Jestem przed rutynowym badaniem na raka szyjki macicy.
Mam złe przeczucia co do tego, ponieważ ostatnio nasiliły się zaburzenia miesiączkowania, nadmierna senność.oraz zaburzenie odżywiania.
W dodatku syndrom oszusta tez daje po sobie znać,
Mam wątpliwości co do swoich planów, czy aby uda mi się je zrealizować.
Mieszkam w nieciekawej okolicy, i ma to na mnie wpływ.
Powtarzam sobie ze jestem silna i ze dam rade,ale prawda jest taka że obawiam się o swoje zycie.
Dochodzi do szykan, zastraszania na tle rasistowskim, nie raz dzwoniłam na policję.
Wyczerpuje mnie to powoli.
W dodatku
Po tym jak powiedziałam swojemu partnerowi o swoim stanie zdrowia, to zasugerował że jestem w ciąży z kimś innym.
Nie mam już siły, jak mam spędzić święta z kimś takim?
Poczekam na rozwój wydarzeń, w tym czasie robię swoje.
Dałam se czas jeśli badania wykażą jakieś zmiany, to będą to ostatnie wspólne spędzone święta z tym człowiekiem.
Odpuszczam bo za dużo się dzieje, a na większość nie mam wpływu.
Święta to czas który chcemy spędzić z najbliższymi, nie ma sensu się oszukiwać i wmawiać że się ułoży.
Mam nadzieje że uda mi się spędzić swięta w gronie życzliwych mi osób.