą, jest to bowiem postać najczęściej (jeśli nie wyłącznie) występująca w Polsce, Europie oraz w USA.


» Trochę statystyki.

SAD występuje częściej u ludzi młodych, ujawnia się typowo w okresie pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Częściej chorują kobiety. Nasilenie choroby zwiększa się z wiekiem i prawdopodobnie łagodnieje w starości. Więcej tego typu depresji notuje się w rejonach niedoboru światła słonecznego (np. Alaska). W Polsce nawet około 10 procent społeczeństwa odczuwa mniej lub bardziej nasilone objawy sezonowej depresji.


» Cechy depresji sezonowej.

Depresję sezonową należy odróżnić od depresji klinicznej, związanej z zaburzeniami emocjonalnymi na głębszym poziomie psychicznym. Główną cechą depresji sezonowej jest pojawianie się jej, zwykle cyklicznie, jesienią lub zimą i ustępowanie wiosną lub latem. Oczywiście, do ustalenia typu depresji niezbędne jest badanie lekarskie.

Depresja sezonowa powoduje u osoby, która jej doświadcza poczucie smutku, przygnębienia i beznadziejności. Objawy to nadmierna senność, duży apetyt, wyraźny brak energii, apatia, lęk, drażliwość, kłopoty z koncentracją, wahania nastroju, brak motywacji do działania, utrata zainteresowań, zobojętnienie, osłabienie popędu seksualnego a u kobiet nasilenie objawów zespołu napięcia przedmiesiączkowego.


» Jak leczy się depresję sezonową?

Od niedawna depresja sezonowa uznawana jest za poważne schorzenie, od niedawna też próbuje się ją leczyć. Lekarze stosują różne metody: farmakoterapię, fototerapię oraz psychoterapię.

Leczenie pacjentów z depresją sezonową polega obecnie głównie na fototerapii. Przy pomocy fototerapii można wyleczyć ok. 70 procent pacjentów z SAD. Jest to metoda najlepiej tolerowana przez pacjentów, bez skutków ubocznych. Działania niepożądane są rzadkie. Należą do nich: bóle głowy, suchość śluzówek i oczu. Ostrożność wymagana jest przy niektórych chorobach oczu jak zwyrodnienie barwnikowe siatkówki i u osób stosujących leki uwrażliwiające na działanie światła. Przed fototerapią należy zawsze powiedzieć lekarzowi o zażywanych lekach.

Fototerapia polega na naświetlaniu pacjenta lampą fluorescencyjną emitującą światło o natężeniu od 2500 do 10000 luksów (używane w domach lampy świecą z natężeniem około 300 - 500 luksów, więc światło lecznicze ma o wiele większe natężenie). Lampy stosowane w fototerapii emitują zwykle światło białe o widmie zbliżonym do widma światła słonecznego.

Fototerapia jest najskuteczniejsza, gdy stosuje się ją dwa razy dziennie: rano i wczesnym wieczorem (co najmniej na dwie godziny przed położeniem się do łóżka). Zabiegi trwają od pół godziny do dwóch godzin, przez kilka dni. Objawy depresji powinny ustępować po niecałym tygodniu, rzadko po trzech lub czterech tygodniach. U osób, które nie zareagowały na pierwszy cykl fototerapii, zazwyczaj następuje poprawa po dopasowaniu natężenia światła, zmianie pory i czasu trwania naświetlania czy też kąta padania światła lub zmniejszenia względnie zwiększenia odległości od oczu do źródła światła. Fototerapia w znacznym stopniu łagodzi objawy SAD, bądź nawet powoduje całkowite ustąpienie choroby. Po zastosowaniu fototerapii stan pacjenta powinien wyraźnie poprawić się: przybywa energii, znika senność, zmniejsza się apetyt na słodycze, rośnie chęć do życia. U niektórych leczenie światłem nie przynosi niestety efektu, jest nieskuteczne.

Fototerapia powinna przebiegać pod nadzorem lekarza. W Polsce istnieje możliwość zakupu lampy do fototerapii, i korzystania z niej w domu, jest to ułatwienie dla pacjentów. Lampa taka musi mieć odpowiednie atesty. Należy też wiedzieć, że nieprawidłowo prowadzona terapia może (przy nadmiernym naświetlaniu) grozić pojawieniem się uczucia rozdrażnienia i niepokoju.

Skuteczne może być łączenie fototerapii z lekami przeciwdepresyjnymi.

Aby uzyskać pomoc farmakologiczną należy zwrócić się do lekarza. Leki przeciwdepresyjne mają zwalczać objawy depresji, poprawiać nastrój. Większość z nich (w Polsce) jest sprzedawana na receptę. Bez recepty sprzedawane są leki ziołowe, np. preparaty z dziurawca.

Kolejną metoda leczniczą jest psychoterapia, czyli oddziaływanie słowem, leczenie rozmową. Celem psychoterapii jest nie tylko wyleczenie z depresji, ale także nakłonienie do innego spojrzenia na życie. Psychoterapia może wskazać, w jaki sposób poradzić sobie z depresją. Pozwala zaakceptować zmniejszenie aktywności w okresie jesienno-zimowym. W celu otrzymania takiej pomocy można zwrócić się do psychologa.


» Co jeszcze jest ważne podczas leczenia?

Przy leczeniu depresji sezonowej korzystny może okazać się wyjazd urlopowy w miesiącach jesiennych i zimowych w rejony o dużej ilości światła słonecznego (np. okolice okołorównikowe).

Z pewnością korzystnie na kondycję psychiczną wpłynie ruch i ćwiczenia fizyczne najlepiej na świeżym powietrzu, które odpowiadają za utrzymanie organizmu w aktywności. Już nawet krótki spacer, zwłaszcza w dni słoneczne, powinien poprawić samopoczucie.

Ważna jest dieta, szczególnie odpowiednia zawartość tryptofanu. Jest to aminokwas egzogenny (organizm nie jest w stanie sam go wyprodukować, musi zostać dostarczony z zewnątrz). Tryptofan jest prekursorem serotoniny. Serotonina natomiast ma działanie przeciwdepresyjne, uspokajające i relaksujące. Znaczne ilości tryptofanu (służącego organizmowi do wytwarzania serotoniny) zawierają takie potrawy jak: indyk, soja, łosoś, chleb, mleko, kasza manna, ser żółty oraz banany. W diecie osób z zaburzeniami depresyjnymi powinny się także znaleźć witaminy z grupy B. Te witaminy zawierają drożdże piwne, wątróbka, kurczak, indyk, jaja, otręby, pełne ziarno zbóż, płatki owsiane, warzywa, kiełki pszenicy. Potrzebny jest również kwas foliowy zawarty w takich produktach jak sałata, kapusta, natka pietruszki, buraki, ogórki, groch, fasola, soja, soczewica, pomarańcze, chleb razowy i wątróbka. Do innych niezbędnych składników diety warunkujących prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego należy także magnez, który zawarty jest w orzechach, soi, kaszach, kakao, nasionach, roślinach strączkowych, maku i pieczywie pełnoziarnistym.

Bardzo ważne jest pielęgnowanie bliskich związków z innymi ludźmi, włączanie się w aktywność towarzyską, wychodzenie z domu pomimo niesprzyjającej aury, jak najczęstsze robienie rzeczy, które dają przyjemność i poprawiają nastrój oraz unikanie zdarzeń i sytuacji stresujących. Dobrze jest siebie samego traktować z wyrozumiałością i nie należy w tym okresie narzucać sobie zbyt wielu obowiązków.


» Podsumowując.

Depresja sezonowa, związana z późną jesienią i zimą jest sprawą częstą. Jeśli w związku z tym okresem roku, który powoli się zbliża zauważy się pogorszenie nastroju, utrzymujące się, nasilające i zakłócające codzienne funkcjonowanie, może to być sezonowe zaburzenie afektywne - depresja sezonowa. Przy takim podejrzeniu należy poszukać pomocy lekarza, który na podstawie wywiadu i badania postawi rozpoznanie i zaproponuje najlepsze w danym przypadku bezpieczne leczenie.
  • stephanie i Abigeil lubią to

#8 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:14

SYMPTOMY DEPRESJI

Punktem wyjścia w rozważaniach nad depresją powinno być uświadomienie sobie, że jest to choroba. Jej patologiczny charakter jest widoczny zwłaszcza w jej najpoważniejszych postaciach. Podstawową cechą depresji, jest bardziej lub mniej gruntowna zmiana nastroju. W medycynie, depresję definiuje się jako patologiczną modyfikację normalnej odmiany nastroju zwanej smutkiem. Smutek w depresji jest stanem permanentnym, przenika on całe życie wewnętrzne człowieka i jest widoczny w każdym elemencie jego zachowania. Najczęściej jest on niekontrolowany, całkowicie odporny na logiczne argumenty i próby pocieszenia osoby chorej ze strony jej otoczenia. Smutek może być ukrywany, dławiony, może wyrażać się też w wyglądzie chorego, w jego monotonnym głosie, ociężałych ruchach, unieruchomionej mimice. Ponadto jest on obecny również w pesymistycznej wizji samego siebie i całego, zewnętrznego świata, w poczuciu klęski i całkowitej bezradności.

Za kolejny podstawowy symptom depresji zwykło się uważać całkowitą utratę zdolności do spontanicznego odczuwania każdego rodzaju przyjemności. Stan ten w literaturze określa się mianem anhedonii. Osoba nim dotknięta traci swoje dotychczasowe zainteresowania, na nic nie ma ochoty, każde działanie uważa za bezsensowne i bezcelowe. Anhedonia jest niezwykle przykrym symptomem, występującym w różnych przypadkach z różnym natężeniem.

Niezależnie od rodzaju i przebiegu depresji, niemal zawsze towarzyszy jej zaburzenie rytmów życiowych. Wielu chorych traci apetyt, część przestaje odczuwać różnicę między potrawami wcześniej lubianymi i nie lubianymi. Stąd u osób z zaburzeniami nastroju bierze się utrata wagi. Wzrost masy ciała, przy tej chorobie, obserwuje się bardzo rzadko. Prawie zawsze pojawiają się zaburzenia snu. Chorzy mają wielkie trudności z zasypianiem, wielokrotnie budzą się w nocy i wstają o świcie. Czasem zdarzają się też takie osoby, które cierpią z powodu nadmiernego wydłużenia snu, po którym jednak wcale nie czują się wypoczęte. Regułą jest też spadek popędu płciowego, który jest wyrazem utraty wszelkich zainteresowań i rezygnacji z pragnień.

Nierzadko jest tak, że zaburzenia somatyczne, zwane również "funkcjonalnymi", wysuwają się przy depresji na plan pierwszy. W rezultacie, chorzy wędrują po przeróżnych gabinetach medycznych, a lekarze mający z nimi kontakt długo nie są w stanie postawić prawidłowej diagnozy. Silne uporczywe bóle głowy, bóle mięśni i kości, szum w uszach, nieostre widzenie, to w przypadku depresji przełożenie na fizyczne objawy mocnej dolegliwości psychicznej.

Chorobie tej często towarzyszą również zaburzenia intelektualne. Są ona różne, w zależności od siły choroby i wieku osoby nią dotkniętej. Chorym często dokucza poczucie "pustki w głowie", czasem koncentrują się oni na jakimś temacie i nieustannie go roztrząsają. Mają problemy z kojarzeniem i myśleniem logicznym. Czują się niezdolni do koncentracji i rozumowania, lekarze nazywają to spowolnieniem psychoruchowym. U osób starszych zaburzenia intelektualne będące skutkiem depresji mogą być rozpoznane jako choroba Alzheimera lub jako proces starczego otępienia.
  • Abigeil lubi to

#9 Sebasthos

Sebasthos

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 47 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:15

Do moderatorów: Przykleić te posty!!
Nawet dla zmarłych litość jest ciężka i obraźliwa.

#10 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:22

POMOC W PRZYPADKU DEPRESJI - PORADNIK

Aby pomóc, należy zrozumieć, że depresja to nie lenistwo i zła wola. To ciężka i przewlekła choroba, która sama nie ustąpi. Z osobą chorą na depresję należy postępować delikatnie, ale w sposób zdecydowany.


Depresja to choroba duszy, należy jednak pamiętać o towarzyszących jej dolegliwościach fizycznych. Chorzy często nie zdają sobie sprawy, że chorują na depresję. Czują się źle, mają widoczne objawy fizyczne choroby, często długo szukają pomocy u lekarzy różnych specjalności, bez skutku. Osamotnieni psychicznie i fizycznie, często nierozumiani przez najbliższe otoczenie lub nawet wyśmiewani, potrzebują wsparcia i rozpoczęcia natychmiastowego leczenia. Pacjenci chorzy na depresję sami nie są w stanie poradzić sobie z chorobą. Każdy potrzebuje indywidualnie dobranej i systematycznie stosowanej terapii farmakologicznej. Obowiązkiem rodziny i przyjaciół jest udzielenie choremu wsparcia.

Pierwszym krokiem w udzielaniu pomocy jest nakłonienie chorego do wizyty u lekarza rodzinnego lub u psychiatry w celu zdiagnozowania choroby. Później potrzeba już tylko cierpliwości, spokoju i systematyczności w kontynuowaniu terapii. Bardzo ważne jest to, że depresję można wyleczyć, a osoby dotknięte chorobą mogą wrócić do w pełni aktywnego i normalnego życia. Jednak, aby się tak stało, niezbędne jest podjęcie jak najszybszego leczenia farmakologicznego zgodnie z zaleceniami specjalisty. Leczenie farmakologiczne nie może trwać krócej niż 6 miesięcy. Najczęstszym błędem popełnianym przez pacjentów jest odstawianie leków w okresie lepszego samopoczucia. Jest to niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia pacjenta. Może powodować również silniejsze nawroty choroby.

Gdzie szukać pomocy w walce z chorobą? Można zadzwonić pod Antydepresyjny Telefon Zaufania ITAKI – 0 22 654 40 41, czynny w poniedziałki i czwartki w godz. od 17.00 do 20.00. Przy telefonie dyżurują specjaliści, którzy, na co dzień zajmują się leczeniem depresji. Psychiatrzy wysłuchają, odpowiedzą na pytania, pomogą znaleźć przychodnie gdzie można podjąć leczenie. Lekarze nie oceniają i nie stawiają diagnozy, bo nie da się tego zrobić przez telefon. Służą pomocą osobom chorym lub jedynie podejrzewającym u siebie chorobę, jak również ich rodzinom. Można też zajrzeć na stronę internetową www.forumprzeciwdepresji.pl. To kompendium wiedzy na temat depresji w pigułce. Powstała z myślą o osobach dotkniętych depresją oraz o ich najbliższych – rodzinie i przyjaciołach. Strona zawiera wiele cennych informacji dotyczących objawów choroby, sposobów jej leczenia. Na stronie znajdują się odpowiedzi na najczęściej zadawane przez chorych pytania oraz lokalizacje specjalistycznych gabinetów na terenie całej Polski.
  • Soma i Abigeil lubią to

#11 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:23

WAŻNE DLA WSZYSTKICH Z FORUM

Depresja jest chorobą uleczalną !!!!!!Kuracja powinna składać się z leczenia farmakologicznego i odpowiedniej psychoterapii. Poprawa stanu pacjenta następuje z reguły po upływie 2-6 tygodni stosowania terapii, którą należy kontynuować przez kilka miesięcy po uzyskaniu poprawy.

Sprawdź sam, czy cierpisz na depresję.
Jeżeli występuje co najmniej jeden z objawów:

1. nastrój depresyjny
2. zmniejszenie zainteresowań

oraz 4 z objawów poniższych:
3. bezsenność lub wzmożona senność
4. spowolnienie lub niepokój
5. ciągłe uczucie zmęczenia
6. chudnięcie lub tycie
7. poczucie małej wartości
8. nawracające myśli o śmierci i samobójstwie
9. trudności w koncentracji lub podejmowaniu decyzji

i objawy te utrzymują się przez okres co najmniej 2 tygodni, to zgłoś się do swojego lekarza, bo potrzebujesz profesjonalnej pomocy.
  • Abigeil lubi to

#12 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:25

KILKA SŁÓW O MELATONINIE - HORMONU SZCZĘŚCIA

Melatonina to hormon "szczęścia" produkowany przez szyszynkę, czyli gruczoł dokrewny znajdujący się w centralnej części mózgu. Wydzielanie melatoniny zmniejsza się w ciągu życia człowieka, a jej produkcja jest najniższa w podeszłym wieku.


Na problemy ze snem

Powszechnie wiadomo, że melatonina odgrywa ważną rolę w regulacji biologicznego rytmu okołodobowego (regulowania godzin snu i czuwania w ciągu doby). Jej wydzielanie jest zależne od rytmu dobowego, który ściśle wiąże się ze zmianami oświetlenia w nocy i w dzień. Wzrasta w ciemności, a maleje podczas oświetlenia dziennego lub pod wpływem sztucznego światła. Wytwarzanie melatoniny zwiększa się więc w okresach, gdy dzień jest krótszy. Melatonina umożliwia dostosowanie organizmu do zmian rytmu oświetleniowego.

Jednak coraz częściej zdarza się, że nie możemy zasnąć pod wpływem silnego stresu. Nie śpimy wtedy, kiedy powinniśmy, z powodu tempa codziennego życia i coraz większych wymagań naszej cywilizacji. Często pracujemy i jesteśmy aktywni w nocy, zamieniając noc w dzień. Poza tym używanie sztucznego oświetlenia zmienia naturalny, biologiczny rytm i produkcja melatoniny staje się niewystarczająca, co powoduje długotrwały brak i zaburzenia snu.

Dlatego też, aby zapobiec tym problemom, można stosować zabiegi lampą emitującą światło o widmie podobnym do tej części widma elektromagnetycznego, która jest wytwarzana w naturze przez słońce, ale bez promieniowania UV. Światło to pobudza naszą szyszynkę do produkcji melatoniny. Sen ma wówczas naturalny przebieg, a my unikamy farmakologicznych środków nasennych, które nie zawsze mają korzystne działanie.

Wzmacnia odporność

Melatonina wpływa również korzystnie na system immunologiczny, umożliwiając walkę z chorobami i utrzymywanie młodzieńczego zdrowia i energii. Zwiększa wagę grasicy, gruczołu dokrewnego, w którym wytwarzane są limfocyty T pełniące ważną rolę w układzie odpornościowym. Ponieważ gruczoł ten zanika z wiekiem, a poziom melatoniny zaczyna obniżać się po 40. roku życia, nasza odporność zmniejsza się coraz bardziej.

Melatonina jest uważana za hormon opóźniający starzenie się organizmu i przedłużający młodość. Czy tak jest naprawdę? Naukowcy podkreślają korzystny wpływ melatoniny na układ hormonalny, którego równowaga ulega zachwianiu wraz ze starzeniem się.

Usuwa wolne rodniki i chroni

Z badań wynika także, że zwiększa ona naszą zdolność do wyszukiwania i usuwania wolnych rodników, których działanie polega na uszkadzaniu zdrowych komórek, co może przyczyniać się do powstawania komórek nowotworowych. Dlatego też melatonina może być wykorzystywana pomocniczo do wzmacniania antynowotworowej terapii. Może odgrywać także pewną rolę w profilaktyce raka piersi i prostaty.

W andropauzie

Melatoninę wykorzystuje się też do łagodzenia skutków andropauzy występującej u mężczyzn po 50. roku życia, podczas której zmniejsza się wydzielanie niektórych hormonów, m.in. właśnie melatoniny. Z powodu niedoboru tego i innych hormonów (również dehydroepiandrosteronu, hormonu wzrostu, I IGF-1, testosteronu) mają oni nie tylko zaburzenia snu, skłonność do depresji, uderzenia gorąca, ale i obniża się u nich potencja seksualna (endokrynolodzy nazywają to zjawisko nawet melatoninopauzą). W ramach hormonalnej terapii zastępczej, którą można stosować w okresie andropauzy, oprócz testosteronu i innych hormonów podaje się również melatoninę (mogą ją przyjmować także kobiety mające problemy z zasypianiem, ale nie zastępuje ona hormonalnej terapii).

Naukowcy twierdzą, że wyrównywanie jej niedoboru u mężczyzn w starszym wieku ułatwia sen i przyczynia się do usuwania wolnych rodników przyspieszających proces starzenia.

Zabiegi światłem spolaryzowanym zwiększają produkcję melatoniny a jej wzrost poprawia jakość snu i zmniejsza liczbę przebudzeń w nocy, wpływając korzystnie na samopoczucie w ciągu dnia.

Melatonina nazywana hormonem szczęścia wpływa również korzystnie na stany depresyjne.

#13 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:34

JAK WYBRAĆ PSYCHOTERAPEUTĘ?

Psychoterapia, to – jak ją określił francuski psycholog Pierre Janet - zastosowanie wiedzy psychologicznej do leczenia różnych chorób. Choć technik psychoterapeutycznych jest wiele, element spajający je stanowi kontakt międzyludzki. Jak szacuje WHO, 10-15% członków każdego społeczeństwa potrzebuje jakiejś formy psychoterapii. W Polsce z roku na rok psychoterapia staje się coraz popularniejsza. Z danych Instytutu Psychiatrii i Neurologii wynika, że w ostatnich latach zgłasza się o 15 – 20 % więcej pacjentów niż w latach 90-tych.


Jeśli więc zdecydujemy się na terapię tego rodzaju, warto rozważnie wybrać specjalistę, który ma nam pomóc. Polskie Towarzystwo Psychoterapii Integratywnej radzi, jak nie dać się oszukać i wybrać odpowiedniego psychoterapeutę.

Nie każdy kto się podaje za psychoterapeutę nim jest.

Psychoterapia jest stosunkowo młodym zawodem i przez to nie dość znanym opinii publicznej. Często też media podają błędne informacje na temat psychoterapii i zawodu psychoterapeuty. Warto pamiętać, że wyróżnia go spośród innych podobnych (psycholog, psychiatra, terapeuta uzależnień), to że adept musi przejść własną psychoterapię i specyficzne szkolenie po studiach, trwające co najmniej 4 lata. Według standardów europejskich szkolenie po studiach wynosi co najmniej 1400 godzin. Istotne miejsce zajmuje praktyka pod superwizją i przedmioty specyficzne dla psychoterapii. W specjalistycznych stowarzyszeniach psychoterapeutycznych wymagany jest zwykle dłuższy okres kształcenia, w praktyce wynosi tam często 7-10 lat. Łatwo zatem zrozumieć, że jeśli za psychoterapeutę podaje się ktoś, kto właśnie skończył studia magisterskie, specjalizację lekarską czy specjalizację w psychologii klinicznej, a nie wspomniane wieloletnie szkolenie - nie może nim być. Nie jest też psychoterapeutą ktoś, kto skończył jedynie 2 letnie studia podyplomowe, czy podobne częściowe przeszkolenie.

Certyfikat psychoterapeuty

Jest dokumentem wydawanym przez stowarzyszenia psychoterapeutyczne. Potwierdza, że dany psychoterapeuta ukończył szkolenie w modelu właściwym dla danej odmiany psychoterapii, (np. psychoanalitycznej, integratywnej czy systemowej) jego umiejętności zostały zweryfikowane, respektuje kodeks etyczny psychoterapeuty macierzystego stowarzyszenia, a jego praca podlega różnym formom kontroli za strony tej organizacji. W Polsce jest obecnie około 20 specjalistycznych stowarzyszeń psychoterapeutycznych powiązanych z organizacjami międzynarodowymi, kształcących na wysokim poziomie. Bądź ostrożny, gdy przedstawiciel jakiegoś stowarzyszenia próbuje dyskredytować inne stowarzyszenie albo twierdzi, że tylko certyfikaty jednego lub dwóch stowarzyszeń są wiarygodne. Etycznie postępujący psychoterapeuci nie deprecjonują innych psychoterapeutów.

Jaki rodzaj psychoterapii wybrać

Na świecie jest praktykowanych około 200 kierunków (modalności) psychoterapii. Są one wyróżniane ze względu na teorię (np. psychoanaliza), twórcę (M.H. Erickson), lub status klientów (terapia rodzin). W Polsce dotychczas są praktykowane głównie następujące modalności: analiza transakcyjna, EMDR, Gestalt, psychodrama, NLPt, terapia ukierunkowana na rozwiązanie, hipnoterapia, terapia ericksonowska, terapia poprzez ciało, psychosomatoterapia, psychoanaliza i psychoterapia analityczna, psychoterapia ukierunkowana na rozwiązanie, psychoanaliza Lacanowska psychoanaliza grupowa, psychoterapia psychodynamiczna, psychoterapia zorientowana na proces, terapia jungowska, psychoterapia integratywna, psychoterapia integratywna chrześcijańska, terapia integracyjna, terapia poznawczo-behawioralna, terapia behawioralna, psychoterapia systemowa, terapia rodzin oraz psychoterapia eklektyczna. Z pewnością owych modalności będzie przybywać.

Konsultujący Cię psychoterapeuta może zalecić odpowiednią dla twoich kłopotów organizacyjną formę psychoterapii: indywidualną, małżeńską, rodzinną czy grupową.

Przedstawiciele różnych kierunków często toczą spory o wyższość jednych psychoterapii nad innymi. Warto pamiętać o tym, że jak wskazują badania naukowe, nie ma jednej psychoterapii pomocnej dla wszystkich pacjentów i problemów, a skuteczność psychoterapeuty bardziej zależy od jego cech osobistych niż praktykowanego podejścia psychoterapeutycznego. Dlatego w interesie pacjentów leży dostęp do różnych rodzajów psychoterapii i możliwość wyboru psychoterapeuty.

Skorzystaj z doświadczeń innych osób
Zapytaj znajomych, członków rodziny, przyjaciół, którzy korzystali z psychoterapii. Zapytaj znajomych psychoterapeutów albo lekarzy. Najlepiej tych, których ty cenisz ? odpowiedni dla Ciebie ludzie zwykle polecają odpowiednich ludzi. Zapytaj osoby z rodziny albo z kręgów towarzyskich, najlepiej takich którzy nie mają osobistego interesu w polecaniu kogoś. Nie idź na psychoterapię do osoby z którą utrzymujesz kontakty towarzyskie. Tym niemniej, poczta pantoflowa jest bardzo dobrym źródłem informacji.

Oficjalne źródła informacji

Możesz korzystać z książki telefonicznej, Internetu, ogłoszeń w mediach, stron internetowych stowarzyszeń psychoterapeutycznych. Musisz jednak pamiętać, że każdy może w tych mediach napisać na swój temat co chce. Fora internetowe, gdzie konsumenci psychoterapii wymieniają uwagi, są dosyć miarodajne, ale mało jest na nich informacji o terapeutach. Jeśli jakiś terapeuta jest polecany przez różne osoby i źródła, jest to już bardzo istotna informacja.

