22 odpowiedzi w tym temacie

[anche]

 

[po_prostu_jestem]

Chyba jestem narcyzką. Nie widziałam na razie żadnego z tych filmów, ale mam co do tego spore podejrzenia.

[anche]

@po_prostu_jestem Uświadomienie sobie własnych trudności to już bardzo dużo, to powstanie możliwości zmiany

[Zlopierworodne]

Nie jestem narcyzem może w moim otoczeniu jacyś są nie oceniam ale nie uważam siebie za ideał.

[anche]

Nie jestem narcyzem może w moim otoczeniu jacyś są nie oceniam ale nie uważam siebie za ideał.

Tak sprostuję, że bycie narcyzem nie opiera się jedynie na widzeniu siebie jako kogoś super i ideał, to tylko jedna z form przejawu tego zaburzenia. Taką uniwersalną cechą dla wszystkich typów byłoby bardziej stawianie swoich potrzeb ponad potrzeby innych i wymaganie, że inni będą mieli taki sam stosunek (stawiali jego potrzeby ponad swoje). Często ich korzyści pozyskiwane są zresztą kosztem innych. Są bardzo wrażliwe na krytykę i odpychają możliwości, że ich zachowanie jest w jakikolwiek sposób krzywdzące czy po prostu nieodpowiednie.
Narcyzi rzadko uważają siebie za narcyzów, ale zdarza się to i jak najbardziej można z tym pracować, aby zwiększyć szanse na efektywne i szczęśliwe życie w relacjach.

[anche]

https://www.facebook...916663912840313

[szklanka_w_polowie_pusta]

Tak sprostuję, że bycie narcyzem nie opiera się jedynie na widzeniu siebie jako kogoś super i ideał, to tylko jedna z form przejawu tego zaburzenia. Taką uniwersalną cechą dla wszystkich typów byłoby bardziej stawianie swoich potrzeb ponad potrzeby innych i wymaganie, że inni będą mieli taki sam stosunek (stawiali jego potrzeby ponad swoje). Często ich korzyści pozyskiwane są zresztą kosztem innych. Są bardzo wrażliwe na krytykę i odpychają możliwości, że ich zachowanie jest w jakikolwiek sposób krzywdzące czy po prostu nieodpowiednie.
Narcyzi rzadko uważają siebie za narcyzów, ale zdarza się to i jak najbardziej można z tym pracować, aby zwiększyć szanse na efektywne i szczęśliwe życie w relacjach.

Co więcej, narcyz może być osobą o niskiej samoocenie i podatności na myśli samobójcze. Jakoś się przyjęło, że narcyz to ktoś, kto ma się za ideał, co wynika trochę z greckiego mitu o Narcyzie i Echo oraz z popkultury. Oczywiście nie musi to mieć wiele wspólnego z prawdą w indywidualnych przypadkach. Polecam tę książkę: https://lubimyczytac...zm---zaklete-ja

Użytkownik szklanka_w_polowie_pusta edytował ten post 19 luty 2023 - 03:36

[hawwa]

To ja chyba nie jestem narcyzem. Bo stawiam potrzeby innych ponad moje, ale z cichym pragnieniem, by ktoś i mną sie tak zajął... 

Jestem wrażliwa na krytykę też, ale to wtedy gdy chcę zrobic cos dobrego i mnie atakują... Jestem podatna na myśli samobójcze. Nawet mialam próby.

[po_prostu_jestem]

A ja często cieszę się cudzym nieszczęściem i na tym buduję pozory szczęścia w moim życiu.

[hawwa]

A ja często cieszę się cudzym nieszczęściem i na tym buduję pozory szczęścia w moim życiu.

 

Ja tak nie umiem, aczkolwiek tym co mnie skrzywdzili nie potrafię współczuć.

[po_prostu_jestem]

Ja tak nie umiem, aczkolwiek tym co mnie skrzywdzili nie potrafię współczuć.

No w sumie to by było logiczne..

[Adram]

A ja często cieszę się cudzym nieszczęściem i na tym buduję pozory szczęścia w moim życiu.

E to przecież jak prawie każdy Polak

 

Użytkownik Adram edytował ten post 20 luty 2023 - 12:48

[hawwa]

E to przecież jak prawie każdy Polak

 

 

A to fakt. Za granicą jest takich kumulacja...

[Willow47]

@po_prostu_jestem nie szkoda ci życia na budowanie pozorów szczęścia?

Może warto spróbować przebaczyć, otrzepać kurz z sandałów i pójść dalej własną drogą?

 

Po co ci zbędny bagaż?

[anche]

To ja chyba nie jestem narcyzem. Bo stawiam potrzeby innych ponad moje, ale z cichym pragnieniem, by ktoś i mną sie tak zajął... 

Jestem wrażliwa na krytykę też, ale to wtedy gdy chcę zrobic cos dobrego i mnie atakują... Jestem podatna na myśli samobójcze. Nawet mialam próby.

 

Nom, każdy ma rózne swoje charakterystyki i odnajdzie się w jakimś stopniu w spectrum zaburzenia, nie zawsze jest to niezdrowe.

 

[hawwa]

 

Nom, każdy ma rózne swoje charakterystyki i odnajdzie się w jakimś stopniu w spectrum zaburzenia, nie zawsze jest to niezdrowe.

 

Bardzo ciekawe. Może w 95% opisuje mnie. Jestem zgarbiona, ale nie jestem bardzo chorowitą osobą. A gdy już zachoruję to też nigdy nie proszę nikogo o opiekę tylko sama się sobą zajmuję lub nie dbam...

[po_prostu_jestem]

@po_prostu_jestem nie szkoda ci życia na budowanie pozorów szczęścia?
Może warto spróbować przebaczyć, otrzepać kurz z sandałów i pójść dalej własną drogą?
 
Po co ci zbędny bagaż?

Mi nie chodzi o konkratne zdarzenia np. z przeszłości, dotyczące konkretnych osób tylko o takie zwykłe zdarzenia z codzienności, w ktorych ciesze sie że komuś np. rozpadł się związek czy ktoś się w czymś pomylił.

[Willow47]

@po_prostu_jestem ale to właśnie takie drobiazgi budują zbędny ciężar, który potem dzwigasz budując sobie garba......

Przecież nawet tu na forum jest sporo osób walczących z depresją bo im się rozpadł związek. To co dajesz innym wraca do ciebie. Tego właśnie chcesz??

[szklanka_w_polowie_pusta]

To ja chyba nie jestem narcyzem. Bo stawiam potrzeby innych ponad moje, ale z cichym pragnieniem, by ktoś i mną sie tak zajął... 

Jestem wrażliwa na krytykę też, ale to wtedy gdy chcę zrobic cos dobrego i mnie atakują... Jestem podatna na myśli samobójcze. Nawet mialam próby.

Nie chcę Cię "diagnozować", bo nie mam takich uprawnień, a ani miejsce nie jest do tego odpowiednie, ale w tamtej książce właśnie całkiem ciekawie został opisany wątek płci przy osobowości narcystycznej. Wg autora narcyzm męski i żeński mogą się od siebie nieco różnić w tym, jak się przejawiają. Nie wiem, czy dziś autor posunąłby się do takiego rozróżniania, bo ta książka ma ponad 20 lat, ale coś w tym jest. W wielkim skrócie, męski narcyz chce być najlepszy (i podziwiany), natomiast kobieca narcyzka chce być niezastąpiona (i też podziwiana za to). Narcyz ucieka przed zbytnią bliskością i to stąd opinia o narcyzach skaczących z kwiatka na kwiatek, narcyzka chce go nią zbombardować i gotowa jest zrobić wszystko, żeby uległ i wpasował się w jej wyobrażenie relacji. Dlatego ja bym jednak narcyzmu ani nie podejrzewał, tym bardziej, że cię nie znam, ani bym nie wykluczał dlatego, że stawiasz potrzeby innych nad swoje.

[hawwa]

Nie chcę Cię "diagnozować", bo nie mam takich uprawnień, a ani miejsce nie jest do tego odpowiednie, ale w tamtej książce właśnie całkiem ciekawie został opisany wątek płci przy osobowości narcystycznej. Wg autora narcyzm męski i żeński mogą się od siebie nieco różnić w tym, jak się przejawiają. Nie wiem, czy dziś autor posunąłby się do takiego rozróżniania, bo ta książka ma ponad 20 lat, ale coś w tym jest. W wielkim skrócie, męski narcyz chce być najlepszy (i podziwiany), natomiast kobieca narcyzka chce być niezastąpiona (i też podziwiana za to). Narcyz ucieka przed zbytnią bliskością i to stąd opinia o narcyzach skaczących z kwiatka na kwiatek, narcyzka chce go nią zbombardować i gotowa jest zrobić wszystko, żeby uległ i wpasował się w jej wyobrażenie relacji. Dlatego ja bym jednak narcyzmu ani nie podejrzewał, tym bardziej, że cię nie znam, ani bym nie wykluczał dlatego, że stawiasz potrzeby innych nad swoje.

No ja właśnie nie uważam się za  niezastąpioną i nawet nie oczekuję podziwu za pomoc. 

Np. Dla weterana na urodzinowe kartki tylko przytaknęłam, ktoś inny to rozgłosił. Nie oczekiwałam aplauzu za to. Mi wystarczyła tylko jego radość i szczęście. A jak robię jakieś majsterki w domu to też ńie chcę czuć się niezastąpiona, poprostu nie mam ochoty po raz "enty" prosic się o cos i robię to sama.