Uważam że na wydaniu na świat odpowiedzialność za dziecko się nie kończy więc oczekiwałabym od rodziców czegoś więcej. Nie oczekuje od nich żeby mi postawili domek z ogródkiem, ale w swoim czasie mieli możliwość załatwić nam mieszkanie i tą okazję zaprzepaścili. Znam rodziców moich koleżanek którzy pracują ponad siły do późnego wieku by "zostawić coś dzieciom" a nasi mają na nas wyrąbane. Jak studiowałam dziennie i podałam ojca o jakieś groszowe alimenty to mnie wyzwał że traktuje go jak maszynkę do robienia pieniędzy.
Fatum chodziło raczej o to że ludzie bezmyślnie decydują się począć nowe życie a nie mają warunków do tego. Moja siostra ma 35lat, jest w związku małżeńskim 7 lat bardzo by chcieli dziecko a nie mogą się na nie zdecydować bo wynajmują cały czas mieszkanie i ciężko potem z dzieckiem się tułać po wynajmach więc dopóki nie będą na swoim to odkładają ten plan w czasie mimo że może być już kiedyś za późno. No niestety takie czasy.