Nie wszystko złoto co się świeci

Weź pod uwagę, że psychoterapeuta jest zobowiązany do przestrzegania pewnych zasad w reklamowaniu się. Powinien rzeczowo i rzetelnie opisać swoja ofertę oraz kwalifikacje. Jeżeli pisze o sobie że jest najlepszy, to masz niemal pewność trafienia na kogoś, kto wcale nie jest psychoterapeutą. Jeżeli ktoś nie podaje swojego przygotowania zawodowego, albo podaje w tak ogólnikowy sposób, że czytelnik nie może sam ocenić informacji (np."szkoliłam się u słynnego Aarona Becka", "szkolił się u samego Berta Hellingera") bądź ostrożny.

Opis kwalifikacji oznacza informację gdzie, w jakim zakresie, z jakim rezultatem ktoś się szkolił. Udział w jednodniowym warsztacie renomowanego nauczyciela może nie mieć nic wspólnego z pełnym przygotowaniem do zawodu. Instytucje szkolące psychoterapeutów zamieszczają na swoich stronach informacje o psychoterapeutach, którzy uzyskali u nich uprawnienia.

Bądź też ostrożny

Z psychoterapeutami, którzy dużo prezentują się mediach takich jak telewizja czy ilustrowane magazyny, epatując swoim życiem rodzinnym czy wypowiadając się na tematy, w których nie są profesjonalistami. Co prawda tylko towarzystwa psychoanalityczne bardzo rygorystycznie formułują wymóg by psychoterapeuta był anonimowy, ale większość szkół psychoterapeutycznych podziela oczekiwanie pewnej powściągliwości w autoprezentacji.

Czy psychoterapeuta znany z telewizji albo mający całą ścianę certyfikatów i dyplomów będzie lepszy od nieznanego?

Niekoniecznie. Pewne badania wykazały, że często młodzi entuzjastyczni terapeuci osiągali lepsze rezultaty niż ich doświadczeni koledzy. Co więcej, jest wielu dobrych, a bardzo skromnie się prezentujących psychoterapeutów.

Czy psychoterapeuta z metropolii będzie lepszy od psychoterapeuty z prowincji?

Szkolą się w tych samych ośrodkach, więc prawdopodobnie jedynym czym się będą różnić to wysokością opłat za psychoterapię.

Zebrałeś informacje. Czas na działanie

Nawet polecany przez wielu ludzi i bardzo dobry terapeuta może nie być odpowiedni dla ciebie. Dlaczego? Podobnie jak jest z przyjaźniami. Możecie zwyczajnie do siebie nie pasować. Koniecznie przeprowadź rozmowę osobistą, sprawdź jak się z nim/nią czujesz. W końcu w terapii omawia się to co trudne i bolesne. Musisz więc mieć do terapeuty zaufanie.

Warto porozmawiać z więcej niż z jednym psychoterapeutą i wybrać tego, który ci najbardziej odpowiada. Najpierw porozmawiaj telefonicznie i przedstaw dlaczego poszukujesz pomocy. Zobacz jak się czujesz w rozmowie, czy ta osoba cię przyciąga czy też nie.

Jeśli reagujesz pozytywnie umów się na konsultację. Odpowiedz sobie na pytanie czy z tym terapeutą jesteś w stanie otwarcie rozmawiać o swoich sprawach. Czy cię słucha i rozumie. Czy masz wrażenie że pomaga ci dostrzec sprawy których wcześniej nie byłeś świadomy. Czy sprawia wrażenie mądrej osoby, która cię rozumie jako człowieka, a nie tylko przez pryzmat swojej teorii.

Po czym poznasz dobrego psychoterapeutę

To jakim człowiekiem jest psychoterapeuta jest ważniejsze od technik jakie stosuje. Jeśli jest człowiekiem szczęśliwym i zadowolonym z życia, jest szansa, że potrafi w tym pomóc pacjentowi. Dobry terapeuta jest życzliwy, zainteresowany Tobą i tym co Cię trapi. Szanuje Cię. Będzie odpowiadał na pytania dotyczące swojego przygotowania zawodowego i nie obrazi się, gdy go o to zapytasz. Jeśli trzeba, otwarcie powie Ci co myśli, także jeśli jest to sprzeczne z Twoimi oczekiwaniami. To od niego masz szansę dowiedzieć się jakia jest twoja sytuacja i jaki Ty jesteś, co nie zawsze może być przyjemne, ale jest niezbędne jeśli chcesz coś zmienić.

Jest normalnym, żywym człowiekiem, zachowującym się jak inni ludzie. Często po rozmowie z nim nabierzesz nadziei albo doznasz ulgi.

Czego dobry psychoterapeuta nie robi

Nie żąda wygórowanych stawek (zorientuj się jakie są średnie stawki w twoim miejscu zamieszkania). Jeśli akurat nie ma wolnych miejsc skieruje Cię do innego psychoterapeuty.

Nie obiecuje, że Cię na pewno wyleczy (w psychoterapii znacznie więcej zależy od pacjenta niż od psychoterapeuty). Nie próbuje Cię dopasować do swoich teorii czy ideologii, ani tym bardziej, religii. Nie narzuca ci światopoglądu. Nie proponuje kontaktów towarzyskich, biznesowych ani w żadnym wypadku, erotycznych. Nie oczekuje od Ciebie podziwu. Nie zaspokaja swoich potrzeb psychicznych Twoim kosztem. Nie demonstruje swojej prywatności przed Tobą. Nie poświęca się dla Ciebie. Nie pozwala sobą manipulować. Nie deprecjonuje Twojego poprzedniego psychoterapeuty.

Jak oceniać kompetencje psychoterapeuty

Certyfikat psychoterapeuty, lub jego ekwiwalent, jest właściwym dla tej profesji dokumentem stwierdzającym posiadanie kompetencji zawodowych. Ale możesz spotkać też dobrych psychoterapeutów- którzy nie mają certyfikatu. Dyplomy i tytuły naukowe są oczywiście cenne, ale nie gwarantują, że ktoś skutecznie prowadzi psychoterapię. Tytuły akademickie obrazują wysiłek włożony w karierę naukową, która jest czymś odmiennym od czasochłonnego nabywania doświadczenia psychoterapeutycznego.

Pytania, jakie możesz zadać psychoterapeucie
Jakie ukończył szkolenie w psychoterapii, gdzie, jak rozległe, w jakiej szkole psychoterapii. Czy przeszedł własną psychoterapię. Jakie studia ukończył. Czy i gdzie superwizuje swoją pracę. Do jakich profesjonalnych organizacji należy. Jakie ma przygotowanie do psychoterapii problemów z jakimi się zgłaszasz. Jak długo prowadzi psychoterapię. Jaki rodzaj psychoterapii proponuje i dlaczego.
  • SyriuS lubi to

#14 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:36

NERWICA

Nerwicami (lub: neurozami) określa się zespół zaburzeń psychicznych o rozmaitej symptomatyce. Zaburzenia nerwicowe stanowią zespoły dysfunkcji narządów, psychogennych zaburzeń emocjonalnych, nieprawidłowości procesów psychicznych oraz patologicznych zachowań, które pojawiają się w tym samym czasie i są ze sobą powiązane.

„nerwica nie ma nic wspólnego z organiczną strukturą i stanem nerwów człowieka w sensie anatomicznym i fizjologicznym. Nie jest uwarunkowana jakimikolwiek patologicznymi zmianami mózgu czy nerwów, lecz raczej nieświadomymi konfliktami psychicznymi, nad którymi nie panujemy”.

Natręctwa i fobie dręczące pacjentów są przez nich uświadamiane, jest to jedna z cech różniących neurozę od psychozy. Szacuje się, że z nerwicami boryka się około 20-30% populacji, jednakże tylko nieliczne przypadki wymagają leczenia psychiatrycznego.

Przyczyny

Nerwice pojawiają się w związku z szerokim wachlarzem przyczyn, można tu wymienić m. in. problemy rodzinne, szkolne, zawodowe, środowiskowe. Wśród nich są np. zjawiska patologiczne w otoczeniu pacjenta, deficyt opieki rodzicielskiej, traumatyczne wydarzenia, nieodreagowane urazy.

Zaburzenia powodowane są nierzadko przez nieuświadomione konflikty wewnętrzne jednostki – dysonans pomiędzy możliwościami danej osoby a jej dążeniami, jej zamierzeniami a oczekiwaniami ze strony społeczeństwa. Nerwica doskwiera często ludziom poddawanym presji z różnych stron i tym, którzy nie potrafią radzić sobie z sytuacjami tego rodzaju.

Reakcje nerwicowe spowodowane np. egzaminami, zaskakującymi sytuacjami, nieprzyjemnymi zdarzeniami, zazwyczaj szybko ustępują i nie wymagają poddawania się terapii. Zdarza się jednak, że neuroza przyjmuje postać przewlekłą i trudną do wyleczenia.

Objawy

Objawy towarzyszące nerwicom można podzielić na trzy grupy: zaburzenia somatyczne, nieprawidłowości w zakresie funkcji poznawczych, zaburzenia emocji.

Do pierwszej grupy zalicza się m. in. bóle głowy, żołądka, serca, kręgosłupa, kołatanie serca, zawroty głowy i drżenie kończyn. Mogą występować zaburzenia wzroku i słuchu, nadwrażliwość na bodźce, porażenia narządów ruchu, nadmierne pocenie się, czerwienienie. Notuje się tu również: zaburzenia równowagi, napady drgawkowe, nieprawidłowości w funkcjonowaniu organów wewnętrznych oraz zaburzenia seksualne (m. in. zaburzenia erekcji, niemożność osiągnięcia orgazmu, przedwczesny wytrysk).

Druga grupa obejmuje: problemy z koncentracją uwagi, natręctwa ruchowe, osłabienie pamięci, myślenie natrętne.

W trzeciej grupie znajdują się: lęki, apatia, stany podwyższonego napięcia, poirytowanie, emocjonalne rozchwianie, przygnębienie, zaburzenia snu, szybkie wyczerpywanie się, permanentne poczucie znużenia, brak motywacji, wybuchowość, itp.


Leczenie

Nerwice leczy się objawowo (tu przede wszystkim farmakologicznie) i przyczynowo, tj. usuwając przyczyny zaburzeń. Gdy powód symptomów nerwicowych pojawia się sporadycznie, pomocne są działania niespecyficzne. W przypadku, gdy objawy utrzymują się dłużej, warto poddać się psychoterapii.

Leczenie farmakologiczne obejmuje przyjmowanie środków uspakajających, zmniejszających napięcie, bądź antydepresyjnych. Farmaceutyki łagodzą objawy nerwicowe, są przydatne zwłaszcza w trudnych sytuacjach życiowych, stanowią również pomoc przy działaniach psychoterapeutycznych. Medykamenty te dość szybko przynoszą ulgę, ale długotrwałe ich zażywanie może prowadzić do uzależnienia.

Ulgę mogą przynieść także ziołowe specyfiki, funkcję kojącą nerwy wykazuje m. in. kozłek lekarski. Zioło to ma działanie uspokajające, podnosi koncentrację i sprawność umysłową. Polecane są też szyszki chmielu, które tłumią zaburzenia nerwowe stany zwiększonej drażliwości oraz ułatwiają zasypianie. Warto także sięgnąć po wyciąg z ziela męczennicy cielistej i liść melisy. Pierwsze z nich wykazuje działanie uspokajające i ułatwiające zasypianie, drugie zmniejsza dolegliwości żołądka i narządów trawiennych wywołane stresem, czy nerwicą.

Działania niespecyficzne polecane są, gdy pacjent boryka się z trudną, ale sporadycznie zdarzającą się sytuacją życiową. Wówczas reakcje nerwicowe mogą być łagodzone dzięki szczerej rozmowie z przyjacielem, spotkaniu się ze zrozumieniem i wparciem ze strony otoczenia, czy też zastosowaniu technik relaksujących i wyobrażeniowych zmniejszających napięcie.

„Najważniejsze to znaleźć ujście dla swoich uczuć. Jeśli mamy ochotę płakać, płaczmy, jeśli mamy ochotę krzyczeć, miejsce i krzyczmy. Zapiszmy się na zajęcia ruchowe, tańczmy, przytulajmy drzewa. Być może brzmi to śmiesznie, ale jeśli ma pomóc, zróbmy to. To tkwi w nas, w naszej głowie”, radzi doktor Marzanna Kierszka.

Największą skuteczność w leczeniu nerwicy wykazuje psychoterapia. Odpowiednio przeprowadzone umożliwia rozpoznanie przez pacjenta przyczyn zachowań nerwicowych i konstruowanie nowych form funkcjonowania. Działania psychoterapeutyczne mają na celu nauczenie uczestników nowych wzorców reagowania i pozbycia się zaburzeń percepcji. Świadomość przyczyn pojawienia się nerwic ma zmienić stosunek do własnych doświadczeń i umożliwić na nowo rozpoznanie swych mocnych i słabych stron.

Do podstawowych form psychoterapii zalicza się: psychoterapię indywidualną, grupową, rodzinną, oraz terapię kompleksową (obejmującą elementy wyżej wymienionych terapii).

Podsumowanie

W Polsce na różnego rodzaju nerwice choruje 20-25% obywateli, większość z nich nie szuka specjalistycznej pomocy, ale też duża część wykazuje samodzielność życiową. Wśród grup bardziej narażonych na zaburzenia nerwicowe znajdują się (według różnych kryteriów): kobiety, osoby rozwiedzione, wdowcy, mieszkańcy wielkich miast.
  • Abigeil lubi to

#15 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:42

tekst pochodzi z witryny Grupa Synapsis Online (http://online.synapsis.pl)



Czy istnieje depresja atypowa?

Konkretne obrazy kliniczne depresji są różnorodne. U jednych chorych na pierwszym planie jest obniżony nastrój, u innych niepokój i lęk, inni mogą najbardziej cierpieć w związku z pogorszeniem funkcji intelektualnych bądź dotkliwych zaburzeń snu. W związku z tym wskazywanie na to, jaka depresja jest depresją „typową” a jaka „nietypową”, jest problematyczne. Intuicje badaczy naukowców i praktyków idą jednak w tym kierunku, że depresja nie jest grupą jednorodną i można zasadnie wyróżnić pewne podgrupy depresji, a może wręcz osobne zaburzenia. Do takich prób wyodrębnienia bardziej specyficznych podtypów depresji należy koncepcja tzw. depresji atypowych. Pojęcie pojawiło się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych (Overall i wsp., Paykel). Za charakterystyczne cechy depresji atypowej uznano wtedy tzw. „odwrócenie” niektórych objawów, tj. występowanie nadmiernej senności, wzmożenia apetytu i pogorszenie się samopoczucia wieczorem. Depresja tego rodzaju ma się więc charakteryzować brakiem uznanych za typowe dla depresji objawów melancholicznych (czyli tzw. endogennych).


Depresja atypowa według badaczy Uniwersytetu Columbia
W ostatnich kilkudziesięciu latach pojęcie depresji atypowej ewoluowało i jest wciąż dyskutowane. Rozbieżności dotyczą tego, które objawy depresji atypowej są najbardziej dla niej podstawowe, znaczące czy „osiowe”. Dyskutowana jest także ciągle jej odrębność jako jednostki chorobowej. Ostatnio dominuje koncepcja stworzona na Uniwersytecie Columbia. Według niej depresja atypowa jest odrębną jednostką chorobową, a najważniejszym, podstawowym jej objawem jest reaktywność nastroju występująca w czasie choroby. Za dodatkowe, ale charakterystyczne i potrzebne do rozpoznania objawy, uznaje się zwiększony apetyt lub wzrost masy ciała, nadmierną senność, uczucie ciężkości kończyn (tzw. paraliż ołowiany) oraz nadwrażliwość na odrzucenie w kontaktach międzyludzkich istniejącą także przed depresją. Taka depresja ma lepiej reagować na terapię inhibitorami monoaminooksydazy niż lekami z innych grup, mieć tendencję do rodzinnego występowania i cechować się odrębnymi cechami z zapisach EEG.


Atypowa czy typowa?
Koncepcja z Uniwersytetu Columbia bywa podważana. Niektóre badania ostatnich lat zdają się, nie kwestionując samego faktu występowania u osób z depresją cech uznanych za „atypowe”, podważać głębszą odrębność tej grupy. Część badaczy widzi np. w większej reaktywności nastroju cechę nie tyle samej depresji, co przejaw innego typu osobowości bądź wskaźnik mniejszego nasilenia zaburzeń nastroju. To samo może dotyczyć niektórych innych cech atypowych. Sugeruje się więc, że depresja atypowa to obraz depresji u osób z pewnymi cechami czy typami osobowości, zwłaszcza osobowością zależną i unikającą. Zgodny z tym jest fakt częstszego rozpoznawania w tej grupie chorych niektórych zaburzeń lękowych a zwłaszcza lęku napadowego, fobii społecznej i hipochondrii. Wyjaśniałoby to także dlaczego wiek pierwszego zachorowania na depresję atypową jest nieco wcześniejszy niż u osób z innymi obrazami depresji. Taki sposób spojrzenia na depresję atypową wiąże się z zakwestionowaniem jej wyraźnej odrębności.


Leczenie
Leczenie „depresji atypowej”, mimo wszystko, można ogólnie określić jako zbliżone do leczenia depresji o innym obrazie. Należy uwzględnić jedynie indywidualną specyfikę chorego. Mogą należeć do niej nieco inne problemy psychologiczne i życiowe oraz współistniejące objawy lękowe. Istotne jest, że obraz „atypowy” depresji mogą mieć niejednokrotnie depresje wykazujące jednocześnie cechy depresji sezonowych, ale nie jest to regułą. Wydaje się też, że depresja o takim obrazie może być częściej fazą zaburzeń afektywnych dwubiegunowych, choć to ostatnie stwierdzenie też bywa kwestionowane.

Stanisław Porczyk, specjalista psychiatra

#16 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:42

Zaburzenia depresyjne i lękowe mieszane

Mają to być takie zaburzenia, w których depresyjność i lęk występują w stopniu łagodnym, nie pozwalającym na rozpoznanie żadnego z tych zaburzeń (depresji i lęku uogólnionego). Tak określone zaburzenie stało się w sposób nieunikniony jednym z najbardziej niejasnych i kontrowersyjnych pojęć dzisiejszej psychiatrii. Odróżnienie go od nerwicy lękowej bądź depresji jest trudne, jeśli w ogóle możliwe. Kontrowersje z tym związane ostro widać w wypowiedziach autorów, z których cześć mówi o tym, że takie zaburzenia ostatnio występują coraz częściej, inni uważają samo używanie pojęcia za nieuzasadnione i powodujące niepotrzebne mnożenie medycznych rozpoznań. W takiej sytuacji, gdy samo istnienie bytu nie jest pewne, jest zrozumiałe, że w literaturze i praktyce lekarskiej trudno o ustalone poglądy na temat występowania postulowanego zaburzenia, przebiegu i rokowania, jak również najwłaściwszego leczenia. Ostrożnie na podstawie literatury można przytoczyć natomiast kilka interesujących i dotyczących tego tematu faktów:

1. Zwolennicy używania pojęcia zaburzeń depresyjnych i lękowych mieszanych początkowo oceniali jego rozpowszechnienie w szerokich granicach od 1 do 11% populacji, uważając je jednak przeważnie za zaburzenie częste. W ostatnich latach zdecydowanie za bliższe prawdy uważa się te szacunki, które mówią o występowaniu go najwyżej u 1-2%.
2. Pojęcie ZDLM istnieje we współczesnych klasyfikacjach diagnostycznych w szczególny sposób. W klasyfikacji WHO ICD-10 znalazło się wśród zaburzeń nerwicowych, a jego opis kliniczny jest nieprecyzyjny i ogólny, bez podania ściślejszych kryteriów rozpoznawania. W klasyfikacji amerykańskiej DSM-IV zaburzenie to nie znalazło się wśród głównych kategorii diagnostycznych, a próba ustalenia precyzyjniejszych kryteriów rozpoznawania opiera się na stosowaniu listy objawów, które są właściwie tożsame z objawami depresji. Problem więc zakreślenia różnicy między ZDLM a depresją nie znalazł tu żadnego rozwiązania a raczej przeciwnie.
3. Niektórzy autorzy zwracają słusznie uwagę, że obserwując w ciągu dłuższego czasu pacjentów z rozpoznanym ZDLM u wielu z nich można widzieć to zaburzenie jako niepełne remisje w przebiegu zaburzeń nastroju lub lękowych.
4. Nie określono żadnego specyficznego leczenia postulowanych zaburzeń. Proponowane i stosowane leczenie jest właściwie identyczne jak w depresji. Stosuje się leki przeciwdepresyjne i psychoterapię.
5. Przebieg ZDLM nie jest dobrze poznany. Opisuje się jednak ogólnie albo przebieg epizodyczny jak i przewlekły, co przypomina przebieg choroby depresyjnej.

W sumie:

Dzisiejszy stan wiedzy nie pozwala raczej myśleć o ZDLM jako o specyficznym, osobnym typie zaburzeń. Ma to duże znaczenie praktyczne: brak np. podstaw do szukania jakiejś ustalonej i osobnej wiedzy dla tej grupy zaburzeń, w tym leczenia, prognozowania przebiegu, wniosków orzeczniczych itp. Nie wydaje się przy tym właściwe myślenie o osobach ze względnie łagodną depresyjnością i lękiem jak o osobach chorych na osobne zaburzenie. Są one raczej tymi, u których choroba depresyjna (depresja) i lękowe objawy nerwicowe współistnieją czy „spotykają się” w nieco inny sposób. Praktyka kliniczna każe obejmować te osoby taką samą uwagą i troską jak osoby z niewątpliwą, pełnoobjawową depresją.

Stanisław Porczyk, specjalista psychiatra

Piśmiennictwo

1. Jarema M. Mieszane zaburzenia depresyjno-lękowe. Rozpoznawanie i leczenie. Wiadomości Psychiatryczne 2005; 8: 141-148.
2. Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne. Kraków-Warszawa: Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne "Vesalius". Instytut Psychiatrii i Neurologii; 1997.
3. Pużyński S. Depresje i zaburzenia afektywne. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL; 1996.
4. Pużyński S. Zaburzenia lękowe - problemy diagnostyki i terapii w związku z wprowadzeniem ICD-10 i DSM-IV. Lęk i Depresja 1998; 3 (1): 14–27.

#17 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:43

LĘK DEPRESYJNY, PANICZNY, NERWICOWY


Termin lęk stał się wieloznaczny, co utrudnia jego używanie i porozumienie. O innym lęku mówią klinicyści, neurofizjolodzy, filozofowie (np. egzystencjaliści), o innym reprezentanci różnych szkół psychologicznych. Konieczna jest więc pewna terminologiczna ostrożność. Czym innym jest lęk jako objaw psychopatologiczny, czym innym jako pewna cecha osobowości (względnie stała!), jako opis czy metafora ludzkiego losu, wreszcie jako teoretyczne pojęcie psychoanalizy.

Jednak w tym miejscu nie będziemy podejmować związanych z tym słowem kontrowersji. Przedmiotem naszego zainteresowania jest lęk - objaw, stan zasadniczo chorobowy, który realnie można stwierdzić i obserwować u cierpiącej osoby. Proponujemy więc zapoznanie się z tekstami poświęconymi trzem dość dobrze określonym typom lęku, znacznie się od siebie różniącym.

Lepsze zrozumienie specyfiki lęku nerwicowego, depresyjnego i panicznego ma dużą wartość poznawczą i praktyczną, niezależnie czy samemu doznaje się takich dolegliwości czy nie. Nie ma bowiem osoby, która jeśli nie u siebie, to wśród bliskich osób nie zetknie się z osobą cierpiącą na jeden z tych rodzajów lęku.

Podział taki, jaki przedstawiono (który jednak nie wyczerpuje wszystkich rodzajów lęku!), jest mocno uzasadniony. Nie można dać się zwieść takim choćby twierdzeniom, że każdy lęk jest stanem chorobowym, że lęk jest „uniwersalnym sygnałem” zagrożenia organizmu, czy że w bardzo podobny sposób może się manifestować cieleśnie. Przykładową listę takich somatycznych przejawów lęku zamieszczamy zresztą poniżej:

* przyspieszenie czynności serca lub uczucie kołatania
* wzrost ciśnienia tętniczego
* poczucie omdlewania, zasłabnięcia
* zawroty głowy
* skrócenie oddechu
* trudności w przełykaniu, uczucie dławienia, ucisku w gardle
* suchość w ustach
* nudności, bóle brzucha, parcie na stolec
* częste oddawanie moczu
* pocenie się, mokre/chłodne ręce i stopy
* mrowienie i drętwienie
* fale zimna i gorąca
* niepokój ruchowy, „miękkie nogi”

W rzeczywistości jednak w wypadku lęku depresyjnego, panicznego i nerwicowego spotykamy się z problemami o znacznej odrębności i specyfice. Problemami, które inaczej się ujawniają, mają inny obraz, wymagającymi nierzadko odmiennego sposobu pomocy i postępowania. Odrębność tę praktycznie widać, nawet jeśli u wszystkich tych osób często proponuje się jako sposoby pomocy i leczenia farmakoterapię lekami z podobnych grup oraz psychoterapię.

Żeby jednak sprawa pozostała skomplikowana - tak jak jest skomplikowany człowiek i jego zdrowie - trzeba pamiętać, że problemy nerwicowe, depresyjne i paniczne mogą współistnieć u jednej osoby. Nie jest to zresztą sytuacja rzadka.

#18 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:44

Lęk depresyjny
Lęk niemal zawsze towarzyszy depresji, a ponadto często jest jej najbardziej widocznym objawem. Typowe zmiany nastroju (przygnębienie, drażliwość, emocjonalne zobojętnienie na bodźce) są nieraz trudne do zauważenia, a na pierwszy plan wysuwa się lęk lub dolegliwości somatyczne. Lęk ten może być uderzająco podobny do lęku nerwicowego, jego treścią mogą być obawy przed ludźmi, przed podjęciem odpowiedzialnych decyzji, przed odrzuceniem; może mieć też formę lęku hipochondrycznego. Zarówno osoba z depresją, jak i lekarz mogą mieć wrażenie, że mają do czynienia z osobą z "ciężką nerwicą", co tylko częściowo może być uważane za błąd zważywszy, że wiele osób z aktualną depresją wcześniej miało problemy nerwicowe z ich lękową manifestacją. Za depresją przemawia jednak wtedy dość wyraźny początek zaburzeń odpowiadający zjawisku fazy depresyjnej oraz depresyjna treść skarg chorego: o "byciu gorszym", niesprawnym fizycznie bądź intelektualnie. Pewność diagnostyczną można mieć, gdy występują, choćby dyskretne, tzw. somatyczne objawy depresji, do których należą: zaburzenia snu w drugiej połowie nocy z przedwczesnym budzeniem się (charakterystyczne budzenie się z lękiem i egzystencjalną trwogą), zaostrzanie się wszystkich objawów "nerwicy" w pierwszej połowie dnia a złagodzenie po południu lub wieczorem, wyraźne spowolnienie ruchowe i psychiczne oraz szczególna, nie występująca w nerwicy, chorobliwa zmiana nastroju. U osób z depresją występują też inne, dość specyficzne, formy lęku. Należy do nich przede wszystkim "lęk przedsercowy", niemal zawsze towarzyszący depresji z objawami somatycznymi (melancholii). Bardzo charakterystyczne jest odczuwanie tego lęku jako dolegliwości fizycznej. Chorzy opisują go często jako "ucisk, dławienie, rozdygotanie". Pojawia się szczególnie rano, typowo po obudzeniu, czasem po krótkim okresie wewnętrznego spokoju, trwa długo, nawet większą część dnia. Towarzyszy mu zwykle generalna trwoga o własne życie i przyszłość. Jest to uczucie utraty podstawowego wewnętrznego oparcia, wiary w siebie i w pomyślność życia.

W trwożnych rozważaniach chorych z depresją, zwłaszcza w godzinach przedpołudniowych, pojawiają się obawy przed ruiną materialną, niepodołaniem życiowym obowiązkom bądź utratą miłości. W ciężkiej depresji wręcz przygniata poczucie nieuzasadnionej winy i trwoga przed spodziewaną karą. Pospolite w depresji są lęki przed groźną chorobą, utratą sprawności fizycznej i władz umysłowych. W ostatnich latach częstą obawą jest lęk przed chorobą Alzheimera (pogorszenie sprawności intelektu jest niemal stałym objawem depresji), rzadziej chorobą nowotworową. Zdarza się w stanach najcięższych, że bardzo silny lęk wiąże się z pewnością; chory wypowiada urojenia winy, grzechu, czekającej go kary.

Z innych rodzajów lęku u osób z depresją bardzo typowy jest lęk przed nocą, jako czasem męczących wybudzeń, niepokojów i koszmarnych snów. Zbliżająca się noc może też budzić obawy jako nazbyt krótki czas, który oddziela lepszy dla chorego wieczór od koszmarnego porannego obudzenia się z lękiem i trwogą.

Szczególną formę lęku spotykamy u osób z depresjami maskowanymi. Stwierdzenie go, zwykle tylko z pewnym prawdopodobieństwem, wymaga dużego klinicznego wyczucia i doświadczenia. Chory nie czuje depresji, on skarży się tylko na cielesne dolegliwości, w których nikt nie potrafił mu dotąd pomóc. Nie może z niezrozumiałego powodu spać, ma dolegliwości związane z oddawaniem moczu, odczuwa nieprzyjemne dolegliwości bólowe w jakimś miejscu ciała albo w nim całym. Obawy jego można by uznać za adekwatne, zrozumiałe, a jednak zrozumiałe nie są. Nazbyt duży jest lęk, z odcieniem katastrofy, krążący niejako wokół niejasnego a niepokojącego stanu fizycznego zdrowia. Trwożliwe rozważania o swoim cierpieniu mogą mieć wtedy wręcz obsesyjny charakter i towarzyszyć im może poczucie wręcz niemożliwości dalszego życia, pozostające w jaskrawej dysproporcji do rzeczywistego stanu somatycznego zdrowia.

Stanisław Porczyk, specjalista psychiatra

#19 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:45

Lęk paniczny


Napad lęku panicznego (panika) to stan bardzo silnego lęku, któremu towarzyszą szybko narastające objawy wegetatywne. Panika narasta szybko, w ciągu minut, do krańcowych nieraz rozmiarów, cały napad trwa zwykle nie dłużej niż 30 minut. Towarzyszące objawy somatyczne są różne u różnych pacjentów, do najpospolitszych należą: uczucie gwałtownego bicia serca, bóle w klatce piersiowej, skrócenie oddechu bądź uczucie dławienia się, zawroty głowy, pocenie się, uczucie nierealności świata i zmiany własnej psychiki. Z reguły towarzyszą temu przeżycia, które można uważać za wtórne do zachodzącej zmiany fizycznej i psychicznej. Chory ma uczucie katastrofy, zbliżającej się śmierci, obawia się utraty kontroli nad sobą, szaleństwa. Napad lęku o takim obrazie jest zjawiskiem klinicznym nieswoistym i dość częstym; występuje, przynajmniej jeden raz u ok. 9% osób w całej populacji. Może być sprowokowany substancjami psychoaktywnymi, niektórymi lekami (np. penicyliną prokainową), nadużyciem kofeiny. Napady takie towarzyszą czasem chorobom serca (zwłaszcza zespołowi wypadania płatka zastawki dwudzielnej!), nadczynności tarczycy, guzowi chromochronnemu nadnerczy, mogą należeć do obrazu napadu padaczkowego. Zdarzają się też w zespole abstynencyjnym alkoholowym, mogą być częścią obrazu depresji. Po wykluczeniu tych schorzeń zostaje jednak grupa pacjentów, u których czynnika wyzwalającego nie daje się ustalić. Stawia się wtedy rozpoznanie zaburzenia lękowego z napadami lęku (zaburzenia panicznego).

Tego rodzaju zaburzenie jest częste, występuje u 1-2% populacji z nasileniem wymagającym leczenia. Dodatkowo jeszcze ok. 1% osób ujawnia zaburzenia łagodne, nie wymagające pomocy lekarskiej. Kobiety chorują dwukrotnie częściej niż mężczyźni. Okresem typowym dla rozwiniętego obrazu choroby jest 25-44 r. ż., natomiast pierwszy atak paniki występuje najczęściej między 10 a 28 r. ż. Pomiędzy napadami paniki chory bynajmniej nie czuje się zdrowy. Oczekuje on z niepokojem nawrotu napadu albo też ma inne dolegliwości lękowe bądź somatyczne psychogennej natury. Typowy jest szczególnie ów "lęk przed lękiem". Właśnie połączenie niespodziewanych, powtarzających się napadów paniki z owym "lękiem przed lękiem" jest tym, co wyróżnia owo zaburzenie spośród innych zaburzeń lękowych.

Inną formą lęku, który może towarzyszyć zaburzeniu panicznemu, jest agorafobia, czyli lęk przed opuszczeniem bezpiecznego miejsca (zwykle domu). Typowymi sytuacjami dla tego rodzaju lęku są tłum, miejsca publiczne i samotne podróżowanie. Etiologia schorzenia jest mało poznana. Dotąd wyjaśniana w kategoriach psychodynamicznych, ostatnio coraz częściej jako dysfunkcja niektórych układów neurotransmisyjnych mózgu bądź jako nadwrażliwość chemoreceptorów na poziom dwutlenku węgla we krwi u osób z ogólniejszą dysfunkcją układu autonomicznego. Oba podejścia nie muszą się jednak wykluczać.

Zaburzenie paniczne jest problemem dokuczliwym i niebanalnym. Obraz kliniczny bardzo często jest powodem szukania pomocy u lekarzy pierwszego kontaktu. Wiąże się to ze stałą obecnością, zwykle dominacją, burzliwych objawów wegetatywnych. Istnieje też szczególna, ale wcale nierzadka, forma zaburzenia panicznego, tzw. zaburzenie paniczne "bez uczucia lęku". W czasie napadu chory nie doświadcza typowego lęku, natomiast objawy dysfunkcji układu krążenia, bądź oddechowego są powodem interwencji lekarskiej.

Napady paniki dość często występują u osób z zespołem wypadania płatka zastawki dwudzielnej. Przyczyny tego nie są jasne. Wiadomo, że lęk nie jest stałym elementem zespołu wypadania płatka zastawki dwudzielnej. U 60% osób z tym zespołem nie występują żadne dolegliwości podmiotowe i często nie wiedzą one o swej przypadłości. Sugeruje się, że u niektórych z tych osób dochodzi do inicjacji zaburzeń lękowych na skutek nieprawidłowo podanej przez lekarza informacji o odkrytej, nieraz przypadkowo, dysfunkcji aparatu zastawkowego. Prawdopodobnie czynnik jatrogenny odgrywa też doniosłą rolę w grupie osób odczuwających dolegliwości związane z wypadaniem płatka. W tej grupie osób także lękowa interpretacja rzeczywistych somatycznych dolegliwości, takich jak bóle w klatce piersiowej, kołatanie serca, osłabienie, może prowadzić do utrwalonego zaburzenia lękowego. Bardzo ciekawe są teorie wskazujące na głębsze pokrewieństwo etiologii obu schorzeń. Być może oba są manifestacją uogólnionego zaburzenia funkcjonowania układu wegetatywnego. Dysfunkcja tego układu w zespole wypadania płatka wydaje się być udowodniona. Z badań Gaffnera wynika, że u osób z zespołem wypadania płatka zastawki dwudzielnej dysfunkcja ta polega na zmniejszonym napięciu układu przywspółczulnego i zwiększonym napięciu alfa-adrenergicznym.

Domyślanie się czynników etiologicznych o charakterze biologicznym nie powinno jednak spowodować zaniedbania analizy psychologicznej osobowości i aktualnej sytuacji chorego. Zespół napadów paniki często (ma to dotyczyć nawet 50% pacjentów z tym schorzeniem) współistnieje z innymi zaburzeniami lękowymi i niektórymi zaburzeniami psychicznymi, do których należy przede wszystkim depresja i nadużywanie substancji psychoaktywnych. W grupie chorych z zaburzeniem panicznym szczególnie często stwierdza się duże trudności socjalne, problemy w związku ze swoim partnerem, zależność finansową od bliskiej osoby, gorszy ogólny stan zdrowia fizycznego. Problemy psychosocjalne u wielu z tych osób zdają się być tu większe niż u osób z innymi zaburzeniami lękowymi. Charakterystyczne jest ponadto częste korzystanie z różnych form pomocy lekarskiej, tak ze strony służb psychiatrycznych, jak i ogólnej pomocy medycznej.

Leczenie powinno równolegle obejmować farmakoterapię i psychoterapię. Celem leczenia jest całkowite wyeliminowanie napadów paniki oraz zwiększenie siły osobowości i umiejętności społecznych pacjenta. Niektóre leki przeciwdepresyjne odznaczają się bardzo dużą skutecznością w zapobieganiu napadom paniki (70-100%). Pierwsze spostrzeżenia dotyczyły imipraminy, jeszcze skuteczniejsza okazała się klomipramina. Skuteczne są też leki przeciwdepresyjne o działaniu serotoninergicznym, jak paroksetyna, fluoksetyna i podobne, oraz leki o innych mechanizmach działania, np. moklobemid. Leki przeciwdepresyjne o dominującym działaniu serotoninergicznym należą obecnie do leków pierwszego wyboru w leczeniu tego schorzenia. Alternatywny sposób leczenia polega na podawaniu niektórych benzodwuazepin, stosuje się szczególnie alprazolam. Krótkodziałające benzodwuazepiny można stosować też doraźnie, dla złagodzenia bądź przerwania aktualnego napadu.

Ustąpienie napadów paniki często nie oznacza jednak wyzdrowienia. Chory może być nadal sterroryzowany owym lękiem przed lękiem, którego nasilenie niejednokrotnie uniemożliwia samodzielne opuszczanie domu i przebywanie w miejscach publicznych. U jego podłoża leży nie tylko pamięć nieprzyjemnych odczuć panicznych, ale często głębsze czynniki psychologiczne. Stąd potrzeba psychoterapii, z reguły długotrwałej. Osoby z depresją, w której czasie wystąpi lęk paniczny, powinny przejść staranną i długotrwałą kurację odpowiednio dobranym lekiem przeciwdepresyjnym.

Stanisław Porczyk, specjalista psychiatra

Piśmiennictwo

1. Kasper S. Diagnostyka i farmakoterapia zespołu lęku napadowego. Lęk i Depresja 1998 (supl.); 3.
2. Potoczek A. Lęk napadowy (panic disorder). Najnowsze koncepcje etiologiczne i diagnostyczne. Psychiatria Polska 1997; 31 (4): 437-448.
3. Rabe-Jabłońska J. Ataki paniki i zaburzenia paniczne. Rozpoznawanie, rozpowszechnienie, etiopatogeneza, obrazy kliniczne i leczenie. Psychiatria Polska 1993; 165-179.
4. Rybakowski J. Farmakologiczne leczenie lęku napadowego. Lęk i Depresja 1998 (supl.); 3: 99–111.

#20 kate

kate

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 2520 postów

Napisano 16 czerwiec 2008 - 10:46

Lęk nerwicowy

Pojęcie lęku nerwicowego jest dziś używane rzadziej niż przed dwudziestu laty. Dzieje się tak z powodu zmian w terminologii psychiatrycznej, które zaszły w tym czasie. Zakwestionowano sensowność samego pojęcia nerwicy, wskazując na to, że odpowiada mu zaburzenie niejednorodne, prawdopodobnie cały zespół zaburzeń i problemów zdrowotnych. Poglądy te znalazły odbicie we współczesnej klasyfikacji zaburzeń lękowych, która próbuje wyodrębnić, w miejsce dawnej „nerwicy”, zaburzenia o bardziej specyficznym obrazie. Klasyfikacja ta wyróżnia:

* zaburzenia lękowe w postaci fobii: agorafobia, fobie społeczne (lęk społeczny), fobie specyficzne
* zaburzenie lękowe z napadami lęku (zaburzenie paniczne)
* zaburzenie stresowe pourazowe
* ostrą reakcję na stres
* zaburzenie lękowe uogólnione
* zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (nerwicę natręctw)
* zaburzenie hipochondryczne (obejmujące dysmorfofobię)
* zaburzenie somatyzacyjne
* dysfunkcje autonomiczne występujące pod postacią somatyczną

Gdy rezygnuje się z pojęcia nerwicy, znika także miejsce na pojęcie lęku nerwicowego. Niekoniecznie jednak trzeba się z tym godzić. Jest oczywiste, co prawda, że takie terminy jak lęk społeczny czy lęk paniczny są użyteczne. Nie wiadomo jednak, czy owo „rozbicie” nerwicy na szereg zaburzeń lękowych jest rozbiciem definitywnym. Część badań ostatnich lat nie potwierdza całkowitej odrębności zaburzeń wymienionych w najnowszych klasyfikacjach. Różne formy lęku nieraz przechodzą w dłuższej perspektywie jedna w drugą, bądź współistnieją (u 30-40% chorych) u jednej osoby. Są to argumenty za łączeniem tych zaburzeń lękowych (podobnie jak to było wcześniej) w pojęcie “nerwicy”, czy jak pisze się czasem “ogólnego zespołu neurotycznego”.

Dlatego, niezależnie od zmieniającej się terminologii, nadal można ogólnie określać lęk, o którym mowa, jako lęk nerwicowy. Występuje on w istotnym natężeniu u 5-10% populacji. U podłoża znajdują się czynniki genetyczne, rozwojowe (niekwestionowany wpływ niekorzystnych czynników środowiskowych w wieku rozwojowym), osobowościowe, powodujące w zetknięciu z aktualną trudną sytuacją życiową wystąpienie różnych form lękowych zaburzeń. Chorzy skarżą się na dolegliwości somatyczne typowe dla lęku. Lęk opisują jako uporczywie im towarzyszący, “rozlany”, albo krótszy, natężony. Tematem skarg lękowych są nieumiejętności społecznego działania, lęk przed krytyką, odrzuceniem, skrzywdzeniem, przed podjęciem odpowiedzialnych zadań. U części pacjentów występują napady lęku. Szczególne problemy mogą sprawiać osoby, u których lęk przejawia się wyłącznie w postaci objawów somatycznych ze względu na psychologiczne wyparcie przeżycia lęku, albo ci, którzy są mocno przekonani, że przeżywany lęk jest wtórny do podejrzewanych przez nich chorób somatycznych. U takich chorych rozpoznanie psychogennego tła dolegliwości można niejednokrotnie postawić jedynie z pewnym prawdopodobieństwem.

Do niedawna jeszcze uważano, że jedyną formą terapii zaburzeń lękowych jest psychoterapia, a farmakoterapia jest nieskuteczna i nawet szkodliwa, zarezerwowana do zupełnie wyjątkowych sytuacji. Poglądy takie, zresztą nadal wypowiadane, nie mogą być już uważane za aktualne. W literaturze i myśleniu o zaburzeniach lękowych obserwuje się wyraźne przesunięcie z rozważań psychodynamicznych w kierunku koncepcji neurofizjologicznych, neurofarmakologicznych i biochemicznych.

Farmakologiczna pomoc w wielu formach lęku nerwicowego – dotyczy to szczególnie zaburzenia panicznego, fobii społecznej i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego – okazała się skuteczna, a u części pacjentów jest praktycznie jedyną możliwą formą pomocy. Farmakologiczne leczenie jest szczególnie wskazane, w zasadzie niezbędne, w lęku napadowym oraz zaburzeniu obsesyjno-kompulsyjnym. U tych chorych farmakoterapia powinna być prowadzona równolegle z psychoterapią. Ostatnie badania wskazują też na większe, niż początkowo przypuszczano, znaczenie farmakoterapii w fobii społecznej (lęku społecznym). U pacjentów z lękiem nerwicowym psychoterapia pozostaje jednak nadal niezwykle ważną, nieraz główną formą pomocy.

Pomoc taka powinna zostać zaproponowana w zasadzie każdemu pacjentowi z nerwicą w wieku do 50 r.ż., o ile posiada on motywację do zmiany swojego sposobu myślenia i reagowania oraz jest zdolny do autorefleksji. Znaczenie głębszej psychoterapii wzrasta zwłaszcza u pacjentów młodych, o dużej dynamice objawów, w okresie pokonywania trudnych etapów życiowych, jak kluczowe egzaminy, rozpoczęcie studiów, usamodzielnianie się od rodziców, ważne decyzje i konflikty w życiu osobistym. Dla wielu chorych perspektywa terapii może jednak budzić obawy i niedowierzanie. Pacjenci często domagają się natychmiastowej, łatwej pomocy farmakologicznej i potrzebują nieraz długiego czasu, nawet miesięcy i lat, zanim podejmą decyzję o skorzystaniu z pomocy psychologa.

opr. Stanisław Porczyk, specjalista psychiatra

Piśmiennictwo

1. Wciórka J. Miejsce lęku w psychopatologii. Postępy Psychiatrii i Neurologii 1994; 3 (1): 37-52.
2. Versiani M. i wsp. Ultra-long-term pharmacotherapy of social phobia. Eur. Neuropsychopharmacol. 1997; 7 (supl. 2), 24.





Podobne tematy Collapse

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych