Chciałem zapytać się jakie koledzy mają sposoby na zduszanie popędu seksualnego
u mnie jest to
- fantazjowanie o własnym samobójstwie
- piwniczenie - izolowanie się od ludzi
- słuchanie ekstremalnego metalu
- chodzenie na nocne spacery
Napisano 04 listopada 2022 - 19:11
Chciałem zapytać się jakie koledzy mają sposoby na zduszanie popędu seksualnego
u mnie jest to
- fantazjowanie o własnym samobójstwie
- piwniczenie - izolowanie się od ludzi
- słuchanie ekstremalnego metalu
- chodzenie na nocne spacery
Napisano 04 listopada 2022 - 19:21
A po co sobie po prostu nie ulżyć?
Pierwszy punkt - do niczego dobrego to nie prowadzi.
Drugi - jak wyżej. A jeśli i tak jesteś osamotniony, to na jedno wychodzi.
Trzeci - nie jestem pewien, ale ostra muzyka chyba lekko podwyższa poziom testosteronu, więc to przeciwskuteczne (jeśli to prawda).
Czwarty - te mogą zawieść do dziwnych pomysłów w rodzaju masturbacji w aktualnie pustym miejscu publicznym, wiadomo, podniecenie + trochę adrenalinki, więc też słaby pomysł.
Napisano 04 listopada 2022 - 19:30
ulżyć ale jak? ja czasami masturbuję się ale robię to ze wstrętem
co do ostrej muzyki, ona powoduje u mnie spokój i wyciszenie bo w tym szaleństwie jest metoda
Napisano 04 listopada 2022 - 19:32
ulżyć ale jak? ja czasami masturbuję się ale robię to ze wstrętem
co do ostrej muzyki, ona powoduje u mnie spokój i wyciszenie bo w tym szaleństwie jest metoda
Nie jestem seksuologiem, nie pytaj się mnie, jak sobie ulżyć unikając masturbacji i seksu.
Napisano 04 listopada 2022 - 19:38
Użytkownik Tawak edytował ten post 04 listopada 2022 - 20:59
Napisano 04 listopada 2022 - 19:41
Chciałem zapytać się jakie koledzy mają sposoby na zduszanie popędu seksualnego
Oczywiście , że jest sposób. Skupiasz się na konkretnym celu i np. masz w weekend sprawdzić 200 klasówek,
albo skosić 10 hektarów pszenicy, bo zapowiadają deszcze w poniedziałek – i co
czy nie skupisz się na sprawdzaniu klasówek czy prowadzeniu kombajnu czy znajdziesz czas na bycie...
( staram się być na bieżąco ze słownictwem) „dzierżykońcą” i „samołożnikiem” ?
Użytkownik newpokemon edytował ten post 04 listopada 2022 - 19:43
Napisano 04 listopada 2022 - 19:51
Użytkownik Tawak edytował ten post 04 listopada 2022 - 19:52
Napisano 04 listopada 2022 - 19:52
Przegrałem swoje życie (piwnicząc) i już nie mam popędu seksualnego. Trzeba by było i mnie ten popęd jakoś wywołać,całe nie ma na to szans. To nie nastąpi.
Przede wszystkim trzeba zrezygnować z masturbacji i z pornografii.
Pornografii nie oglądam, bo piękne kobiety występujące na takich materiałach mną gardzą.
No fap jest zaś konsekwencją faktu, że nie mam do kogo się fapować. Mam za to ejakulacje podczas snów. Snów o kobietach.
To może zapoznaj się z hasłem BBW?
Napisano 04 listopada 2022 - 19:54
To może zapoznaj się z hasłem BBW?
Użytkownik Tawak edytował ten post 04 listopada 2022 - 19:54
Napisano 04 listopada 2022 - 20:46
Przegrałem swoje życie (piwnicząc) i już nie mam popędu seksualnego. Trzeba by było i mnie ten popęd jakoś wywołać,całe nie ma na to szans. To nie nastąpi.
Przede wszystkim trzeba zrezygnować z masturbacji i z pornografii.
Pornografii nie oglądam, bo piękne kobiety występujące na takich materiałach mną gardzą.
