Witam, mam na imię Tomasz, mam 33 lata i nie potrafię poradzić sobie z życiem.
Jestem podobno przystojnym facetem, zdrowym jednak moja dusza cierpi od środka, piszę to ze łzami w oczach.
Chcę się wyżalić, straciłem jakikolwiek sens życia, moje życie to jedno wielkie pasmo nieszczęść, coraz częściej myślę o odebraniu sobie życia, pewnie pomyślicie że gdybym chciał odebrać sobie życie to nie chwaliłbym się w internecie, jednak to są moje codzienne myśli, miałem dwa razy założoną pętlę na szyi jednak przechodziły mnie myśli że jednak coś się zmieni, nic się nie zmienia, myśli samobójcze pozwalają mi spokojnie usnąć, staram się żyć normalnie jednak w moim przypadku to niemożliwe, jestem bardzo samotny, nie potrafię sobie poradzić w życiu, chciałbym założyć rodzinę , poznać kogoś kto zrozumie moje problemy jednak nie mogę trafić na taką osobę, nie piszcie mi "idz do terapeuty, psychiatry, byłem i to gówno daje, każdego dnia jestem pogrążony w smutku, życie od dawna nie ma żadnego sensu, nie mam dla kogo żyć mimo że nie mogę narzekać, czuję żę mój koniec zbliża się dużymi krokami, po prostu chciałbym już umrzeć....
Użytkownik sl4n1u edytował ten post 19 październik 2022 - 18:21