Witam, piszę tutaj, bo chyba nie chcę być sama z tym, co obecnie przeżywam. Jest mi ciężko, smutno i źle. Kolejny raz rozpadła się relacja, która dawała mi nadzieję na lepszy czas. Ale może zacznę od początku. Jakieś półtora roku temu rozstałam się z chłopakiem, to on zakończył tę relację. Było ciężko, ale jakoś się pozbierałam, skupiłam na swoim życiu i chyba było mi tak dobrze, byłam sama, nie miałam rozterek uczuciowych. Pogodziłam się jakby już z tym, że może nikogo już nie będę miała, że żadna relacja póki co się nie wydarzy i tez nikogo nie szukałam, nie miałam na to nawet sił emocjonalnych. Bo po co mi relacja, która się za chwilę skończy, a tak zawsze się działo. Związki kojarzyły mi się tylko z cierpieniem, niezrozumieniem i porzuceniem. Ale jednak życie bywa choć trochę przewrotne i przez przypadek poznałam kogoś, kto był z zupełnie innej bajki niż moi poprzedni partnerzy. Mieliśmy te same pasje, był artystą. Mogliśmy sobie godzinami rozmawiać, recytować teksty z filmów, książek, lubiliśmy tych samych artystów, wykonawców. Miało to dla mnie jakiś wymiar magiczny. Dzieliła nad jednak dość spora różnica wieku. W pewnym momencie jednak on zaczął naciskać, żebym się określiła kim ma dla mnie być, jakiejś deklaracji ode mnie oczekiwał, czego ja nie byłam w stanie mu dać w obecnej sytuacji, do tego doszło to, że był spragniony kontaktów fizycznych z kobietą. Ja miałam jeszcze jakieś sprawy na głowie związane z pracą, chciałam sobie też dać czas by przemyśleć, kim ma dla mnie być, ale jak mu to napisałam, było już za późno, bo on się wycofał z relacji. Nawet nie zadzwonił mi o tym powiedzieć, tylko napisał i zablokował numer. I teraz, jak o tym myślę, czuję jakiś smutek i pustkę. Broniłam się rękami i nogami, aby w to nie wejść za bardzo, bo gdzieś tam z tyłu głowy miałam myśl, że facet szuka tylko jednego. Może byłam po prostu naiwna i dałam się nabrać na słówka z filmów o miłości i cytaty z książek? To tego wszystkiego dochodzi jeszcze to, że wcześniej nie spotkałam osoby, która by podzielała w takim stopniu moje zainteresowania i fascynację sztuką. Niby trwało to krótko, ale w kontekście mojego życia to ta osoba dała mi najpierw nadzieje, a potem mi ją odebrała. Czuję się odarta z nadziei. Wiem, że to moje myśli i mam na nie wpływ, ale tak po prostu się czuję. Jakby znów zabrano mi nadzieje na jakiś lepszy czas, na zrozumienie i brak samotności. I choć zaczynam się przyzwyczajać do swojego życia i relacji, że tak właśnie wyglądają, to jednak utrata nadziei boli.
Prysnął czar.... Ból i utrata nadziei
#1
Napisano 27 września 2021 - 12:24
#2 Gość_splatterfest_*
Napisano 27 września 2021 - 13:49
rozumiem chlopa i gwarantuje ci ze nie chodzilo mu tylko o ruchanie a odrzucilo go to ze nie bylas w stanie sie okreslic kiedy on wiedzial czego chcial i ze chcial te znajomosc potraktowac od poczatku do konca na serio i z pelnym zaangazowaniem kiedy ty sie wahalas, samemu mnie cos takiego wkurwia bo czuje wtedy ze marnuje czas z kims tylko po to zeby za chwile uslyszec od kogos ze nie pasujemy do siebie czy inny syf tego typu, odbijam jak tylko wyczuje ze cudze zaangazowanie i oczekiwania nie rownaja sie mojemu i ten gosc pewnie zrobil tak samo i zrobil madrze. a to ze macie te same zainteresowania to nic jeszcze nie znaczy, ile ja takich znajomosci mialem ktore skonczyly sie na niczym, nawet jak ktos ma ten sam nietypowy kolor oczu co ty i te same pryszcze na plecach i oboje szczacie pod prysznicem nie oznacza ze cie nie osra z dnia na dzien, ludziom moze sie zmienic myslenie o 180 stopni pod wplywem jednej krotkiej chwili a ty wtedy nic juz na to nie poradzisz, wierzenie ludziom w cokolwiek to idiotyzm
Użytkownik splatterfest edytował ten post 27 września 2021 - 14:06
#3
Napisano 27 września 2021 - 14:21
#4 Gość_splatterfest_*
Napisano 27 września 2021 - 14:32
bo sie boja odrzucenia i sprawdzaja grunt na wszelkie mozliwe sposoby po to zeby ktos ich upewnil ze wszystko jest w porzadku albo ze wszystko sie zaraz spierdoli i zeby mogli sie za wczasu ewakuowac zanim za bardzo zaangazuja w cos swoje uczucia zeby oszczedzic sobie cierpien. typ chcial desperacko sie upewnic ze interesujesz sie nim i tylko nim i nie piszesz z 10 innymi typami na boku z ktorymi jeszcze na dodatek mozesz miec realny kontakt, bal sie ze on tu sie otworzy, wejdzie w to a ty z kims innym bedziesz chodzic na randki a on bedzie jedynie wyjsciem awaryjnym kiedy chcialby byc tym glownym. mialem podobna sytuacje i obstawiam ze gosc tez mial, ze oboje bilismy sie o cycka za ktorego ktos inny juz lapal a z nas pewnie za kulisami mieli beke ze walczymy w ustawionych zawodach, stad jego paranoja. i te jego zachowanie to tez byl dowod na to ze mu zalezalo, pewnie bardziej niz tobie tyle ze oboje sie nie zrozumieliscie jak nalezy i dlatego runelo, a konkretnie chlop zwatpil w twoje szczere niesciemnione intencje wobec niego
Użytkownik splatterfest edytował ten post 27 września 2021 - 14:40
- Lady in black lubi to
#5
Napisano 27 września 2021 - 15:12
"Dlaczego dzisiejsi ludzie są tacy", to dość trudne pytanie. Wszystko będzie do przodu jak szalone i ludzie albo szukają relacji na stałe, ale chcą czegoś na chwilę żeby się w jakiś sposób dowartościować. Strach przed uczuciem, strach przed samotnością, strach przed byciem... Chyba takie dziwne czasy nastały.
#6
Napisano 27 września 2021 - 15:50
Moja emocjonalność też jest rozwalona. Ktoś ją rozwalił totalnie ponad rok temu i nie wiem czy kiedykolwiek się poskłada w calosc. Nie potrafię wejść od razu bardzo głęboko w relacje, której nawet nie było realnie... Potrzebuję kogoś kto weźmie mnie za rękę i zabierze na spacer, kto będzie obok... Realnie. Kogo będę mogła dotknąć. I kto będzie miał w sobie dozę cierpliwości... Przerabiałam już kilka razy rozmowy na odległość i z tego nic nie wynika niestety...
#7
Napisano 27 września 2021 - 16:32
Tego może nawet on sam nie wie, trudno wypowiadać się za drugą osobę nie znając jej.
Tak jak sama napisałaś, masz parę osób z najbliższej rodziny, a to już dużo. Masz się do kogo odezwać, z kim pogadać lub tak po prostu pomilczeć, a to już może sporo dać w ciągu całego dnia.
#8 Gość_splatterfest_*
Napisano 27 września 2021 - 16:45
to zalezy co kto czego chce, ja wierze ze znajomosci z neta maja szanse wypalic jesli obie strony do tego podejda powaznie bo posadzic dupe w pociag to nie jest problem, znam ludzi co poznali sie w gierce i poswiecali 5h na dojazd w jedna strone po to zeby spedzic ze soba czas. ostatnio jedna panna tez naobiecywala mi cudow na **** w przenosni i doslownie, ze warto sprobowac, ze blisko siebie mieszkamy, ze sciagne ja do siebie i beda ruchy frykcyjne przy pizzy browarze i anime, i to wszystko po to zeby sie wycofala ze wszystkiego w ostatniej chwili bo jednak nie pasujemy do siebie, bo roznica wieku, bo wole znalezc kogos ze swojego grona znajomych, bo jestes niedojrzaly i zostalem jak jebana ***** na lodzie ze zdjeciem jej cyckow. teraz jak czasem pisze to dostaje jedynie pyskowke w odpowiedzi bo takie zjebane zachowanie potraktowalem jako obelge i drugiej szansy z mojej strony nie bedzie. tez gnije sam w chacie otwierajac jape tylko do wlasnie najblizszej rodziny i wiem ze nie poznam juz nikogo w swojej miescinie tak tez jestem zdany poki co tylko na ten jebany internet i tez nienawidze faktu ze musze sie gapic na literki zamiast komus w oczy
#9
Napisano 27 września 2021 - 16:58
#10
Napisano 27 września 2021 - 17:06
@Lady in black Teraz rozumiem, po prostu myślałem, że pisząc o nich masz jednak to wsparcie. A jeśli chodzi o wyprowadzkę, to pamiętam jak jakiś czas pisałaś o tym.
#11
Napisano 27 września 2021 - 17:11
@Lady in black bardzo smutna historia. Przyznam szczerze. Powiedz gdzie go poznałaś? przez internet? Ludzie np. z gadu-gadu bywają naprawdę zboczeni i złośliwi, aczkolwiek zgadzam się z brakiem decyzji z twojej strony. Kurczę... powiem tak faceci są z marsa, a kobiety z wenus. mi czasami facetów też bardzo ciężko zrozumieć. ale odnalazłam już tego swojego Mam nadzieję, że nie napotkasz już nikogo takiego na swojej drodze. to szczyt egoizmu i braku poszanowania czyjegoś mienia. naprawdę jest mi przykro kochana. wiesz dobrze, że możesz do mnie zawsze pisać! różnica wieku to tylko liczba, a mu widocznie brakowało piątej klepki w mózgu.
#12
Napisano 27 września 2021 - 18:14
@Moniko02 Poznałam go przez przypadek, szukając materiałów naukowych potrzebnych mi do czegoś, więc nie na jakimś gg czy innym dziwnym portalu. Serio nikogo nie szukałam, a już na pewno nie faceta. Czy brak decyzji? A w sumie jaka miała być moja decyzja? Że będę jego żoną? Że będziemy mieli gromadkę dzieci i dom z ogródkiem? Kiedy faceta nie widziałam na oczy. A on chyba tego chciał... chciał seksu, to na pewno, może i kobiety, do życia, do wspólnego zamieszkania, do założenia rodziny, tylko, że ja tak nie potrafię, by rzucić się w ramiona kogoś, kogo nie znam, nie wiem, jakie ma intencje w realnym życiu. Skrzywdzono mnie już wiele razy i nie potrafię tak, po prostu. Szkoda tylko, że miał to gdzieś, moje odczucia i potrzebę poznania go realnego. Niby wiek to tylko liczba, ale z drugiej strony, jeśli chodzi o poważne życie to może być różnie... za parę lat ja będę jeszcze młodą kobietą, a on, no cóż... skoro teraz nie ma siły już na niektóre rzeczy.
Tylko dlaczego znów wydaje mi się, że nie ma już dla mnie szans żeby nawet mieć jakiegokolwiek przyjaciela? Za dużo strat w moim życiu, choć krotkim. Za dużo...
Użytkownik Lady in black edytował ten post 27 września 2021 - 18:21
- Panoramix lubi to
#13
Napisano 27 września 2021 - 18:29
@Lady in black Mam taką małą filozofię życiową. Nie wiesz co stanie się za godzinę, więc trudno odgadnąć co stanie się jutro lub w najbliższej przyszłości. Nigdy nie możesz mieć pewności czy np. jutro w drodze do sklepu nie wpadniesz przypadkiem na jakąś osobę, która zostanie właśnie takim przyjacielem na lata. Takie przypadki dzieją się w najmniej oczekiwanym momencie.
- amino lubi to
#14 Gość_splatterfest_*
Napisano 27 września 2021 - 18:50
skoro nie chcial przyjechac to jak on chcial tej wspolnej nocy, chcial palowac wiplera na kamerce czy co
#15
Napisano 27 września 2021 - 19:11
@Moniko02 Poznałam go przez przypadek, szukając materiałów naukowych potrzebnych mi do czegoś, więc nie na jakimś gg czy innym dziwnym portalu. Serio nikogo nie szukałam, a już na pewno nie faceta. Czy brak decyzji? A w sumie jaka miała być moja decyzja? Że będę jego żoną? Że będziemy mieli gromadkę dzieci i dom z ogródkiem? Kiedy faceta nie widziałam na oczy. A on chyba tego chciał... chciał seksu, to na pewno, może i kobiety, do życia, do wspólnego zamieszkania, do założenia rodziny, tylko, że ja tak nie potrafię, by rzucić się w ramiona kogoś, kogo nie znam, nie wiem, jakie ma intencje w realnym życiu. Skrzywdzono mnie już wiele razy i nie potrafię tak, po prostu. Szkoda tylko, że miał to gdzieś, moje odczucia i potrzebę poznania go realnego. Niby wiek to tylko liczba, ale z drugiej strony, jeśli chodzi o poważne życie to może być różnie... za parę lat ja będę jeszcze młodą kobietą, a on, no cóż... skoro teraz nie ma siły już na niektóre rzeczy.
Tylko dlaczego znów wydaje mi się, że nie ma już dla mnie szans żeby nawet mieć jakiegokolwiek przyjaciela? Za dużo strat w moim życiu, choć krotkim. Za dużo...
Nie, ja całkowicie rozumiem twoją chęć poznania go w realnym życiu. ludzie bywają różni, dla niektórych kilometry robią sporo różnicy. Proszę cię uważaj na siebie, ja sama trafiłam na dziwnych ludzi w swoim życiu i też coś o tym wiem. nie daj się przede wszystkim omiotać i zmanjipulować. nie bądź uległa czy szybko podejmująca decyzje. do ludzi trzeba podchodzić ostrożnie.. nigdy nie wiadomo czy wyleci Ci jakiś nagi mężczyzna z maczugą i ogniem. proszę cię o bezpieczeństwo w sieci. Tylko tyle. nie wybiegaj na przód myślami i z planami. musisz być tego sama pewna. to tyle z mojego doświadczenia.
masz szanse na bycie kogoś przyjaciółką. nie martw się o to, nie patrz w każdym wroga i kogoś złego, są też dobrzy ludzie wokół ciebie.
Trzymaj się ciepło. I pamiętaj : jestem do twojej dyspozycji jeśli chodzi o pomoc.
- Panoramix lubi to
#16
Napisano 27 września 2021 - 19:41
Moimi zdaniem jesteś zbyt zamknięta w sobie. Komuś takiemu ciężko pomóc. Miałem depresję i wyszedłem. Są też ludzie, którzy mają inne schorzenia i zakładają rodziny, biorą, śluby itp. Kurz opadnie i sama to zobaczysz... Tak, wiem, faceci to świnie. Ale nie wszystko na tym świecie jest złe.
Użytkownik Panoramix edytował ten post 27 września 2021 - 19:43
#17 Gość_splatterfest_*
Napisano 27 września 2021 - 19:50
to z maczuga i ogniem to o mnie, to jest cos co ja bym zrobil wiec zwacha na ruchy ale przyjacielem tez potrafie byc wiec jak cos to pw i to sie tyczy kazdego kto chce cos przegadac, sam tego gowna potrzebuje wiec tutaj moja kryptoreklama. jak cos to nie jestem az tak glupi jak w tych postach, tak na prawde jestem jeszcze glupszy
- K24 lubi to
#18
Napisano 28 września 2021 - 19:51
#19
Napisano 30 września 2021 - 11:54
Drodzy, odpowiem Wam po kolei, więc...
@Yarbb Moje życie jest dość monotonne i przewidywalne, więc nie wiem, czy w odniesieniu do mnie można mówić, że jutro, czy pojutrze może się cos odmienić... Ale może taka reguła kiedyś zajdzie? Kiedyś chciałam to zmienić...
@14477 Właśnie tego nie rozumiem... Nie chciał i nie chce przyjechać, bo za daleko...
@Moniko02 Dziękuję, staram się być ostrożna, aż za bardzo chyba, ale cóż... czasem może ta ostrożność nie popłaca? Ma to dwa oblicza...
@Panoramix Ha ha, bywałam u specjalistów, ale cóż, jestem takim przypadkiem, któremu ciężko pomóc, bo ja bronię swoich racji. Ponadto musze mieć realnie odniesienie w życiu, jesli ktoś ma mnie do czegoś przekonać. Mam swoją filozofię, może nie do końca optymistyczną, ale cóż... Nie studiuję już w Katowicach. Skończyłam studia. Dzięki.
A co do dalszej części opowieści, to udało mi się dowiedzieć, że to nie mój brak decyzji był przyczyną tego, że odszedł, tylko to, iż uznał, że ma za dużo lat i nie chce mi niszczyć życia, więc powiedziałam, że to da się przeskoczyć, a pozostała jeszcze odległość, która jest dla niego ciężkim tematem. Więc nic już więcej chyba nie mogę zrobić. Wycofał się i tyle. Nie zmuszę kogoś, kto nie chce, po prostu... Tylko gdzieś tam w głowie pozostaje pytania dlaczego kolejny raz? I ile razy jeszcze tak będzie,
Użytkownik Lady in black edytował ten post 30 września 2021 - 11:58
#20 Gość_splatterfest_*
Napisano 30 września 2021 - 14:11
tez mi kiedys cos takiego na terapii powiedziano, chyba szlo to jakos w stylu "ma pan za bardzo wlasne zdanie" i ze jesli to ma miec jakis pozytywny rezultat to trzeba sie ugiac, problem sie robi wtedy kiedy argumenty terapeuty nie brzmia sensowniej od moich, ale nie mam ochoty sie wtedy wyklocac bo staram sie slepo wierzyc w to ze to on wie lepiej bo to on ma fakultet z psychologii a nie ja. ogolnie z tym wiekiem to jest tak ze w necie te roznice az tak nie wychodza, ale jak juz przyjdzie poobcowac z kims na serio to juz robi sie dziwnie, przykladowo moj przyrodni brat ma 15 lat i to jest chlop ktory jak sie nudzi to napierdala fikolki na kanapie mruczac cos pod nosem, maltertuje swojego kota itd i ogolnie ***** jest po prostu dzieckiem, a ktos kto ma 16 po miesiacu kontaktu pisze mi o jebaniu, pyta mnie gdzie wolalbym wlozyc po czym w chwili oczyszczenia umyslu pisze mi o roznicy wieku, ze to zaszlo za daleko, ze to dziwne itd i wylaczajac fiuta wlaczajac mozg ciezko racji nie przyznac. juz nawet nie chodzi mi o stricte sytuacje ktora opisalem tylko to ze 10 powiedzmy lat to jest kawal czasu i w tym czasie mozna zostac nawet geniuszem jak ktos sie postara i ta przepasc faktycznie w pewnym momencie zacznie sie robic widoczna nawet jesli zainteresowania i bajka w glowie podobne. moze ten twoj gosc mial podobny wniosek, chuj wie. albo po prostu byl jebniety i byl swiadomy ze byl jebniety i mogl ci cos zrobic i szanowal cie na tyle ze postanowil nie ryzykowac i uciac kontakt, albo stwierdzil ze sie nieszczesliwie w tobie zakochal i ze to i tak skonczy sie na niczym i ze im szybciej cie odetnie i o tobie zapomni tym szybciej sie wyleczy. nie wiem nie orientuje sie nie znam sie
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Ból z powodu braku posiadania potomstwa |
Relacje międzyludzkie | blaskacz |
|
|
|
Ból |
Swobodnie, rozmownie | IzaBrry |
|
|
|
Przeciwko czarnej pigułceblackpill, nihilizm, śmierć |
Rozwój osobisty | Tawak |
|
|
|
Czar wspomnień, lata 90te |
Swobodnie, rozmownie | Killing me softly |
|
|
|
samotność depresja ból |
Pokój zapoznawczy | Gosia87654 |
|
|
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: samotność, nadzieja, porzucenie, smutek, pustka, zrozumienie, utrata
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych