28 odpowiedzi w tym temacie

[Magd@]

Hobby, zainteresowania, nawet pasje. Te słowa są odmieniane przez wszelkie przypadki. Jeśli chcesz zdobyć przyjaciół, musisz mieć hobby. Żeby poznać partnera życiowego, koniecznie musisz wypisać listę swoich wystrzałowych hobby. By wyjść z depresji, potrzebujesz hobby.

 

Ale nie byle jakie musi być to hobby. Spotkałam się z opiniami, że np. słuchanie muzyki, zbieranie jakichś rzeczy czy czytanie książek to nie jest hobby. Ale kto o tym decyduje? Jakie są wyznaczniki tego, czy dana aktywność jest hobby czy nie jest?

 

 

[Adram]

Z grubsza hobby to coś coś robisz dla przyjemności w wolnym czasie. 

 

Tu masz dokładniej:

https://mariusztomas...obby-definicja/

[VvvV]

Ja nie mam hobby, zainteresowań po za seksem i alkoholem co nawjyżej ale to nie hobby. Kiedyś jak byłem młodszy chciałem być kimś lub innym a dzisiaj jestem nikim.

[Adram]

Ja nie mam hobby, zainteresowań po za seksem i alkoholem co nawjyżej ale to nie hobby. Kiedyś jak byłem młodszy chciałem być kimś lub innym a dzisiaj jestem nikim.

Czemu tego nie zaliczać do hobby ? Jedni zbierają znaczki, a inni zaliczają - jakby to Tawak określił "divy".  Skoro to jest spędzanie czasu na przyjemności to chyba trochę hobby to jest. Chociaż jakby błysnąć w hipotetycznym towarzystwie, że moje zainteresowania do wóda i kur.y to chyba nie znalazłoby się zrozumienia

Anyway ja czasem pogram w grę dla zabicia czasu, albo jakiś film obejrzę. Książki jeszcze zdarza mi się przeczytać, ale to też dla zabicia czasu, ale w kiblu - powoli dochodząc do nieuchronnego wniosku, że jestem zerem i nikim. 

[VvvV]

Czemu tego nie zaliczać do hobby ? Jedni zbierają znaczki, a inni zaliczają - jakby to Tawak określił "divy".  Skoro to jest spędzanie czasu na przyjemności to chyba trochę hobby to jest. Chociaż jakby błysnąć w hipotetycznym towarzystwie, że moje zainteresowania do wóda i kur.y to chyba nie znalazłoby się zrozumienia

Anyway ja czasem pogram w grę dla zabicia czasu, albo jakiś film obejrzę. Książki jeszcze zdarza mi się przeczytać, ale to też dla zabicia czasu, ale w kiblu - powoli dochodząc do nieuchronnego wniosku, że jestem zerem i nikim. 

Seks seksowi nie równy. Divy zazwyczaj są niemiłe i chłodne, więc tak średnio z bzykankiem ich, a jeszcze płacić trzeba. Też jestem nikim , ale tak już musiało być. Myślałem nad kursami uwodzenia , ale temat mi śmierdzi trochę

Użytkownik VvvV edytował ten post 15 marzec 2023 - 12:52

[Adram]

To prawda... I tak mnie na to nie stać, ale nawet gdyby było to pewnie szkoda byłoby mi kasy. 

[abnegat]

@VvvV musisz przyjąć taką prawdę że seks jest dla innych nie dla nas, ja seksu nie doświadczę więc rzadko o nim myślę

[Tawak]

@VvvV musisz przyjąć taką prawdę że seks jest dla innych nie dla nas, ja seksu nie doświadczę więc rzadko o nim myślę

Bardzo dobrze to ująłeś. Godząc się ze stratą, unikamy depresji.
Moim hobby stało się wieczorne robienie pompek. Dla motywacji leci NBA na Canalu+ albo słucham audycji "W tyle wizji" i "W tyle wizji extra" na TVP Info.

Użytkownik Tawak edytował ten post 15 marzec 2023 - 18:45

[abnegat]

Bardzo dobrze to ująłeś. Godząc się ze stratą, unikamy depresji.
Moim hobby stało się wieczorne robienie pompek. Dla motywacji leci NBA na Canalu+ albo słucham audycji "W tyle wizji" i "W tyle wizji extra" na TVP Info.

Godząc się ze stratą unikamy depresji, zgoda ale wtedy nie czuję się już człowiekiem, jestem już odczłowieczony, nie wiem kim jestem, jestem jakąś świadomością która tkwi w iluzji i musi na to wszystko patrzeć chociaż nie chcę.

Ja telewizji w ogóle nie oglądam, czasami oglądam filmy science-fiction z internetu.

Użytkownik abnegat edytował ten post 15 marzec 2023 - 18:57

[anche]

Uważam, że ludzie nie mają hobby głównie wtedy kiedy mają uzależnienie- czy od substancji czy od pornografii czy od internetu, telewizji, jedzenia, fantazjowania pozytywnego czy negatywnego, wszystko jedno.

Uczą się szybkiej gratyfikacji, szybkiego wprowadzania siebie w odmienny stan świadomości, a mózg staje się leniwy.

To jest też dość wygodne i komfortowe w czasach, gdy wiele osób jest w ciągłym napięciu i gdy generalnie społecznie jest na to przyzwolenie.

Naturalnie większość ludzi unika spotykania się z własnymi emocjami, z własną odpowiedzialnością także, unika ich, dopóki nie zaczną żyć własnym życiem w postaci choroby.

 

Jak ma się używkę to nie transformuje się nudy- uczucia naturalnego, stymulującego do rozwijania zainteresowania opartego na działaniu, kreatywności, zaangażowaniu.

 

Osobiście uważam, że hobby to dbanie o samego siebie, dbanie o swój rozwój, o zabawę, rozrywkę. 

Dla mnie to jest taka kwintesencja hobby.

[VvvV]

@VvvV musisz przyjąć taką prawdę że seks jest dla innych nie dla nas, ja seksu nie doświadczę więc rzadko o nim myślę

 

Mogę sobię to wmawiać , ale z tą siłą nie wygram i co mam zrobić ? Wykastrować się ? Uwierz mi , gdybym znalazł chirurga , który to zrobi za mnie i pod znieczuleniem to spoko. A tak jak sam zacznę to mogę się jedynie wykrwawić.

[Adram]

To truizm, ale widzę, że niektórzy chyba tego nie łapią, więc napiszę - popęd seksualny jest normalnym i naturalnym zjawiskiem fizjologicznym. Jeśli nie ma partnerki to natura też o to zadbała i albo się budzisz po polucji nocnej, albo wyładowujesz poprzez masturbację. 

[Tawak]

Zdecydowanie polecam no fap, bo dzięki temu są magiczne sny.

[Adram]

Zdecydowanie polecam no fap, bo dzięki temu są magiczne sny.

Magiczne sny to ja mam po soku z jabłek. 

[VvvV]

To truizm, ale widzę, że niektórzy chyba tego nie łapią, więc napiszę - popęd seksualny jest normalnym i naturalnym zjawiskiem fizjologicznym. Jeśli nie ma partnerki to natura też o to zadbała i albo się budzisz po polucji nocnej, albo wyładowujesz poprzez masturbację. 

Ciało załatwione , gorzej że ja mam w głowie jeszcze poczucie pustki i klęski.

[Adram]

Ciało załatwione , gorzej że ja mam w głowie jeszcze poczucie pustki i klęski.

W jakim sensie "ciało załatwione", bo nie łapię. 

[anche]

Moim hobby które powoli sobie rozwijam jest malowanie.

Trudne to dla mnie, bo początki są trudne, jest chęć porównywania się, mam nierealne wymagania, wyrzuty do siebie, że nie zaczęłam wcześniej.

 

Samo zajęcie jest jednak na tyle przyjemne, że coś tam sobie dłubię w miarę regularnie. 

 

Wrażliwa jestem na krytykę bardzo i widzę, że tak się dystansuje mocno jak ktoś coś zobaczy, bo sama niezbyt się chwalę.

Bardzo też jestem krytyczna do innych początkujących co wynika z mojego wewnętrznego perfekcjonizmu. Uczę się cały czas większej łagodności, serdeczności i do siebie i do innych.

[VvvV]

W jakim sensie "ciało załatwione", bo nie łapię. 

No niby przez masturbacje i polucje , ale głowa jeszcze pozostaje i tu jest problem. 

[abnegat]

Ciało załatwione , gorzej że ja mam w głowie jeszcze poczucie pustki i klęski.

nie masturbuj się, walcz z tym, ja też walczę i odnoszę już sukces w tej walce, moja walka trwa z dnia na dzień konkretnie wieczorem, wytrzymałem już 3 tygodnie i wiem że wytrzymam więcej, nie pij także alkoholu bo na kacu najbardziej kusi

Użytkownik abnegat edytował ten post 16 marzec 2023 - 16:43

[Adram]

nie masturbuj się, walcz z tym, ja też walczę i odnoszę już sukces w tej walce, moja walka trwa z dnia na dzień konkretnie wieczorem, wytrzymałem już 3 tygodnie i wiem że wytrzymam więcej, nie pij także alkoholu bo na kacu najbardziej kusi

Absolutnie nie zgadzam się z tym. Masturbacja to normalna rzecz i liczne badania dawno wykazały, że m.in. zmniejsza ryzyko wystąpienia raka prostaty. Ja rozumiem, że pisanie o zdrowotnych plusach na forum o depresji, gdzie co drugi nie ma ochoty żyć jest pewną abstrakcją, ale jeśli wyjedziemy poza te ramy to twierdzenie, żeby powstrzymywać się od zaspokojenia popędu poprzez masturbację powinno mieć jakieś uzasadnienie.. No właśnie dlaczego ? Dla zasady ? Dla ukarania siebie ?  Z powodów religijnych ? 

Kiedyś wytrzymałem 11 miesięcy bez masturbacji. Powody miały tło religijne. Kiedy jeszcze byłem wierzący. Jako zdrowy młody 19 letni chłopak postanowiłem nie masturbować się, bo "przecież to grzech". Tyle, że żadnych plusów z tego nie było. Popęd i brak ujścia w postaci ejakulacji sprawiał, że myśli o seksie były natarczywe i mocno absorbowały umysł odrywając uwagę od innych rzeczy. Ostatecznie organizm i tak znajdował z tego wyjście poprzez polucje nocne i rano był tylko kłopot z zabrudzoną pościelą. Jak nie masz konkretnych argumentów na poparcie tezy o powstrzymywaniu się od masturbacji to po co innych namawiasz do tego ?