18 odpowiedzi w tym temacie

[blaskacz]

https://www.theguard...f-childless-men

 

Tu jest art o mężczyznach, którzy chcieliby mieć dzieci, ale nie mają.

 

To jedna ze znacznych ignorowanych mniejszości. 25% mężczyzn to chyba wystarczająco dużo, żeby o nich mówić, a nikt nie mówi.

 

Ktoś to zaczął badać w końcu, ale jak zwykle za późno. Zapewne też z tych badań nic nie wyniknie.

 

Ostatnie pokolenie mężczyzn niestety zostało mocno skrzywdzone. Oby nowi nauczyli się na naszych błędach i wywalczyli sobie lepszy status.

[Willow47]

Są badania o kobietach bez potomstwa. Co cię gnębi? Czy to że sam nie masz dzieci? 

[blaskacz]

Są badania o kobietach bez potomstwa. Co cię gnębi? Czy to że sam nie masz dzieci? 

Tak.

[Adram]

Tak.

Do mnie też to dotarło. Fakt, że długo dojrzewałem do przyszłej roli ojca, ale uważałem, że jestem na to gotowy. Niestety ten pociąg już odjechał i pewnie z czasem jeszcze bardziej będzie mnie to przygnębiać. 

[blaskacz]

Ja się nie poddałem jeszcze.

[Adram]

Ja się nie poddałem jeszcze.

W takim razie życzę powodzenia. 

[Willow47]

Panowie u was praktycznie póki życia póty nadziei. Życzę wam partnerek z którymi zapragniecie mieć dzieci. 

[blaskacz]

Realistycznie rzecz biorąc, nie każdemu się udaje. A z wiekiem szanse maleją, nie rosną.

 

No ale trzeba walczyć.

[abnegat]

@blaskacz dziwię się tobie, chcesz walczyć o to żeby twoje dzieci zmagały się z tym z czym sam się zmagasz, ja cieszę się że nie mam dzieci przynajmniej one nie będą musiały męczyć się wśród zepsutych ludzi na tym pięknym świecie, prawda jest taka ludzie niszczą świat, inne gatunki i siebie nawzajem

Użytkownik abnegat edytował ten post 10 września 2023 - 17:31

[tapatik]

@abnegat, i tak powinna przemawiać każda miss świata.

 

Podobnie uważam. Dalsze rozpączkowywanie się mając świadomość, że wcale tu pięknie nie jest, a dzieciak zawsze może mieć gorzej rodząc się w jakimś stopniu upośledzony lub obarczony tendencją depresyjną patrząc na własnego rodzica - jest dla mnie dziwne.

Wg rodziców jestem "planowany". Szkoda, że nie mieli lepszego planu - przygarnąć psa albo kota, zimnej wody się napić, cokolwiek innego.

[PiotrWill2]

@tapatik To jak z więzieniami-każdy tam siedzi za niewinność. Niektórzy owszem, w rzeczywistości jakieś 6-10% osadzonych. Może i przy planowaniu proporcja jest inna, ale wiesz, kto się przyzna. Prawie nikt. 

[tapatik]

@PiotrWill2, nawet kiedy zdarzy się wpadka, to dzieciak nie powinien być remedium na depresję lub chory łeb rodzica. A później zdziwienie, skąd taki syn, skąd taka córka? Czemu tak się zachowuje?

Kiedyś własnego starego miałem za strasznego potwora, nabawiłem się przez niego wielu zaburzeń jako dzieciak. Jednak teraz widzę go jako człowieka słabego, którego można podkurwić kilkoma słowami, biega wtedy, macha swoimi rączkami, coś tam krzyczy - wygląda zabawnie. Śmieję się z tego, a un coraz bardziej wkurwia się, zero pomyślunku, że może być w jakiś sposób manipulowany.

Użytkownik tapatik edytował ten post 11 września 2023 - 09:32

[VvvV]

Jako że jestem atencyjną k***ą wypowiem się i w tym temacie. Podświadomie od zawsze nigdy nie chciałem mieć dzieci. Problem aby sobie babę ogarnąć to mój największy problem. Zaś kiedyś staremu w nerwach powiedziałem, że jego k****i ród dzięki mnie wyginie. Zdechnę w samotnosci ale przynajmniej wadliwych genów nie przekążę. 

[tapatik]

@VvvV, nimosz wadliwych, dobrze się opalasz, pewnie wyglądasz jak okaz zdrowia. A ja taki bioły przeważnie. 

[VvvV]

Patrząc na moje życie, cały mój genotyp jest wadliwy...

[blaskacz]

Niektórzy chcą, niektórzy nie chcą. Niech każdy ma, co pragnie.

[VvvV]

Może i ja bym chciał aby ktoś mnie kochał i był za mną zawsze, ale nawet gdybym się do potomstwa przekonał to sam sobie tego nie ogarnę...

[PiotrWill2]

@PiotrWill2, nawet kiedy zdarzy się wpadka, to dzieciak nie powinien być remedium na depresję lub chory łeb rodzica. A później zdziwienie, skąd taki syn, skąd taka córka? Czemu tak się zachowuje?

Kiedyś własnego starego miałem za strasznego potwora, nabawiłem się przez niego wielu zaburzeń jako dzieciak. Jednak teraz widzę go jako człowieka słabego, którego można podkurwić kilkoma słowami, biega wtedy, macha swoimi rączkami, coś tam krzyczy - wygląda zabawnie. Śmieję się z tego, a un coraz bardziej wkurwia się, zero pomyślunku, że może być w jakiś sposób manipulowany.

 

Widzisz, masz starego podobnego do mojego wroga, różnica taka że na szczęście nie w rodzinie. Choć nie ukrywam że to by mi ułatwiło sprawę i nie wymagało kosztownych na wielu płaszczyznach działań wywiadowczych. Czasem mam wrażenie, że zemsta której dokonam z zemstą to niewiele będzie mieć wspólnego, bo śmieć i tak nic nie zrozumie. Będzie to raczej perfidne i wyrachowane znęcanie nad zwierzęciem bo na podobnym poziomie się ten osobnik znajduje. Choć jest genetycznie człowiekiem i nawet nie jest upośledzony. Ja odnajduję przyjemność w takim działaniu. Manipulacji także ni kija nie widzi, od lat zapieprzam wokół niego ze spawarką i stalowymi żerdziami, buduję w każdej wolnej chwili klatkę wokół niego, popylam mu przed nosem cysternami z benzyną którą go poleję w tej klatce i niemalże go trącam wózkiem widłowym z paletą zapałek. Ale tacy debile są jak plastelina, można z nimi sobie pogrywać do woli. On dobrze wie co mi zrobił. Fakt, nie wie na kogo trafił. I że daję z siebie 200% żeby nic nie zauważył  Ale gdyby miał choć za grosz oleju w głowie dzień po czymś takim powinien spieprzać na zasrane kajmany. Pomijam że gdyby mi wyszła próba samobójcza jak miałem 14 lat to by zapewne do dziś siedział w pierdlu. Ba, nawet gdybym teraz zamiast to pisać wysmarował pisemnko, wydrukował i dodał parę załączników a potem wysłał do prokuratury to by poszedł siedzieć. Ale nie zamierzam tego zrobić, więzienie jest nudne. Mam dużo ciekawsze i bardziej podłe plany. I w więzieniu nie zobaczę jego losów. A tutaj dobry widoczek będzie. Kupię fotel, popcorn i będę do żarł jak będzie tańczył gdy mu grunt pod nogami będzie się zapadał prosto do piekła. Co więcej, nie będę musiał o tym 200 razy ani służbom ani sędzi mówić. Ani nikomu innemu bo nie mam najmniejszej ochoty rozmawiać z kimkolwiek co się wtedy stało.

Użytkownik PiotrWill2 edytował ten post 12 września 2023 - 01:11

[tapatik]

@PiotrWill2, dla mnie nie jest już potworowaty, raczej pogubiony i czasem w tym swoim wkurwieniu zabawny. W młodym wieku wiadomo - odbiera się inaczej, ponieważ dzieciak dopiero uczy się zachowań, te nieracjonalne bywają "straszne".

Nie mam takiego podejścia jak ty, ze starym zawsze chciałem się dogadać i kiedy on "trochę dorósł po latach", jest to łatwiejsze.