Biore m.in. pregabaline 150 mg na lęk uogólniony. Biore ten lek już 6 lat. I owszem na lęki jest niezły ale zauważyłem że mam osłabione odczuwanie uczuć, jakichkolwiek nie tylko tych pozytywnych. Taka troche roślinka ze mnie. Czy ktoś kto brał albo bierze ten lek też ma takie spostrzeżenia?

Pregabalina i odczuwanie uczuć
#1
Napisano 01 sierpień 2021 - 20:54
#3
Napisano 03 sierpień 2021 - 20:40
Ja tylko moge powiedzieć że jak był pogrzeb mojej mamy i byłem na 150 mg pregabaliny to ja nic nie odczuwałem, czego bardzo ale to bardzo żałuje. Taką ze mnie roślinke zrobił ten lek.
#4
Napisano 13 luty 2023 - 11:37
Na pogrzebie matki, który miał miejsce kilka miesięcy przed rozpoczęciem zażywania leku, nie przeżywałem straty, nie czułem smutku, ani złości. Skupiony byłem na córce. Przegrałem swoje życie i pogodziłem się ze stratą swojego życia. Żałobę po swoim życiu przeżyłem, więc pogodzenie się ze stratą matki przyszło mi bardzo łatwo.
Użytkownik Tawak edytował ten post 13 luty 2023 - 11:46
#11
Napisano 20 luty 2023 - 00:54
#12
Napisano 20 luty 2023 - 00:57
A jak Ci z taką myślą?Ten lek czyni mnie jednocześnie pobudzonym i otępia. A przy tym pozbawia hamulców co do ukrywania prawdy. Rozwód staje się nieunikniony.
Jeśli to jest Twoja prawda o sobie, o relacji to może to ma sens?
Przyszło mi też, że może potrzebujecie z żoną konfliktu by wyrazić swoje odczucia szczerze wobec siebie. Nie zawsze kryzys jest równoznaczny z rozwodem.
#13
Napisano 20 luty 2023 - 01:06
A jak Ci z taką myślą?
Jeśli to jest Twoja prawda o sobie, o relacji to może to ma sens?
Przyszło mi też, że może potrzebujecie z żoną konfliktu by wyrazić swoje odczucia szczerze wobec siebie. Nie zawsze kryzys jest równoznaczny z rozwodem.
Niczego się nie boję. Rozwód to będzie wybór żony, ja już nie będę się przed tym bronił.
Prawdopodobnie mam nowotwór, więc lek mi pomaga bardzo w oswojeniu się z myślą o śmierci. Już się nie budzę w nocy ze strachem przed śmiercią.
Jestem samcem delta i nie mogę zbudować funkcjonalnego związku. Praca zawsze będzie ważna, a każda przeciętnie atrakcyjna kobieta będzie mną zawsze gardzić.
#14
Napisano 20 luty 2023 - 01:19
I nie chcę zostawiac tego tak niedopowiedzianego, więc wyrażę to, że ja Tobą nie gardzę. Możesz nazywać to sobie jak chcesz, ja uważam, że Twoja dusza choruje i chorymi się nie gardzi, to co czuję to bardziej zrozumienie względem człowieka który choruje już tak długo, że zapomniał jak było kiedykolwiek wcześniej.
- hawwa lubi to
#15
Napisano 20 luty 2023 - 15:24
Po pierwsze nie mam duszy, a po wtóre jestem przegranym osobnikiem delta. Nie odniosłem w życiu sukcesu, zostałem zdegradowany.
Pogarda jest uzasadniona.
Wszelkie obawy co do mojego zdrowia ustały po zażyciu leku, substancji psychoaktywnej.
Sam sobie zgotowałem piekło, przegrywając rywalizację z innymi mężczyznami i pakując się w małżeństwo, co było dowodem mojej klęski i rezygnacji.
#16
Napisano 20 luty 2023 - 15:41
Nie musisz nic czuć. To twoja sprawa iloma warstwami obłudy się owijasz. Jesteś człowiekiem. Masz prawo do wyrażania uczuć. Bo brak uczucia to też uczucie.
.gif)
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak
#17
Napisano 20 luty 2023 - 15:54
Poczucie klęski nadal mam, ale nie jest to już uciążliwe.Bo brak uczucia to też uczucie.
Z poniesioną klęską, stratą jestem pogodzony i nie odczuwam negatywnych emocji z tego powodu od dłuższego czasu. Latem mam wprawdzie zjazdy samopoczucia, lecz być może leki pozwolą mi jakoś przewegetować kolejne okresy ciepła. Leki pozwalają natomiast na w miarę normalne funkcjonowanie, niewybudzanie się w nocy.
Kolejny przykład na to, że przegrywom może pomóc w ich wegetacji tylko oddziaływanie farmakologiczne. To nic odkrywczego.
Użytkownik Tawak edytował ten post 20 luty 2023 - 16:01
#18
Napisano 20 luty 2023 - 16:02
Nie przypominam sobie Tawak żebyś kiedykolwiek pisał o wielomiesięcznej terapii i jej działaniu na Ciebie
#19
Napisano 20 luty 2023 - 16:03
Nie przypominam sobie Tawak żebyś kiedykolwiek pisał o wielomiesięcznej terapii i jej działaniu na Ciebie
Terapia miała miejsce kilka lat temu i nie przyniosła takich efektów jak pastylki. Być może dlatego, że nie odczuwałem jeszcze wtedy klęski. Byłem nieświadomy tego, co nieuniknione.
#20
Napisano 20 luty 2023 - 16:08
I ile trwała ta terapia?
Wiadomo, że to nie taki efekt jak pastylki, to regularna praca nad sobą i swoim życiem, efekty są powolne, czasem stopniowe, czasem skokowe, wymagają zaangażowania.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Zaproszenie do udziału w badaniach naukowych - myślenie katastroficzne a odczuwanie bólu![]() |
Depresja - pytania i rozmowy | Badania naukowe |
|
![]()
|
|
Twoim zdaniem które z uczuć towarzyszących nam podczas życia jest najboleśniejsze? |
Depresja - pytania i rozmowy | KrzysztofBne |
|
![]()
|
|
Odczuwanie radości z życia. |
Depresja - pytania i rozmowy | ffaxw |
|
![]()
|
|
Wenflaksyna + Pregabalina???![]() |
Archiwum działu Leki | pixelosis |
|
![]()
|
|
Depresja w chad- zanik uczuć i chęć zerwania z narzeczonym![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Pokój zapoznawczy | nawatawa |
|
![]()
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych