Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

Fobia społeczna a praca

lęk społeczny fobia społeczna praca nieśmiałość problem depresja

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
36 odpowiedzi w tym temacie

#1 chwast

chwast

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 20 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 31 marca 2023 - 15:56


Cześć wszystkim.

 

Niedawno postanowiłam sobie poszukać pracy po kilkumiesięcznej przerwie. Jako że nie mam wielkiego doświadczenia z racji wieku i nie wiadomo jakiego wykształcenia to postanowiłam zgłosić się do miejsc, gdzie praca głównie opierałaby się na kontakcie z klientami. Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie fobię społeczną, która w dużej mierze utrudnia mi życie. W kontaktach z nowymi ludźmi czuję się nieswojo, tak samo w przestrzeniach, w których znajduje się wielki tłum. Aplikowałam do kilku różnych call centrów, do sklepu z odzieżą. Przeszłam trzy rozmowy o pracę i po dwóch nie odezwali się do mnie, a po trzeciej dostałam maila na pocztę z odmową. A to wszystko nie z powodu wyglądu, wykształcenia, wieku czy doświadczenia. Po prostu było widać po mnie to, że się krępuję, że nie jestem w stanie przez to ich godnie reprezentować. Biorą tych, którzy są wygadani, którzy nie wiedzą co to wstyd. Jestem załamana, bo jestem problemem i nigdzie mnie nie chcą. Nie chce mi się wstawać z łóżka, nigdzie wychodzić, dużo płaczę i mam problem ze snem. Dlaczego to mnie tak musiało pokarać?

 

Opowiedzcie mi proszę o swoich doświadczeniach z pracą, o swoich problemach, tym bardziej jeśli zmagacie się z tym co ja. Może wiecie, gdzie mogłabym szukać zatrudnienia w takim razie? Może są oferty, gdzie mają niskie wymagania i można na przykład pracować z domu? Proszę was o pomoc i o jakieś wsparcie, za wszystko będę bardzo wdzięczna.



#2 PiotrWill2

PiotrWill2

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 330 postów
  • Imię:Piotr
  • Płeć:Mężczyzna
  • Lokalizacja:jeszcze nie tam gdzie należy

Napisano 31 marca 2023 - 18:01

Cześć wszystkim.

 

Niedawno postanowiłam sobie poszukać pracy po kilkumiesięcznej przerwie. Jako że nie mam wielkiego doświadczenia z racji wieku i nie wiadomo jakiego wykształcenia to postanowiłam zgłosić się do miejsc, gdzie praca głównie opierałaby się na kontakcie z klientami. Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie fobię społeczną, która w dużej mierze utrudnia mi życie. W kontaktach z nowymi ludźmi czuję się nieswojo, tak samo w przestrzeniach, w których znajduje się wielki tłum. Aplikowałam do kilku różnych call centrów, do sklepu z odzieżą. Przeszłam trzy rozmowy o pracę i po dwóch nie odezwali się do mnie, a po trzeciej dostałam maila na pocztę z odmową. A to wszystko nie z powodu wyglądu, wykształcenia, wieku czy doświadczenia. Po prostu było widać po mnie to, że się krępuję, że nie jestem w stanie przez to ich godnie reprezentować. Biorą tych, którzy są wygadani, którzy nie wiedzą co to wstyd. Jestem załamana, bo jestem problemem i nigdzie mnie nie chcą. Nie chce mi się wstawać z łóżka, nigdzie wychodzić, dużo płaczę i mam problem ze snem. Dlaczego to mnie tak musiało pokarać?

 

Opowiedzcie mi proszę o swoich doświadczeniach z pracą, o swoich problemach, tym bardziej jeśli zmagacie się z tym co ja. Może wiecie, gdzie mogłabym szukać zatrudnienia w takim razie? Może są oferty, gdzie mają niskie wymagania i można na przykład pracować z domu? Proszę was o pomoc i o jakieś wsparcie, za wszystko będę bardzo wdzięczna.

Ochrona-łazisz z nikim nie gadasz, jak coś się odwala-krótkofalówka. Kasjerka. Służby mundurowe-jak jesteś młoda to możesz się wbić. Ma to pewne minusy, ale nigdzie indziej tyle nie zarobisz bez doświadczenia. Dużo przywilejów. Wojsko to imo średni pomysł, ale taka służba celna, policja, ewentualnie straż graniczna. Testy psychologiczne można się nauczyć żeby zdać. Mało gadasz, zwykle wykonujesz rozkazy. Jak masz baaardzo dużo krzepy-budowa, byłem sprawdziłem (na wakacje), dobrze płacą, dobrze mięśnie rosną i siłki nie trzeba. Pewnie się nie nadasz, ale wspomnieć nie zaszkodzi. W call center robić to imo uwłacza godności. Taką mam opinię. 


Es gibt nur eines, was schlimmer ist als Ungerechtigkeit, und das ist Ungerechtigkeit ohne Schwert in der Hand.


#3 Zołza

Zołza

    Bywalec

  • Bywalec
  • 595 postów
  • Imię:D
  • Płeć:Kobieta

Napisano 31 marca 2023 - 18:14

@ chwast , jak chcesz przy okazji stracić resztki radości z życia, polecam jakiś zakład produkcyjny. Nic tak wspaniale nie odczłowiecza jak praca na lince. Za to bliższe kontakty z innymi osobami ograniczone do minimum, bo nie ma czasu na gadanie, trzeba zapieprzać, żeby była norma. I nie trzeba nic umieć.


  • SadFrog i szklanka_w_polowie_pusta lubią to

#4 hawwa

hawwa

    jestem jaka jestem :O)

  • Bywalec
  • 6 407 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 31 marca 2023 - 19:10

@ PiotrWill2 też uważam, że Call centre to utrata godności. Kiedyś godzinę wytrzymałam i poszłam w diabły. Nie potrafiłam wciskać ludziom kitu na temat przedmiotu, którego na oczy nie widziałam. A jak po 4 razie dostałam porządną zjebkę przez telefon. Wstałam, powiedziałam, że nie bedę się ponizac i ludziom kitu wciskać i wyszłam.


  • Adram lubi to
"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej." Paulo Coelho

#5 Znudzonajaja

Znudzonajaja

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 45 postów

Napisano 01 kwietnia 2023 - 06:27

Cześć wszystkim.
 
Niedawno postanowiłam sobie poszukać pracy po kilkumiesięcznej przerwie. Jako że nie mam wielkiego doświadczenia z racji wieku i nie wiadomo jakiego wykształcenia to postanowiłam zgłosić się do miejsc, gdzie praca głównie opierałaby się na kontakcie z klientami. Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie fobię społeczną, która w dużej mierze utrudnia mi życie. W kontaktach z nowymi ludźmi czuję się nieswojo, tak samo w przestrzeniach, w których znajduje się wielki tłum. Aplikowałam do kilku różnych call centrów, do sklepu z odzieżą. Przeszłam trzy rozmowy o pracę i po dwóch nie odezwali się do mnie, a po trzeciej dostałam maila na pocztę z odmową. A to wszystko nie z powodu wyglądu, wykształcenia, wieku czy doświadczenia. Po prostu było widać po mnie to, że się krępuję, że nie jestem w stanie przez to ich godnie reprezentować. Biorą tych, którzy są wygadani, którzy nie wiedzą co to wstyd. Jestem załamana, bo jestem problemem i nigdzie mnie nie chcą. Nie chce mi się wstawać z łóżka, nigdzie wychodzić, dużo płaczę i mam problem ze snem. Dlaczego to mnie tak musiało pokarać?
 
Opowiedzcie mi proszę o swoich doświadczeniach z pracą, o swoich problemach, tym bardziej jeśli zmagacie się z tym co ja. Może wiecie, gdzie mogłabym szukać zatrudnienia w takim razie? Może są oferty, gdzie mają niskie wymagania i można na przykład pracować z domu? Proszę was o pomoc i o jakieś wsparcie, za wszystko będę bardzo wdzięczna.


Z fobią społeczną do call centrów i handlu?
Jak pięć do oka :)

Napisałaś, że "nigdzie" Cię nie chcą. Myślę, że praca czeka na Ciebie ale może nie w obszarach których szukasz moze?

Te miejsca które podałaś najczęściej są nastawione na wynik finansowy.
Szuka się ludzi wygadanych, szybko ogarniających, odpornych na stres a w teraźniejszym handlu też kombinujących.
Jeśli się krępujesz w towarzystwie ludzi to jaki sens jest pracować w takim miejscu ale też mieć takiego pracownika?¿

Nie jesteś beznadziejna :) a może te branże nie są poprostu dla Ciebie ♡
W urzędzie pracy składałaś dokumenty?
Tam mogą pomóc Ci poszukać czegoś bardziej dopasowanego do Twojej osobowosci itd
  • SadFrog lubi to

#6 Magd@

Magd@

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 200 postów
  • Imię:Magdalena

Napisano 01 kwietnia 2023 - 10:27

Są różne call-centra. Jedne to jakieś beznadziejne  linie sprzedażowe jakichś dziwnych firemek, ale jest też np. obsługa linii przychodzącej, gdzie obsługujesz klientów dzwoniących z jakąś sprawą dotyczącą ich produktu. Fobikowi społecznemu rzeczywiście może być ciężko nawet na linii przychodzącej,może wymienię plusy i minusy takiej pracy, jak ja to widzę jako fobik społeczny, który pracował w kilku contact centrach na różnych stanowiskach:

 

minusy:

- rozmowa z czasem rozdrażnionym czy niekulturalnym klientem

- jak trafisz na kiepskiego lidera to potrafi mocno obniżyć komfort pracy

- obciążenie słuchu i aparatu mowy, hałas bo zwykle to praca w open space'ach, gdzie wszyscy gadają

 

Plusy:

+ jasno zdefiniowane procedury

+ pracujesz indywidualnie, masz swoje stanowisko - często box, nie musisz się wcale jakoś mocno socjalizować ze współpracownikami

+ atmosfera między samymi pracownikami jest zwykle pozytywna, można tam znaleźć cały przekrój społeczeństwa

+ jest to mimo wszystko praca niefizyczna, w biurze

+ elastyczny grafik

+ zwykle nie wymagają doświadczenia, do wszystkiego cię wdrażają, zapewniają materiały i szkolenia

+ nabywasz uniwersalne doświadczenie przydatne w rekrutacjach na wiele różnych stanowisk

+ praca na słuchawce jest często oferowana przez duże korporacje i to może być tylko pierwszy punkt zaczepienia w rekrutacjach wewnętrznych na ciekawsze stanowiska w tej samej firmie


  • Willow47 i szklanka_w_polowie_pusta lubią to

#7 Willow47

Willow47

    Zadomowiony

  • Junior Admin
  • 10 949 postów
  • Imię:Willow
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Skąd Inąd

Napisano 01 kwietnia 2023 - 19:42

Dla mnie praca idealna to praca w bibliotece. Cisza, spokój, można książki czytać, dostęp do każdej nowości i każdego wydawnictwa.


  • SadFrog, szklanka_w_polowie_pusta, Adram i 1 inna osoba lubią to
Dołączona grafika
 
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak 

#8 magnifique

magnifique

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 452 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 01 kwietnia 2023 - 22:30

Może sprzątanie jakiś biurowców w godzinach wieczornych? 


  • SadFrog lubi to
I found myself in wonderland

#9 szklanka_w_polowie_pusta

szklanka_w_polowie_pusta

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 216 postów

Napisano 01 kwietnia 2023 - 22:37

Ja bym się czuł źle, gdybym musiał sprzątać po kimś za gównianą wypłatę.



#10 anche

anche

    anche

  • Moderator
  • 7 390 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 01 kwietnia 2023 - 22:56

Za sprzątanie płacą często lepiej niż w innych usługach,a przynajmniej w Warszawie
  • SadFrog lubi to
Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222
 
Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123
 
ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 
 
ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01
 
Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę)

#11 PiotrWill2

PiotrWill2

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 330 postów
  • Imię:Piotr
  • Płeć:Mężczyzna
  • Lokalizacja:jeszcze nie tam gdzie należy

Napisano 01 kwietnia 2023 - 22:56

Ja bym się czuł źle, gdybym musiał sprzątać po kimś za gównianą wypłatę.

Praca jak praca, odpłatne usuwanie brudu. Nie wymaga kwalifikacji więc wypłata mała, nie ma w tym nic dziwnego ani urągającego. Uwłaczająca godności jest praca w call center. Dawanie się obrażać klientom uwłacza godności, bo wątpię aby długo się popracowało w takim miejscu odpowiadając chamom w adekwatny sposób. A tak się właśnie zachowuje godność. Lepiej żeby tam nikt nie pracował to te dziadowskie firmy by upadły i sobie głupi ryj rozwaliły. Ale niestety niektórzy godności nie posiadają i przez to nigdy tak się nie stanie. 


Użytkownik PiotrWill2 edytował ten post 01 kwietnia 2023 - 22:57

Es gibt nur eines, was schlimmer ist als Ungerechtigkeit, und das ist Ungerechtigkeit ohne Schwert in der Hand.


#12 abnegat

abnegat

    Bywalec

  • Bywalec
  • 742 postów
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 02 kwietnia 2023 - 08:56

Ja bym się czuł źle, gdybym musiał sprzątać po kimś za gównianą wypłatę.

ja pracuję na budowie i oprócz prac budowlanych czasem muszę sprzątać bajzel jaki często tam występuje i nie mam z tym żadnego problemu


  • Willow47 i PiotrWill2 lubią to

#13 PiotrWill2

PiotrWill2

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 330 postów
  • Imię:Piotr
  • Płeć:Mężczyzna
  • Lokalizacja:jeszcze nie tam gdzie należy

Napisano 02 kwietnia 2023 - 14:24

ja pracuję na budowie i oprócz prac budowlanych czasem muszę sprzątać bajzel jaki często tam występuje i nie mam z tym żadnego problemu

 

Dokładnie praca jak praca, budowlańcy i sprzątacze są bardzo potrzebni. Bez nich by świat nie mógł funkcjonować zwyczajnie. Bez call center tak i to nawet lepiej. 


  • Willow47 lubi to

Es gibt nur eines, was schlimmer ist als Ungerechtigkeit, und das ist Ungerechtigkeit ohne Schwert in der Hand.


#14 hawwa

hawwa

    jestem jaka jestem :O)

  • Bywalec
  • 6 407 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 02 kwietnia 2023 - 14:42

Call centre to mnie wkurzają z fotowoltaiką... Nie wiem czy był to bot czy człowiek, ale nie przeszkadzało to mu wciskać mi jej mimo iż mówilam, że nie mieszkam w Pl (posiadam Pl nr tel).

 

Moja mam większość swouch lat pracy przepracowała jako sprzątaczka w szkole, dla mbie żadna praca nie chańbi. Byle by traktowano ludzi z szacunkiem...


  • Willow47 i PiotrWill2 lubią to
"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej." Paulo Coelho

#15 szklanka_w_polowie_pusta

szklanka_w_polowie_pusta

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 216 postów

Napisano 02 kwietnia 2023 - 15:17

Fotowoltaika to w 99% boty.

 

Samo sprzątanie może i nie jest uwłaczające, ale traktowanie sprzątaczek w społeczeństwie owszem. Zaraz po maturze moim koszmarem sennym była z kolei praca w dyskoncie (a wtedy trudno było o inną) - że miałbym obsłużyć któregoś z moich prześladowców, że ktoś by mnie widział i wiedział, że mi nie wyszło itd. Na szczęście nigdy nie musiałem tam pracować.



#16 Magd@

Magd@

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 200 postów
  • Imię:Magdalena

Napisano 02 kwietnia 2023 - 17:07

To prawda, to są takie mity społeczne jak:

 

- "wygląd nie jest ważny" vs rzeczywistość - ludzie przykładają ogromną wagę do wyglądu w każdej dziedzinie życia społecznego, od rekrutacji do pracy poprzez randkowanie po wybór prezydenta i wszelkie inne dziedziny. Na szeroko pojętą branżę urodową na świecie są co roku wydawane miliardy dolarów.

 

- "pieniądze szczęścia nie dają" - ta, jasne, powiedz to seniorce, której brakuje nawet na leki albo komuś, kto musi ciągle drżeć o to, jak związać koniec z końcem. Pewna nadwyżka pieniędzy może rzeczywiście nie uszczęśliwia już bardziej, ale jednak zapewniony byt musi być, by móc być zadowolonym czy wolnym od troski. A więc jednak pieniądze są warunkiem koniecznym - choć niewystarczającym - do komfortowego życia.

 

- "każda praca, także praca sprzątacza jest ważna, potrzebna i godna szacunku" - tymczasem pracownicy niższego szczebla, np. właśnie pracownicy porządkowi często spotykają się z lekceważeniem i brakiem szacunku. Gdy sama byłam uczennicą, dorabiałam sobie w wakacje pracą jako sprzątaczka w szkole (nie mojej). Bardzo rzadko tam kogokolwiek spotykałam, bo to były wakacje, ale czasem spotykałam niektóre nauczycielki. Wiele z nich nie raczyło odpowiedzieć nawet na moje "dzień dobry", a niektóre były tak chamskie, że szkoda mi klawiatury na opisywanie tego chamstwa. Niby wykształcone osoby, na poziomie, a jednak chamstwo - bo klasę człowieka poznaje się po tym, jak potrafi się zachować niezależnie od statusu drugiej osoby.


  • hawwa, Willow47, szklanka_w_polowie_pusta i 2 innych osób lubią to

#17 hawwa

hawwa

    jestem jaka jestem :O)

  • Bywalec
  • 6 407 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 02 kwietnia 2023 - 21:49

@ Magd@ oj zgadza się. Ja to nawet byłam gnębiona i przez uczniów i nauczycieli, bo moja mam była sprzątaczką w szkole do, której chodziłam. Szacunek miały dzieci rodziców wysoko postawionych zawodowo.


"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej." Paulo Coelho

#18 Adram

Adram

    Weteran forum

  • Bywalec
  • 1 142 postów
  • Imię:Adam
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 03 kwietnia 2023 - 07:33

@ Magd@ oj zgadza się. Ja to nawet byłam gnębiona i przez uczniów i nauczycieli, bo moja mam była sprzątaczką w szkole do, której chodziłam. Szacunek miały dzieci rodziców wysoko postawionych zawodowo.

Niewiarygodne jak dzieci potrafią być okrutne. U mnie gnębienie i wyśmiewanie występowało z powodu biedy. Nigdy żadnego kolegi ani nikogo nie zaprosiłem do domu, bo się wstydziłem jak mieszkamy. Natomiast wioska do której chodziłem do szkoły to większość mieszkańców miała kogoś z rodziny w Ameryce, więc szpan był na porządku dziennym. 

Natomiast potem w szkole średniej poznałem moich kuzynów. Dziadek miał liczne rodzeństwo które rozpierzchło się po całej Polsce - już nie pamiętam ilu ich było, ale co najmniej ośmioro, a znałem tylko dziadka i jednego z jego braci. I ten brat miał trzech wnuków - zajebistych chłopaków. Jeden w moim wieku, jeden rok młodszy i jeden 3 lata starszy. Matka tych chłopaków pracowała jako sprzątaczka w szkole i czasem nawet z nią zamieniłem parę słów. Nigdy nie narzekała i nie spotkała się ze złym traktowaniem w tej szkole (technikum i zawodówka), ale w podstawówce często. 



#19 Willow47

Willow47

    Zadomowiony

  • Junior Admin
  • 10 949 postów
  • Imię:Willow
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Skąd Inąd

Napisano 03 kwietnia 2023 - 08:58

Wiecie, mam kolegę. Dziś wspaniały człowiek. Kiedyś najgorszy bandzior na osiedlu. Nie taki bandzior co kradnie i włamuje się do domów. Taki, który bił inne dzieci, poniżał je i wyśmiewał. Jak wspominamy dawne czasy to wstydzi się swojego zachowania. Twierdzi, że w domu był w ten sposób traktowany przez ojca i "odbijał" sobie wśród rówieśników.

 

Natomiast jeśli chodzi o panie sprzątające w podstawówce to miałam szczęście i panią Józię. W kantorku pani Józi można się było napić herbaty, schować przed wrednymi kolegami, upierdliwymi nauczycielami. Za to w liceum same wredne babska.


Dołączona grafika
 
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak 

#20 Adram

Adram

    Weteran forum

  • Bywalec
  • 1 142 postów
  • Imię:Adam
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 03 kwietnia 2023 - 09:11

Wiecie, mam kolegę. Dziś wspaniały człowiek. Kiedyś najgorszy bandzior na osiedlu. Nie taki bandzior co kradnie i włamuje się do domów. Taki, który bił inne dzieci, poniżał je i wyśmiewał. Jak wspominamy dawne czasy to wstydzi się swojego zachowania. Twierdzi, że w domu był w ten sposób traktowany przez ojca i "odbijał" sobie wśród rówieśników.

 

Natomiast jeśli chodzi o panie sprzątające w podstawówce to miałam szczęście i panią Józię. W kantorku pani Józi można się było napić herbaty, schować przed wrednymi kolegami, upierdliwymi nauczycielami. Za to w liceum same wredne babska.

 

No właśnie... "dziś się wstydzi", a do tego racjonalizuje swoje ówczesne zachowanie. 

Ciekawe co sobie myśli gnębiciel z mojej podstawówki. To był kawał gnoja. Starszy kilka lat, tłukł młodszych, wyłudzał pieniądze, nawet nauczyciele się go bali. Praktycznie gnój był bezkarny. Kiedyś któryś rodzic przypadkiem się dowiedział o sytuacji i zrobił raban, że policja zgarnęła gnoja. Spokój był przez pół roku, bo nic mu nie zrobili i wrócił do tej samej szkoły i do tego samego zachowania, bo się poczuł bezkarny. 

Też byłem ofiarą przemocy i 







Podobne tematy Collapse

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: lęk społeczny, fobia społeczna, praca, nieśmiałość, problem, depresja

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych