182 odpowiedzi w tym temacie

[abnegat]

Ostrożnie z takimi deklaracjami. Kobiety wymagają więcej niż myślisz...

zapewne ponieważ na temat kobiet nie mam praktycznie żadnej wiedzy, napisałem tylko sformułowanie o sobie które odnosi się do pewnego wąskiego zakresu określonych spraw damsko-męskich

[daleki]

zapewne ponieważ na temat kobiet nie mam praktycznie żadnej wiedzy, napisałem tylko sformułowanie o sobie które odnosi się do pewnego wąskiego zakresu określonych spraw damsko-męskich

U kobiet nie ma takiego czegoś jak wąska specjalizacja w związku. Poziom uniwersalności mężczyzny w związku z kobietą ZAWSZE przekracza najśmielsze wyobrażenia. Musisz być dobry we wszystkim, jedno potknięcie i kobieta jest niezadowolona...

[Tawak]

U kobiet nie ma takiego czegoś jak wąska specjalizacja w związku. Poziom uniwersalności mężczyzny w związku z kobietą ZAWSZE przekracza najśmielsze wyobrażenia. Musisz być dobry we wszystkim, jedno potknięcie i kobieta jest niezadowolona...

Zbanowany incel trafnie zatem napisał.
https://www.depresja...o/?fromsearch=1

[daleki]

Zbanowany incel trafnie zatem napisał.
https://www.depresja...o/?fromsearch=1

Trochę tak. Człowiek to takie bydle że funkcjonuje na instynktach. Jak większość zwierząt. Atawizm na każdym kroku.

[anche]

Są różne możliwości ludzkiego życia, są różne metody na zrozumienie swojej natury i różnych jej poziomów, mamy w sobie naturę zwierzęcia i naturę boga, mamy jasność i mrok w sobie, jesteśmy kroplą i oceanem.

 

Poprzez własną percepcję dostosowujemy się do któregoś z poziomu, jak ktoś ma chęć ograniczyć się do instynktów i potrzeb podstawowych to ma do tego absolutne prawo. Nie zgadzam się jednak na takie generalizacje na całą naszą cywilizację.

[daleki]

Są różne możliwości ludzkiego życia, są różne metody na zrozumienie swojej natury i różnych jej poziomów, mamy w sobie naturę zwierzęcia i naturę boga, mamy jasność i mrok w sobie, jesteśmy kroplą i oceanem.

 

Poprzez własną percepcję dostosowujemy się do któregoś z poziomu, jak ktoś ma chęć ograniczyć się do instynktów i potrzeb podstawowych to ma do tego absolutne prawo. Nie zgadzam się jednak na takie generalizacje na całą naszą cywilizację.

Na naszą upadającą cywilizację?

[anche]

Na naszą upadającą cywilizację?

Zależy od rozumienia pojęcia cywilizacji, w sumie sama wrzuciłam ten temat. Rozumiem cywilizację jako ogół żyjących ludzi na ziemii w tym czasie.
Życie na Ziemii bardzo się zmienia, zmienia się także paradygmat życia i myślenia. Myślenie mechanistyczne, przyczynowo-skutkowe, przyjmujące umysł za najwyższy przejaw ludzkich możliwości, oparte na wspieraniu cierpienia zmienia się.
Zdaje sobie sprawę, że nie każdy świadomie doświadcza tej zmiany, ale ona już się wydarza.
Ale tak w obecnej formie najbardziej znanej i popularnej, rozumianej jako rzeczywistość, dla niektórych jako matrix, to tak to upada. Cywilizacja jednak ewoluuje, to obecny system upada.

[daleki]

Zależy od rozumienia pojęcia cywilizacji, w sumie sama wrzuciłam ten temat. Rozumiem cywilizację jako ogół żyjących ludzi na ziemii w tym czasie.
Życie na Ziemii bardzo się zmienia, zmienia się także paradygmat życia i myślenia. Myślenie mechanistyczne, przyczynowo-skutkowe, przyjmujące umysł za najwyższy przejaw ludzkich możliwości, oparte na wspieraniu cierpienia zmienia się.
Zdaje sobie sprawę, że nie każdy świadomie doświadcza tej zmiany, ale ona już się wydarza.
Ale tak w obecnej formie najbardziej znanej i popularnej, rozumianej jako rzeczywistość, dla niektórych jako matrix, to tak to upada. Cywilizacja jednak ewoluuje, to obecny system upada.

Biorąc pod uwagę że obecna cywilizacja jest związana z systemem tak bardzo można przyjąć że upadek systemu pociągnie za sobą upadek bądź zmierzch cywilizacyjny, znowu nastąpią ciemne wieki. Z tym że wcześniej ludzkość nie dysponowała tak potężnym arsenałem militarnym więc szanse na przeżycie były całkiem spore gdzieś na uboczu. Teraz tak nie będzie.

Użytkownik daleki edytował ten post 15 stycznia 2023 - 19:17

[anche]

@daleki
Rozumiem, słyszę i szanuję Twoje zdanie

[daleki]

@daleki
Rozumiem, słyszę i szanuję Twoje zdanie

Wiem że się ze mną nie zgadzasz. I tym bardziej dziękuję za te słowa.

Użytkownik daleki edytował ten post 16 stycznia 2023 - 19:47

[Jacek1963]

Ja wtrące swoje.
Jestem rocznik 63 czyli idzie mi 60-tka.W życiu się tylko masturbowałem i porno.Na początku tamtego roku odstawiłem to,ale póżniej(po kilku miesiącach) chciałem wrócić do masturbacji i już nie mogłem,nie było erekcji(do porna nie chciałem wracać).Rzuciłem piwo(a wcześniej nadużywałem),zacząłem jeżdzić intensywnie na rowerze treningowym i też ćwiczyć z ciężarkami,tyle ile mogę, a mogę niewiele bo jestem po polio,mam zaniki mięśni,porażenia nerwów,zalecony oszczędny tryb życia.Już wtedy po jakimś czasie treningów na rowerku,po wyspaniu,czyli nad ranem pojawiły się erekcje.
Potem poszedłem do seksuologa, powiedziałem o swoich problemach.Zapisał Tadalafil SUN 5mg(jest na receptę) co dziennie na noc brać cały czas 1 tabl. a rano 2 tabl. Biosteron 25mg."Kazał" to robić najlepiej z kobietą,a przynajmiej się masturbować ale do końca, w myśl zasady że narząd nieużywany zanika.Ja jeszcze z własnej inicjatywy biorę booster testosteronu(Play Hard-zawiera m.in. buzdyganek naziemny,lub Fenugreek(zaw.kozieradke)).
Co by nie powiedzieć efekty są u mnie,często,jeżeli nie codziennie.Czasami po kilka razy w nocy czuję erekcje,jeżeli nie samoczynne to łatwe do wywołania zwłaszcza nad ranem po wyspaniu się.Z uzyskaniem płynu to jest jednak problem,ciężko i muszę się natrudzić.
Mam w końcu koleżankę,ale z nią jeszcze tego nie robiłem,czy cokolwiek kiedykolwiek zrobię to też inna sprawa.
Ale stwierdzam że specyfiki działają,przynajmiej na mnie.
Czyli wymóc pójscie z nim do seksuologa(będzie kosztować),zrobi badania(EKG),zleci badania krwi m.in.testosteron(będzie kosztować),ale jest szansa że pomoże.

[Tawak]

@Jacek1963
To, co napisałeś z lekami, brzmi dla mnie jak horror. Wnioskuję z tegoż że brak atrakcyjnej partnerki skutkował koniecznością zażywania leków.

Mam zupełnie inne doświadczenie - no fap plus intensywny, codzienny trening (bieganie, setki pompek) zbił u mnie popęd seksualny i to w wieku 40-41 lat.

Wiem,że nie jestem wyjątkowy, a sexless marriage to powszechna relacja po 40-tce. I tu trafiamy do przekonań, bo mój ojciec w moim wieku miał piękną żonę (opinia jej synowych) i urodziła mu się córka. Natura ludzka jest bezwzględna. Są absolutni zwycięzcy i absolutnie przegrani.

[anche]

Zależy co dla kogo jest wygraną, jak rozwód i kolejne małżeństwa to też masz szansę

[Jacek1963]

Miejsza o przyczyny,przede wszystkim nie chciałem,nie chcę tracić zdolności seksualnych,mając cały czas nadzieje że to coś się w moim życiu przyda a jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia.
Gdybym nie wykorzystał wszystkich dostępnych mi możliwości to bym dopiero  pluł sobie potem w brodę,nie wybaczył bym sobie.Dlatego zmiana w trybie życia,szukanie kontaktów z płcią piękną(jakiś efekt jest),higieniczne życie,treningi,dawniej to intensywnie trenowałem co najwyżej mięsień piwny(pracowałem w browarze).Zamiast szukać żony to interesowałem się tym czym nie trzeba było się mi interesować.

[daleki]

Miejsza o przyczyny,przede wszystkim nie chciałem,nie chcę tracić zdolności seksualnych,mając cały czas nadzieje że to coś się w moim życiu przyda a jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia.
Gdybym nie wykorzystał wszystkich dostępnych mi możliwości to bym dopiero  pluł sobie potem w brodę,nie wybaczył bym sobie.Dlatego zmiana w trybie życia,szukanie kontaktów z płcią piękną(jakiś efekt jest),higieniczne życie,treningi,dawniej to intensywnie trenowałem co najwyżej mięsień piwny(pracowałem w browarze).Zamiast szukać żony to interesowałem się tym czym nie trzeba było się mi interesować.

Jestes kawalerem, nie zmieniaj tego. Przyjaciółka, kochanka tak, na żonę jest za późno.

[anche]

Jestes kawalerem, nie zmieniaj tego. Przyjaciółka, kochanka tak, na żonę jest za późno.

 

 

A kto Ci daje prawo mówić na co kiedy komu w życiu czas?

[daleki]

 

 

A kto Ci daje prawo mówić na co kiedy komu w życiu czas?

Doświadczenie życiowe. Mężczyzna który nigdy nie był w jakimkolwiek związku w dodatku wiek 60 lat nie zmieni swoich przyzwyczajeń i zachowań nawet dla kobiety. Będą się męczyć obydwoje. Może to brutalne ale prawdziwe.

[anche]

Doświadczenie życiowe. Mężczyzna który nigdy nie był w jakimkolwiek związku w dodatku wiek 60 lat nie zmieni swoich przyzwyczajeń i zachowań nawet dla kobiety. Będą się męczyć obydwoje. Może to brutalne ale prawdziwe.

 

To być może prawdziwe dla Ciebie, na bazie Twoich doświadczeń, ale nie rozumiem jakie daje prawo do powiedzenia komuś, że cokolwiek wiesz o nim, o jego predyspozycjach, o jego drodze życia i o jego możliwościach, o chęciach i zdolnościach do zmiany, a już tym bardziej pozwala na próby odbierania komuś planów, marzeń. Bo nie piszesz o sobie, napisałeś bezpośrednio z gotową "złotą radą".

Wyobrażam sobie, że to nawykowa odpowiedź i opowiada o Twoim stosunku do tego tematu chciałabym zwrócić uwagę jednak na to co robisz, gdy patrzy się na to z boku.

Ktoś opowiada o sobie, swoich potrzebach i marzeniach, a Twoja reakcja jest taką gaszącą. Być może przemawia przez Ciebie dziś zgorzknienie i depresyjne odbieranie świata, jak to było? Zgredek? Poprzez to co piszę chciałabym pokazać, że masz możliwość zwrócić sam dla siebie na to uwagę i zastanowić czy świadomie też chcesz być właśnie taką osobą która podcina skrzydła drugiej osobie. 
To są te wybory o których często wspominam, że je mamy i że je podejmujemy.

[daleki]

 

To być może prawdziwe dla Ciebie, na bazie Twoich doświadczeń, ale nie rozumiem jakie daje prawo do powiedzenia komuś, że cokolwiek wiesz o nim, o jego predyspozycjach, o jego drodze życia i o jego możliwościach, o chęciach i zdolnościach do zmiany, a już tym bardziej pozwala na próby odbierania komuś planów, marzeń. Bo nie piszesz o sobie, napisałeś bezpośrednio z gotową "złotą radą".

Wyobrażam sobie, że to nawykowa odpowiedź i opowiada o Twoim stosunku do tego tematu chciałabym zwrócić uwagę jednak na to co robisz, gdy patrzy się na to z boku.

Ktoś opowiada o sobie, swoich potrzebach i marzeniach, a Twoja reakcja jest taką gaszącą. Być może przemawia przez Ciebie dziś zgorzknienie i depresyjne odbieranie świata, jak to było? Zgredek? Poprzez to co piszę chciałabym pokazać, że masz możliwość zwrócić sam dla siebie na to uwagę i zastanowić czy świadomie też chcesz być właśnie taką osobą która podcina skrzydła drugiej osobie. 
To są te wybory o których często wspominam, że je mamy i że je podejmujemy.

Ja nikomu niczego nie podcinam. A zwłaszcza skrzydeł, bo ich brak, nie jesteśmy aniołami. Nikomu niczego nie nakazuję. Każdy sam podejmuje decyzje. Przeprowadziłem analizę, podałem wnioski, każdy zrobi z nimi co uważa. Niektórzy wrzucą je do kosza, inni zrobią z moich słów antyczną tragedię a jeszcze inni pomyślą że mogę mieć choć częściowo rację. I o to właśnie chodzi. O zastanowienie się. Nie podejmowanie pochopnie decyzji których będą żałować do końca życia. A marzenia sa najpiękniejsze kiedy są marzeniami, po ich spełnieniu zamieniają się w szarą rzeczywistość. Człowiek zawsze musi mieć cel, im bardziej nieosiągalny tym lepiej.

Użytkownik daleki edytował ten post 17 stycznia 2023 - 19:34

[anche]

Ja nikomu niczego nie podcinam. A zwłaszcza skrzydeł, bo ich brak, nie jesteśmy aniołami. Nikomu niczego nie nakazuję. Każdy sam podejmuje decyzje. Przeprowadziłem analizę, podałem wnioski, każdy zrobi z nimi co uważa. Niektórzy wrzucą je do kosza, inni zrobią z moich słów antyczną tragedię a jeszcze inni pomyślą że mogę mieć choć częściowo rację. I o to właśnie chodzi. O zastanowienie się. Nie podejmowanie pochopnie decyzji których będą żałować do końca życia. A marzenia sa najpiękniejsze kiedy są marzeniami, po ich spełnieniu zamieniają się w szarą rzeczywistość. Człowiek zawsze musi mieć cel, im bardziej nieosiągalny tym lepiej.

 

Ze skrzydłami to raczej znane powiedzenie i nie wiem czy potrzebujesz żeby je wytłumaczyć czy to taka zgredkowa uwaga

 

Ja się nie mogę zgodzić z tym, że mówiąc w ten sposób robisz to niedyrektywnie i z otwartością na wybór drugiej osoby. 

W mojej perspektywie i nazewnictwie komunikatów to co robisz to wygłaszasz osąd- "w Twoim wieku na żonę jest za późno".

Ja osobiście uważam, że tego typu zdania, są krzywdzące i pójdę nawet dalej, że, myślę, że osoby z depresją takich zdań słyszały w życiu o wiele za dużo, czego mają nie robić, co im się i tak nie uda.

Gdyby to było takie proste, że każdy jest na tyle mądry, asertywny, odważny i w kontakcie ze swoimi uczuciami by komunikować szczerze o tym co dla niego dobre i czego potrzebuje to cały świat by inaczej wyglądał

 

Myślę, że podłapałeś moje pokierowanie byś spróbował spojrzeć szerzej na to co napisałeś, że piszesz teraz o swojej intencji jakby Twój wpis miał skłaniać ku refleksji, a napisałeś: "Jestes kawalerem, nie zmieniaj tego. Przyjaciółka, kochanka tak, na żonę jest za późno."

Co tu miałoby skłaniać do refleksji? Ma się zastanowić nad tym, że jest za stary na możliwości relacji? Na żonę?

 

 "marzenia sa najpiękniejsze kiedy są marzeniami, po ich spełnieniu zamieniają się w szarą rzeczywistość. Człowiek zawsze musi mieć cel, im bardziej nieosiągalny tym lepiej."

 

Ile swoich marzeń spełniłeś daleki, że tworzysz taki pogląd? Bo chciałam się wypowiedzieć też i o tym, ale może mało wiem o spełnianiu marzeń i realizacji celów w porównaniu z Tobą.