No fap jest zaś konsekwencją faktu, że nie mam do kogo się fapować. Mam za to ejakulacje podczas snów. Snów o kobietach.
To może zapoznaj się z hasłem BBW?
Napisano 07 listopada 2022 - 10:12
Zgadzam się z @14820 i @Tawak. Onanizm rozleniwia. Dodatkowo patrzenie jak inni robią to na co ja mam ochotę jakoś nie poprawia mi nastroju.
W chwilach wzmożonego popędu seksualnego staram się zwiększyć aktywność fizyczną. Zazwyczaj worek treningowy i ćwiczenia siłowe.
Napisano 07 listopada 2022 - 18:38
Nie mam żadnego skutecznego sposobu poza lekami i rozładowaniem napięcia.
Może jestem uzależniony, ale mam szybką ulgę na kilkanaście godzin.
Napisano 07 listopada 2022 - 19:36
- właśnie leki antydepresyjne rzeczywiście pomagają, które zażywam np. pregabalina
- wysiłek fizyczny nie zawsze pomaga zwłaszcza że ja pracuję fizycznie
Napisano 08 listopada 2022 - 09:49
Napisano 11 listopada 2022 - 23:57
Wysiłek fizyczny,
stany presuicydalne,
wpędzanie się w poczucie winy (najlepiej bez powodu) rozpamiętując szczeniackie zachowania z poprzedniego życia,
uświadomienie sobie jak żałosnym i smutnym jest ten stan
Liczenie ile czasu minęło od ostatniego zbliżenia (im dłużej, tym skuteczniej)
Wspomnienie poseł Pawłowicz
Napisano 12 listopada 2022 - 17:43
Napisano 12 listopada 2022 - 21:53
Ja się tak zastanawiam dlaczego faceci mają tak wysoką potrzebę sexualną w porównaniu do kobiet? Rozumiem przedłużenie gatunku itd ale potem większość tych facetów w związkach małżeńskich cierpi. Naoglądają się reżyserowanych filmów i myślą że to prawda i tak to powinno wyglądać. Ostatnio kolega mi pokazywał że na jakiejś grupie, że faceci narzekają na kobiety że mają sex raz w tygodniu i że to jest dramat.
Od strony kobiet to wygląda tak że sex mógłby nie istnieć. W końcu wymówki typu "boląca głowa" się nie wzięło bez przyczyny. Dla kobiet sex jest bardzo mało ważny w związku. Ja po jakimś czasie się bałam przytulać i okazywać uczuć do partnera żeby tylko nie sprowokować drugiej strony do czegoś więcej. I mimo że za każdym razem osiągałam orgazm to i tak sex sam w sobie był dla mnie męczący. Myślałam że to coś ze mną jest nie tak że mam niskie libido ale po rozmowach z siostra, koleżankami dosłownie każda kobieta ma tak samo, każda mówi że się zmusza i rzadko sama z siebie ma ochotę. Oczywiście nie mówię za wszystkich pewnie zdarzają się wyjątki.
Taka moja konkluzja po przeczytaniu postu bo ja jestem sama od dobrych kilku lat i ani razu nawet nie pomyślałam o sexie a dla facetów to taki problem jak widać.
Co uważacie na ten temat?
Napisano 12 listopada 2022 - 22:20
Ja się tak zastanawiam dlaczego faceci mają tak wysoką potrzebę sexualną w porównaniu do kobiet? Rozumiem przedłużenie gatunku itd ale potem większość tych facetów w związkach małżeńskich cierpi. Naoglądają się reżyserowanych filmów i myślą że to prawda i tak to powinno wyglądać. Ostatnio kolega mi pokazywał że na jakiejś grupie, że faceci narzekają na kobiety że mają sex raz w tygodniu i że to jest dramat.
Od strony kobiet to wygląda tak że sex mógłby nie istnieć. W końcu wymówki typu "boląca głowa" się nie wzięło bez przyczyny. Dla kobiet sex jest bardzo mało ważny w związku. Ja po jakimś czasie się bałam przytulać i okazywać uczuć do partnera żeby tylko nie sprowokować drugiej strony do czegoś więcej. I mimo że za każdym razem osiągałam orgazm to i tak sex sam w sobie był dla mnie męczący. Myślałam że to coś ze mną jest nie tak że mam niskie libido ale po rozmowach z siostra, koleżankami dosłownie każda kobieta ma tak samo, każda mówi że się zmusza i rzadko sama z siebie ma ochotę. Oczywiście nie mówię za wszystkich pewnie zdarzają się wyjątki.
Taka moja konkluzja po przeczytaniu postu bo ja jestem sama od dobrych kilku lat i ani razu nawet nie pomyślałam o sexie a dla facetów to taki problem jak widać.
Co uważacie na ten temat?
Masz stuprocentową rację. Ty nie pomyślałaś. I jednocześnie opierasz swoje sądy na błędnym założeniu, że wszystkie Kobiety mają takie potrzeby jak Ty. Ale odszczekam te impertynencje jeśli tylko udowodnisz w sposób wystarczająco oględny, że generalizując Kobiety opierałaś się na zdaniu przynajmniej połowy populacji tej najlepszej części gatunku ludzkiego. Poza tym to jest post w którym faceci się spowiadają na temat swoich potrzeb i słabości. Wiesz... dla nas to nie jest wybór, a konieczność i cierpienie. Dzięki za zrozumienie powagi intymnej kwestii. Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy aby kwestionować to, dlaczego Kobiety dokonują wyborów, które dla mnie były niezrozumiałe. Chcę tylko powiedzieć, że gdyby świadomi faceci nie powstrzymywali swoich potrzeb, to mogliby stać się uciążliwi. W sklepach, na deptakach, w dyskotekach i wielu innych miejscach. Uważam i realizuję taką ideę, że mężczyzna powinien dbać o Kobiety w swoim otoczeniu, a nie robić im krzywdę. I cieszę się, że mogłem to napisać, bo jesteśmy czymś więcej niż tylko prośbą o seks. Przynajmniej mi, zrównanie faceta do samej prokreacji czy orgazmu, wydaje się równie krzywdzące co dowolne inne stereotypy.
Odpowiadając na Twoje pytanie, uważam że stać nas facetów na wiele więcej. Jak na przykład na czułość, bliskość, wsparcie, szacunek, pomoc, rozmowę, wyręczenie, poproszenie o pomoc... Serwus!
Napisano 12 listopada 2022 - 23:08
Ja się tak zastanawiam dlaczego faceci mają tak wysoką potrzebę sexualną w porównaniu do kobiet? Rozumiem przedłużenie gatunku itd ale potem większość tych facetów w związkach małżeńskich cierpi. Naoglądają się reżyserowanych filmów i myślą że to prawda i tak to powinno wyglądać. Ostatnio kolega mi pokazywał że na jakiejś grupie, że faceci narzekają na kobiety że mają sex raz w tygodniu i że to jest dramat.
Od strony kobiet to wygląda tak że sex mógłby nie istnieć. W końcu wymówki typu "boląca głowa" się nie wzięło bez przyczyny. Dla kobiet sex jest bardzo mało ważny w związku. Ja po jakimś czasie się bałam przytulać i okazywać uczuć do partnera żeby tylko nie sprowokować drugiej strony do czegoś więcej. I mimo że za każdym razem osiągałam orgazm to i tak sex sam w sobie był dla mnie męczący. Myślałam że to coś ze mną jest nie tak że mam niskie libido ale po rozmowach z siostra, koleżankami dosłownie każda kobieta ma tak samo, każda mówi że się zmusza i rzadko sama z siebie ma ochotę. Oczywiście nie mówię za wszystkich pewnie zdarzają się wyjątki.
Taka moja konkluzja po przeczytaniu postu bo ja jestem sama od dobrych kilku lat i ani razu nawet nie pomyślałam o sexie a dla facetów to taki problem jak widać.
Co uważacie na ten temat?
Na początku chciałam pochwalić sposób w jaki napisałaś post, dużo tu odniesień do trudnych rzeczy, czuć emocje, a jednocześnie widzę otwartość na zdanie innych, próbę wglądu, bardzo miło mi się go przeczytało.
Działamy inaczej jako kobiety, mamy inne organizmy, inne hormony i inne postrzeganie seksualności.
Osobiście uważam, że możemy sobie jakoś wyobrażać to bycie po drugiej stronie i fajnie, że dokonujemy takiej próby i że to zwiększa zrozumienie, ale że jest w praktyce tylko dalej wyobrażeniem.
Opowiem, ale tak mocno po krótce o swoim zdaniu na tematy które ruszyłaś, bo dla mnie to bardzo ciekawe.
"Dlaczego mężczyźni mają tak wysoką potrzebę sexualną w porównaniu do kobiet?"
Ponieważ manifestują właśnie tę część boskości, ponieważ to wyraża zachwyt seksualnością którą można postrzegać jako moc życia, przyjemności i radości. Ponieważ seksualna odpowiedź to skoncentrowanie na sensualności, na pięknie, mężczyźni są też bardzo wzrokowi.
Kobiety są z natury wrażliwe, piękne i czujące. Dla nich bardzie istotne jest poczucie bycia docenioną, piękną, atrakcyjną, potrzebują, aby o nie zadbać. Stąd w trakcie zbliżenia raczej zamykają oczy by być w czuciu.
I tu się pojawia często zgrzyt, ponieważ jesteśmy w czasach, gdy miesza się dominację energetyki, brakuje wzorców i pojawił się także niezdrowy feminizim.
Kobiety nie potrafią oczekiwać szacunku od siebie, nie stoją w swojej delikatności i recesywności, a przyjmują postawę męską, agresywną (bardziej efektywną w teorii w obecnych czasach) lub pasywną, bierną, ofiarną. Kobiety są często niedocenione, utyrane, bliscy mężczyźni nie wspierają ich poczucia wartości, nie są mężczyznami dbającymi o komfort życia swoich wybranek, a zamiast tego często w niby żartobliwej formie poniżają. I kobiety nie mają chęć na zbliżenie, bo nie czują swojej zmysłowości, tego, że są boginiami.
Także to cały rozległy problem zaburzonej energetyki, braku wzorców plus większość kobiet doświadczyła nadużyć na tle seksualnym i każdorazowo odświeża przy zbliżeniu i w sytuacjach dążących do niego odświeżania odczuć związanych z traumą.
"Naoglądają się reżyserowanych filmów i myślą że to prawda i tak to powinno wyglądać."
Nie wiem co tzn. Jeśli chodzi o filmy parno to owszem zdarza się, że niektórzy fantazjują o pewnych aspektach występujących w filmach lub nie potrafią odróżnić prawdy od fikcji, ale powiedziałabym, że dokładnie to samo bywa od strony emocjonalnej w filmach romantycznych, dramatach czy obyczajowych i kobiety z kolei inspirują się toksycznymi wzorcami relacyjnymi.
"Ostatnio kolega mi pokazywał że na jakiejś grupie, że faceci narzekają na kobiety że mają sex raz w tygodniu i że to jest dramat."
Dramatem jest to, że mają swoje potrzeby i nie znajdują komunikacji z żonami, a muszą szukać w internecie pociechy i to nie w znaczeniu stron dla dorosłych, a w znaczeniu wsparcia emocjonalnego.
"Od strony kobiet to wygląda tak że sex mógłby nie istnieć. Dla kobiet sex jest bardzo mało ważny w związku."
Bardzo lubię kochać się ze swoim partnerem i nie zgodzę się z tym. Jest ważnym elementem bliskości i intymności.
"W końcu wymówki typu "boląca głowa" się nie wzięło bez przyczyny."
Myślę, że to prawda, że kobieta zamiast powiedzieć o tym dlaczego w danym momencie nie chce, albo o swoich kompleksach, albo o swoich potrzebach zarówno dotyczacych zaopiekowania emocjonalnego jak i gry wstępnej czy samych pieszczot. Tworzy się wówczas z tego rodzaj fizycznego rytuału z obowiązku, no nie brzmi zbyt przyjemnie.
A mężczyźni potrafią być namolni i generalnie testują co działa. Obrażą się, zaszantażują, zaczną krzyczeć.
"Ja po jakimś czasie się bałam przytulać i okazywać uczuć do partnera żeby tylko nie sprowokować drugiej strony do czegoś więcej."
Ważny temat poruszasz, bo jest tak, że mężczyźni reagują częściej bardziej na fizyczną bliskość, ale powiem Ci, że faceci miewają dokładnie to samo. Tu się także pojawiają problemy komunikacyjne, że można powiedzieć po prostu "chcę się tylko poprzytulać" i to powinien być jasny komunikat. Nawet po latach można zacząć takie komunikaty wprowadzać i uważam, że to super dla obu stron. Mój mężczyzna czasem też tak mówi. Gdy się jest ze sobą w miłości to ma się wrażliwość na swoje potrzeby i potrzeby tej drugiej strony.
Jeśli te potrzeby bardzo są kontrastowe u dwóch osób to warto szukać rozwiązań, od tego też są seksuolodzy żeby wesprzeć parę w poszukiwaniu takich możliwości.
"Myślałam że to coś ze mną jest nie tak że mam niskie libido ale po rozmowach z siostra, koleżankami dosłownie każda kobieta ma tak samo, każda mówi że się zmusza i rzadko sama z siebie ma ochotę. Oczywiście nie mówię za wszystkich pewnie zdarzają się wyjątki."
To też jest szeroki wątek.
Trochę wspomniałam o tym braku uważności na swoje potrzeby w parze.
Dochodzi do tego antykoncepcja hormonalna która niestety, ale krzywdzi bardzo często przyjemność z łóżkowych doświadczeń kobiet i to w ogóle jak wpływa i na popęd i na preferencje wyboru partnera.
I pożądanie jest porównywane często do ognia i to bardzo dobra metafora moim zdaniem.
Bo do ognia trzeba dorzucać żeby się paliło cały czas intensywnie.
A pary zaniedbują się z czasem, przestają chodzić na randki, przestają się starać o bycie atrakcyjnym, o zainteresowanie drugą osobą, o mówienie miłych rzeczy.
Nie ma ognia, nie ma żaru.
I ogólnie to bardzo nie lubię takiego podchodzenia do mężczyzn jak do napalonych samców, mamy tu też trochę czasem taki klimat na forum, że mam poczucie oni sami się tak traktują, a dla mnie to bardzo przykre.
Mężczyźni mają też i swoją wrażliwość, potrzebę docenienia, bliskości. Też dla mężczyzn trudne są czasy żeby być "prawdziwymi facetami", żeby zapewnić kobiecie warunki do oddania się macierzyństwu, żeby poza pracą mieć czas zadbać o dom w kwestii technicznej, żeby mogli też zadbać o swoją męską stronę, o swoje hobby, ciało, kolegów. "Męskie kobiety" i ich agresywne zachowanie też nie pomaga w poczuciu się facetem. Bardzo cieszy mnie inicjatywa męskich kręgów i tego że coraz ich więcej w Polsce i że coraz więcej jest wspaniałych mężczyzn którzy uczą szacunku do siebie i innych.
I dla mnie to nie jest o tym żeby narzekać, żeby się litować albo kłócić kto ma gorzej. To o tym by zrewidować własne zachowanie, spojrzeć na siebie przez pryzmat zdrowia, zdrowego podejścia do swojej płci i seksualności, to o tym by zaakceptować, że czasem trudno się nawzajem zrozumieć i przede wszystkim by mieć więcej łagodności do samych siebie i do tego, że czasem jest się w tym trudno odnaleźć czy pojawiają się z tego powodu problemy.
Warto szukać też inspiracji , warsztatów, terapii, czytać książki.
I niech nam wszystkim będzie lekko i radośnie w tych tematach, z miłością do siebie i innych!
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Dyskryminacja mężczyzn a depresjadyskryminacja, depresja |
Swobodnie, rozmownie | ginocentryzm |
|
|
|
Grupa wsparcia dla przegranych mężczyzn |
Metody niekonwencjonalne | abnegat |
|
|
|
Mój mężczyzna ma problem z dojściem |
Relacje międzyludzkie | crowma |
|
|
|
jakie macie sposoby by nie myslec o depresji by nie walczyc z wlasnym umyslem chocby na chwile |
Swobodnie, rozmownie | darkside |
|
|
|
Mój mężczyzna ma problem ze wzwodem |
Relacje międzyludzkie | Momenta |
|
|
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych