Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zmęczenie

zmeczenie chroniczne zmęczenie zmęczenie wyczerpanie

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 Zołza

Zołza

    Bywalec

  • Bywalec
  • 587 postów
  • Imię:D
  • Płeć:Kobieta

Napisano 10 kwiecień 2021 - 21:01

Cześć, chciałam Wam zadać szereg pytań o permanentny stan zmęczenia.

Czy zmagaliście się z przewlekłym zmęczeniem?

Jeśli tak, czy zostało ono zdiagnozowane?

Jakie mieliście objawy?

Do jakiego lekarza się udać i jakie badania należy wykonać?

Czy w Waszym przypadku wiązało się to z zaburzeniami psychicznymi, lekami, które zażywaliście, czy miało zupełnie inne podłoże?

 

Od jakiegoś czasu jestem wyczerpana. Wypompowana wręcz. Wprawdzie nigdy nie tryskałam energią, ale teraz to już przechodzi wszelkie pojęcie.

Jestem stale niewyspana, chociaż wcześnie się kładę -zwykle o 23. Wstaję ok. 5 (gdy pracuję na rano) lub 7:30-8:00 (gdy mam drugą zmianę). Gdy wracam z rannej zmiany muszę się zdrzemnąć, bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować - jestem rozdrażniona, nieuważna, nie mogę się skoncentrować. I wiem, że krótkie drzemki są dobre dla organizmu, więc nastawiam sobie budzik na "za pół godziny"... tylko że albo wyłączam go przez sen albo, przesypiam i z półgodzinnej drzemki robi się półtoragodzinna.

Obowiązki domowe zaczęłam olewać, bo brak mi czasu przez moje spanie i próby rozbudzenia się. Odkładane na sobotę tracą na ważności w chwili powrotu z sobotnich zakupów. Męczą mnie one na tyle, że po powrocie piję kawę i błyskawicznie zasypiam.

W pracy mam robotę raczej mało monotonną, ale zdarza się i taka, wtedy trudno mi ustać na nogach. Bywa, że muszę łazić do toalety tylko po to, żeby schłodzić twarz zimną wodą dla orzeźwienia.

Ostatnio często łapię różne raczej łagodne infekcje, to jakieś lekkie przeziębienie, to jakaś wysypka, jakiś kaszelek. Nic groźnego, ale wkurza i powoduje jeszcze większe wyczerpanie, bo kaszel mnie budzi, przeziębienie wiąże się z bólami mięśni itd. mam wrażenie że moja niska odporność jest związana z tym ciągłym zmęczeniem.

 

Piję od 2 do 3 kaw dziennie (czarna sypana), 3-4 kubki herbaty, w pracy zwykle jeszcze jakaś woda. Żywię się "normalnie" - powróciłam do jedzenia glutenu i innej żywności, która wcześniej wywoływała u mnie objawy ibs i obecnie ich nie mam. Ciągle szukam sposobów, żeby obiady przygotowywać szybko, ale bez straty na wartościach odżywczych, więc unikam dań gotowych, ale chętnie przygotowuje jednogarnkowce albo zupy z mrożonek. Nie mam nadwagi ani niedowagi. Nie przesadzam ze słodyczami. Palę papierosy, 12-15 szt. dziennie.

Moja praca znajduje się 5 minut piechotą od mojego domu, więc nie tracę czasu na drogę do i z pracy. Na zakupy nie chodzę codziennie, bo zwykle robię na kilka dni a w razie potrzeby zakupy robi mój partner.

Nie mam obowiązków związanych z dziećmi. Mam psa podwórkowego i królika domowego, ale ona raczej nie są wymagające ;)

 

Ostatnio w pracy wylądowałam na dywaniku za walkę jak lew o jeden dzień urlopu, bo zgłosiłam go na dzień przed tym dniem, bo czułam, że już dłużej nie wytrzymam. Więc moje wyczerpanie fizyczne i psychiczne zaczeło sie robić naprawdę problematyczne.

 

Jestem taka zmęczona, że nie mam ochoty na seks, dbanie o siebie trochę bardziej niż zwykły prysznic przekracza moje siły,nie mam siły na czytanie książek, chyba nawet nie mogłabym się skupić, nie mam ochoty szukanie czegoś w internetach. W pracy nie chce mi się nawet z nikim gadać.

Czasami jestem tak zmęczona, że chciałabym tylko się położyć i umrzeć.

Czuję się z tym źle, zwłaszcza że osoby w moim otoczeniu więcej mają na głowie, a żyją i funkcjonują normalnie.

 

 

 



#2 magnifique

magnifique

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 385 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 10 kwiecień 2021 - 21:51

Mnie na zmęczenie pomogła czysta niacyna rano na czczo popijana gorącą herbatą (efekt flush) no i oczywiście D3+k2 w dużej dawce.


I found myself in wonderland

#3 amino

amino

    Bywalec

  • Bywalec
  • 536 postów

Napisano 11 kwiecień 2021 - 00:17

Czy zmagaliście się z przewlekłym zmęczeniem?
Jeśli tak, czy zostało ono zdiagnozowane?
Jakie mieliście objawy?
Do jakiego lekarza się udać i jakie badania należy wykonać?
Czy w Waszym przypadku wiązało się to z zaburzeniami psychicznymi, lekami, które zażywaliście, czy miało zupełnie inne podłoże?

 Uff... ciezkie pytania zadałaś. Zmagam się z tym samym problemem i niestety nie znam nawet połowy odpowiedzi, napiszę więc tyle co wiem (lub zdaje mi się, ze wiem)
 

Czy zmagaliście się z przewlekłym zmęczeniem?
Jakie mieliście objawy?

Ja się zmagam, z grubsza mogę się podpisac pod tym co opisałaś włącznie z pierwszym zdaniem: " Wprawdzie nigdy nie tryskałam energią, ale teraz to już przechodzi wszelkie pojęcie."

 

 

 

Jeśli tak, czy zostało ono zdiagnozowane?
Do jakiego lekarza się udać i jakie badania należy wykonać?
Czy w Waszym przypadku wiązało się to z zaburzeniami psychicznymi, lekami, które zażywaliście, czy miało zupełnie inne podłoże?

Oczywiście, że nie zostało zdiagnozowane, oczywiście, że nie wiem czy ma to związek z zaburzeniami psychicznymi (ja to sie wogóle zastanwiam ostatnio czy ja mam zaburzenia psychiczne czy może to jaki inny diabeł bo przecież chorobę psychiczną się u nas na oko stwierdza, badań żadnych się nie robi) diagnostykę kiedyś chciałam sobie zrobić i utknęłam gdzies na początku tej ścieżki bo nie miałam sił zeby lekarzom wyrywac z gardła odpowiedzi, skierowania itd. więc zrobiłam kilka podstawowych badań w większości prywatnie z własnej kieszeni tyle na ile było mnie stać czyli niewiele. Od lekarza wyprosiłam skierowanie na badanie tarczycy podstawowe - wyszło w normie, wszystkie pozostałe badania jak poziomy pierwiastówk typu magnez, potas itd. też w normie, z własnej kieszeni zbadałam sobie poziom wit. D i tez w normie, generalnie wszystkie badania krwi, które zrobiłam wyszły mi w normie i to wzorcowo idealnie pośrodku normy jak w podręczniku. I na tym poprzestałam bo na dalsze badanie nie było mnie stać ani finansowo ani fizycznie ani psychicznie (boję się igieł a to nie ułatwia sprawy). Ale czytałam trochę o tym co może mieć wpływ na chroniczne zmęczenie oprócz depresji czy innych psychicznych zaburzeń i przyczyny mogą tkwić w tak wielu rzeczach, że żeby wszystko wyeliminować (bądź potwierdzić) to troche czasu zajmie.

1.To mogą byc niedobory róznych pierwiastków bądź witamin, niekoniecznie tych oklepanych jak: magnez, żelazo, wit.D, ale warto od tego zacząć, jesli tu wszytsko wyjdzie w normie można zacząć kopać głębiej: pierwiastki śladowe: chrom, selen, miedź - ale to już raczej prywatnie, nie sadzę, żeby jakis lekarz wypisał skierowaie na takie badania na NFZ, schody zaczynaja się przy wit. z grupy B - trzeba wiedzieć co i jak zbadac żeby to miało sens (kiedyś zaczęłam zgłebiać temat i mało nie osiwiałam, to nie na mój łeb za dużo zalezności i za dużo róznych rodzajów badań, każde pod innym kątem, a tanio nie jest, więc metoda pt. zbadam sobie wszytsko na wszelki wypadek nie wchodzi w grę niestety :( )

2. tarczyca - tez temat rzeka, podstawowe badanie TSH idzie zrobić na NFZ, problem zaczyna się kiedy ono wyjdzie wzorcowo bo wtedy dalszych badań lekarz nie chce zlecać mimo, że to nie musi oznaczać, ze wszystko jest OK, warto zbadać tarczyce dokładniej niż tylko TSH, ale to trzeba trafić na lekarza, który na tym nie poprzestanie albo uprzec się, że masz wyraźne objawy nieodczynności/nadczynności albo jeszcze lepiej Hashimoto (bo przy tej chorobie często TSH jest w normie mimo powaznych zaburzen pracy tarczycy) i cisnąć o szczegółowe badania. 

3. inne problemy hormonalne: to też temat rzeka, ale jesli chcesz sie zabrać powaznie i metodycznie za szukanie przyczyny to chyba taka kolejnośc byłaby najbardziej sensowna:

1. podstawowe badanie krwi: magnez, potas, sód, wapń, żelazo + wit.D (czyli zbadać: Witamina 25(OH)D Total) - wszystko co uda się na NFZ wyciągnąć (przy czym: magnez -zadowalający wynik to ten w górnej granicy normy, wszystko co poniżej połowy normy możesz traktowac jak niedobór, magnez zawsze warto mieć bliżej górnej granicy normy, żelazo -można na kilka sposobów badać, trzeba sobie poczytać albo popytać lekarza, jakie badanie wykonac żeby się dowiedzieć czy nie ma sie niedoborów żelaza w organiźmie i czy jest on prawidłowo transportowany i przyswajany, ja mam jakąś starą notatkę z czasów jak sie tym interesowałam wg. której warto zbadać ferrytynę a nie poziom żelaza we krwi stricte, bo to więcej mówi o tym ile tego żelaza przyswaja nasz organizm niż sam poziom żelaza we krwi. JAk tu nic nie znajdziesz to dalej:

2. tarczyca - dokładne badanie czyli przynajmniej poziomy TSH, TH3 i TH4, jak tu wszystko będzie w porzo to dalej:

3. rozszerzyc diagnostykę z krwi o pierwisatki śladowe typu: chrom, selen, miedź, mangan - ale poczytaj, które z nich moga być odpowiedzialne za chroniczne zmęczenie bo chyba nie wszystkie z nich, chrom prawie na pewno, co do reszty nie mam pewności + (znów z moich starych notatek: homocysteina, wit. z grupy B - ale tu trzeba sie wgryźć solidnie w temat co badać, mi na to zabrakło wytrwałości) jak tu nic nie znajdziesz niepokojącego to dalej:

4. endokrynolog i badania hormonalne na szerszą skalę: też lepiej by sie było przygotowac wczesniej, poczytać jakie hormony za co sa odpowiedzialne, jakie sa objawy za niskich/za wysokich stężeń i wstępnie wytypować podejrzanego żeby wiedzieć czego szukać.

 

Co do związku z chorobą psychiczną i zażywanymi lekami to ja u siebie nie zauważyłam różnicy miedzy okresem, w którym brałam psychotropy od okresu kiedy ich nie biorę w tym aspekcie żadnej. Ani nie było lepiej ani gorzej. Ale u mnie leki "na głowę" sie wogóle nie sprawdziły, więc albo leki źle dobrane albo zła diagnoza - cholera wie. A zmęczenie jak było tak jest. Ostatnio jest jakby ciut bardziej stabilnie pod względem i nastroju i sił do życia (chociaż bez efektu WOW) odkąd suplementuję sobie L-Tryptofan. Nadal mam wrażenie jakbym żyła tlyko na pół gwizdka ale przynajmniej jest to w miarę stabilne pół a nie jak wczesniej jednego dnia 2%, innego 80% a średnia i tak wychodziła poniżej 50%, teraz przynajmniej ciągnę równe 50% od kilku miesięcy, no może ciut więcej nawet bo jestem w stanie funkcjonować przez większość dni od rana do wieczora bez drzemek w ciągu dnia, co kiedyś było prawie niemożliwe i zdarzało sie od wielkiego dzwona.



#4 ohnowow

ohnowow

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 164 postów
  • Imię:W
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Pomorskie

Napisano 11 kwiecień 2021 - 07:11

To co napisała amino + z mojej strony takie rady:

 

- zrobić sobie "detox" od kofeiny (zarówno kawy jak i herbaty)

     -> kofeina chemicznie jest podobna do adenozyny 

     -> adenozyna to taka cząsteczka chemiczna, która odkłada się w mózgu i jest jednym z dwóch czynników determinujących kiedy czujemy się zmęczeni

     -> adenozyna jest przyczyną tzw. presji snu - powoduje wyciszenie regionów mózgu odpowiedzialnych za stan czuwania przy jednoczesnym wzbudzeniu regionów snu odpowiedzialnych za senność 

     -> maksymalne stężenie adenozyny występuje po około 12-16h czuwania

     -> kofeina z racji tego, że jest chemicznie podobna do adenozyny, konkuruje z adenozyną o receptory adenozynowe w mózgu - i to skutecznie

     -> skoro adenozyna nie może się przyłączyć do swoich receptorów w mózgu, a zamiast niej mamy w tym miejscu cząsteczki kofeiny, która jest stymulantem, to odczuwamy fałszywe pobudzenie 

     -> to, że czujemy kofeinowe pobudzenie nie oznacza, że w naszym organizmie zniknęła adenozyna - ona wciąż tam jest, w dodatku jej stężenie nieprzerwanie rośnie, tylko nie może się przyłączyć do swoich receptorów

     -> gdy w końcu organizm ma szansę na rozłożenie (poprzez enzymy wytwarzane w wątrobie) części kofeiny i uwalniają się receptory adenozynowe, adenozyna rzuca się na nie i odczuwamy większą niż normalnie senność 

     -> jak pozbyć się adenozyny z organizmu? - śpiąc. Adenozyna jest usuwana z mózgu w czasie snu

 

- szanować rytm dobowy - rytm dobowy jest drugim obok adenozyny czynnikiem wywołującym w człowieku senność

     -> jest to szeroki temat, na rytm dobowy ma wpływ szereg czynników, dodatkowo rytm dobowy każdego z nas jest inny

     -> dla ułatwienia w kontekście rytmu dobowego skupię się jedynie na oddziaływaniu światła słonecznego 

     -> światło słoneczne + rytm dobowy od razu kojarzą się z melatoniną 

     -> melatonina sama w sobie nie sprawia, że czujemy się senni, ale daje sygnał organizmowi, że robi się ciemno i następuje pora nocna, a zatem dobrze byłoby szykować się do snu

     -> poziom melatoniny również spada podczas snu, a światło powoduje hamowanie działania szyszynki (gruczołu wydzielającego melatoninę) - ergo - hamuje wydzielanie melatoniny

 

- spać minimum 8h dziennie - jest to niezbędne, by organizm usunął zapasy adenozyny z mózgu - nadmierna senność będzie nas męczyć tak długo, aż w końcu usuniemy zalegającą adenozynę - nie przeskoczymy tego

 

- przed snem relaks oraz unikanie nadmiernego oświetlenia 

 

- unikanie drzemek, zwłaszcza popołudniowych 

 

- spanie w stałych godzinach

 

Ostatni punkt jest niestety najtrudniejszy. Nie każdy ma komfort pracy w stałych godzinach, ja również pracuję w systemie 3 zmianowym, więc jest ciężko. Praca w systemie zmianowych nie tylko uniemożliwia sen w stałych porach, ale też zaburza rytm dobowy. Nie można mieć wszystkiego ;) ale myślę, że i tak można się postarać i coś sobie wypracować. Mi pomogło i to BARDZO. Od liceum po niemal całe studia borykałam się z nadmierną sennością. Dopiero w ostatnim semestrze studiów było pod tym względem dobrze, bo zastosowałam przytoczone tutaj rady. A było baaardzo źle - budziłam się niewyspana, chodziłam jak zombie, wiecznie piłam kawę (której nawet nie lubię, ale musiałam się jakoś ratować), wiecznie potrzebowałam drzemek, które i tak niewiele dawały i zawsze wydawały mi się zbyt krótkie, nie mogłam się skoncentrować, miałam coraz większe problemy z pamięcią, ach...paskudne czasy.

 

Także no...ja bym zaczęła od zmiany stylu życia, a jeśli to nie pomoże, to zrobiłabym badania, które wypisała amino. Możesz zresztą zrobić jedno i drugie, kto Ci broni ;)

 

Obecnie zmagam się z "brakiem weny do życia", ale to kwestia depresji, a nie nadmiernej senności


Użytkownik ohnowow edytował ten post 11 kwiecień 2021 - 07:16

  • Willow47 i Ten_Obcy lubią to

#5 Zołza

Zołza

    Bywalec

  • Bywalec
  • 587 postów
  • Imię:D
  • Płeć:Kobieta

Napisano 11 kwiecień 2021 - 07:16

Dziękuję za odpowiedzi, zwłaszcza Tobie, @amino za taką rozległą odpowiedź :). Pomogłaś mi bardzo w opracowaniu planu dzialania.

 

Za każdym razem, kiedy miałam robione wyniki tsh, a ostatnio też (noo, ze 2 lata temu) th3 i th4 wychocą git, w normie. Ale lekarka też wspominała (no właśnie dawno temu), żeby zrobić takie prześwietlenie tarczycy, ale właśnie to badanie robi się tylko prywatnie i z braku kasy i zapału do jeżdżenia po lekarzach olałam. Badanie dopplera czy jakoś tak. Tamte badania to były bez związku ze zmęczeniem robione wtedy.

I tak na razie wstrzymuję się z badaniami, bo covid, czekam aż będę mogła udac się do przychodni, bo przez telefon to połowy nie powiem lekarzowi ze stresu.

Niedobory magnezu, witamin z grupy b uzupełniam tabletkami (komplex), d3+k2 brałam jesienią i zimą, bo myślałam, ze w slonecznych miesiącach nie jest wskazane branie witaminy d (doczytam sobie). Ten tryptofan muszę sobie kupić, słyszałam o tym związku, ale myślałam, że wystarczy go z jedzenia. 


@ohnowow ale jak to nie pić kawy?  :( Jestem uzależniona, bez picia kawy moje życie całkiem straci sens. I bez herbatki. Ale dzięki, doczytam sobie o adenozynie i związku z kofeiną.



#6 amino

amino

    Bywalec

  • Bywalec
  • 536 postów

Napisano 11 kwiecień 2021 - 13:16

 

 

Niedobory magnezu, witamin z grupy b uzupełniam tabletkami (komplex), d3+k2 brałam jesienią i zimą

 To jak już sie suplementóujesz to też dobrze byłoby powiedzmy raz na pół roku raz na rok chociaz skontrolować badaniami czy ta supelmentacja jest skuteczna i czy coś daje - bo to też temat rzeka, co w jakiej postaci, kiedy i z czym łykać a z czym lepiej nie łaczyć żeby to suplementowanie miało sens, inaczej szkoda zdrowia i kasy na łykanie tabletek bo pamietaj, że w każdej z nich praktycznie sa jakieś substancje pomocnicze, które w nadmiarze niekoniecznie służą. Co do Tryptofanu ja mam ten se Swansona, żadnego innego nie probowałam bo ten sie sprawdził i jest w kapsułkach a nie w tabletkach, a dla mnie to plus bo im mniej tabsów tym lepiej.


  • anche lubi to

#7 Lady in black

Lady in black

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 77 postów
  • Imię:Lady in black
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 12 kwiecień 2021 - 15:33

Ja odczuwam stan zmęczenia, gdy mam dni, kiedy jestem napięta przez dłuższy czas... Ale raczej nie wiązało się to u mnie z braniem leków czy innymi schorzeniami. 



#8 Depresjonista

Depresjonista

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 60 postów

Napisano 12 kwiecień 2021 - 16:25

Przyjmowałem suplementy, o których wspomniała @magnifique, ale wydaje mi się, że istnieje ryzyko przedawkowania, a to też nie jest dobre, tak że lepiej to jakoś kontrolować poprzez wykonywanie badań. Tak czy inaczej chyba nie zauważyłem większych różnic, choć u mnie nie ma problemów ze zmęczeniem, jedynie śpię trochę dłużej niż bym chciał i to się raczej nigdy nie zmienia.



#9 Gość_Oreganok_*

Gość_Oreganok_*
  • Gość

Napisano 23 kwiecień 2021 - 22:17

Moi drodzy. Najpierw pójdźmy do lekarza i sprawdźmy, czy nie mamy męczliwości wywołanej przez boreliozę.

Najczęściej boreliozę poznaje się po rumieniu lecz w 20% przypadków on nie występuje, a zmęczenie jak najbardziej.

Zatem do lekarza  na test marsz.


Użytkownik Oreganok edytował ten post 23 kwiecień 2021 - 22:37

  • anche, ohnowow i Willow47 lubią to

#10 Gość_Dasbotu96_*

Gość_Dasbotu96_*
  • Gość

Napisano 24 kwiecień 2021 - 16:32

Moi drodzy. Najpierw pójdźmy do lekarza i sprawdźmy, czy nie mamy męczliwości wywołanej przez boreliozę.
Najczęściej boreliozę poznaje się po rumieniu lecz w 20% przypadków on nie występuje, a zmęczenie jak najbardziej.
Zatem do lekarza  na test marsz.


Popieram w stu procentach!Byłam kiedyś w podobnej sytuacji i trzeba było zmienić leki.

#11 amino

amino

    Bywalec

  • Bywalec
  • 536 postów

Napisano 24 kwiecień 2021 - 19:03

@11150 no kurczę, że też o tej boreliozie zapomniałam  :wacko: no wstyd, tym bardziej, że osobiście przecież znam taki przypadek kiedy człowiek powoli stawał sie cieniem samego siebie, leczył się już na depresję i wogóle a potem sie okazało, że własnie boreliozę ma i chyba jakos strasznie długo sie z nią bujał zanim wreszcie ktoś mu polecił się zbadać pod tym kątem. I w sumie to chyba całe to leczenie psychotropami tej rzekomej depresji to psu w d... za przeproszeniem było  :angry: podczas kiedy człowieka na co innego trzeba było leczyć.



#12 Gość_Oreganok_*

Gość_Oreganok_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2021 - 21:07

Na boreliozę przede wszystkim czystek, a oto jakie zioła  można stosować na zmęczenie:

Po 50 gram hibiskusa, kwiatu nagietka, kwiatostanu lipy, owocu dzikiej róży, kwiatu bławatka

Zioła wymieszać w np. misce. 1 łyżka stołowa tej mieszanki do kubeczka do zaparzania.

Zalewamy wrzątkiem w kubeczku do zaparzania i zostawiamy na na 20 minut :D

 


  • molenka lubi to

#13 Gość_splatterfest_*

Gość_splatterfest_*
  • Gość

Napisano 30 wrzesień 2021 - 17:27

jestem przewlekle zmeczony od kilkunastu lat i oprocz niedoboru d3 ktory juz skorygowalem to wszystko ze mna w porzadku, wszystkie podstawowe wyniki i milion innych niepodstawowych na ktore wywalilem kupe siana tez powychodzily dobrze. wszystko zaczelo sie w okresie startu depresji wiec moze to jest przyczyna, albo przewlekle zapalenie zatok ktorego do dzisiaj nie moge zaleczyc i ktore tez wystartowalo mniej wiecej w tamtym czasie, albo brak ruchu i przyzwyczajenie organizmu do leniwego trybu zycia bo ostatnie momenty energii i braku walki ze soba zeby ustac na nogach to pamietam w czasach w podstawowki na wf, po podstawowce juz depresja i caloroczne zwalnianie sie z wf i razem z tym wszystkim gdzies tam pojawilo sie wlasnie przewlekle zmeczenie ktore nie zniknelo do dzisiaj i ja od tamtego czasu tez juz nigdy nie bylem aktywny fizycznie. cos na pewno z powyzszych, poki co staram chodzic na regularne spacery, cos tam cwiczyc, a wlasciwie to zmuszac sie do tego wszystkiego na sile bo jak nie siedze albo nie leze to tylko marze o tym zeby usiasc albo sie polozyc, dlatego probuje odzwyczaic sie od siedzenia i mam nadzieje ze ktoregos dnia to pusci. gardze strasznie tym stanem i odbiera mi to radosc z jakiejkolwiek czynnosci bo zeby o tym nie myslec to musze byc przykuty do krzesla albo do lozka jak inwalida



#14 Willow47

Willow47

    Zadomowiony

  • Junior Admin
  • 10485 postów
  • Imię:Willow
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Skąd Inąd

Napisano 01 październik 2021 - 11:18

Mnie na przewlekłe zmęczenie bardzo pomogła witamina B12. Codziennie przyjmuję pierwiastki typu magnez i potas, ze względu na chorobę, w której organizm niestety nie zatrzymuje ich z pożywienia. Mimo zażywania magnezu w dawkach leczniczych ciągle chodziłam zmęczona, nawet jeśli spałam 12 godzin. Teraz po 2 tygodniach przyjmowania B12 śpię ok. 7 godzin i wstaję wyspana. Szału nie ma, o nie ale jest dużo lepiej. Kurację mam rozpisaną na 3 miesiące i zamierzam powtarzać minimum raz w roku.

Wiem, że z witaminą B i jej wchłanianiem jest różnie. Może się okazać, że przyjmujemy a organizm nic z tego nie pobiera tylko po prostu wypłukujemy z siebie. Dlatego są dwie formy, metylowana i mitochondrialna.

Forma metylowana jest dla tych z zaburzeniami krzepnięcia, zwłaszcza z V leiden natomiast formę mitochondrialną może zażywać każdy z nas, bo jest wysoko przyswajalna przez komórki.

 

Zmęczenie występuje przy niealkoholowym stłuszczeniu wątroby, warto zastosować dietę, wspomagać się karczochem, ostropestem, czystkiem albo w aptece kupić Essentiale Forte i przez min 2 tygodnie zażywać 2 x 2 kapsułki.

Oczywiście na ten czas odstawiamy kawę i herbatę czarną. Można pić zieloną i zioła.

 

@14477 na przewlekłe zapalenie zatok polecam ci drenowanie zatok przez laryngologa. Nie jest bolesne, chociaz nieprzyjemne ale za to natychmiastowa ulga. lekarz do chporej zatoki wprowadza dren, który zostawia na 1-2 tygodnie i codziennie wprowadza tam antybiotyk. Najpierw jednak czyści zatoki punkcją.

Mnie to pomoglo a kilka lat walczyłam róznymi metodami. 

Po zabiegu warto iść na naświetlania diatermą krótkofalową albo solluxem.


Dołączona grafika
 
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak 

#15 Gość_Oreganok_*

Gość_Oreganok_*
  • Gość

Napisano 01 październik 2021 - 15:47

Zmęczeni i osłabieni  jesteśmy także  wtedy, gdy nieprawidłowo pracuje tarczyca, gdyż hormony tarczycy mają swój udział w prawidłowym  metabolizmie.

A  zdrowej tarczycy to przede wszystkim potrzebny jest  jod, choć w pewnym stopniu i selen, a nawet żelazo. :)


Użytkownik Oreganok edytował ten post 01 październik 2021 - 15:48

  • anche lubi to

#16 Nann

Nann

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 275 postów
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 15 kwiecień 2022 - 22:12

To jest ciekawy temat, u mnie zawsze zwalano na depresje/anemie to cale zmeczenie. I oczywiscie bezsennosc.

 

Chcialabym miec taki nie wiem, miesiac odpoczynku od wszystkiego i normalnego snu, wtedy moze by czlowiek zobaczyl jak sie funkcjonuje w normalnych warunkach.  :wacko:



#17 Tawak

Tawak

    blackpill

  • Bywalec
  • 2640 postów
  • Imię:Anon
  • Płeć:Mężczyzna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 16 kwiecień 2022 - 03:18

Ja śpię po 5-6 godzin, a i tak nie ma to dla mnie znaczenia.
Będąc niewyspanym nie objadam się, a samo zmęczenie zmusza mnie, bym skupił się na zadaniach przede mną postawionych. Nie myślę o tym, co w życiu zawaliłem.

#18 Gość_SmacznyKeksik_*

Gość_SmacznyKeksik_*
  • Gość

Napisano 16 kwiecień 2022 - 07:02

Ja miałam taki stan z powodu niedoczynności tarczycy. Kiedy tarczyca mi się wyleczyła, jest znacznie lepiej - choć nieidealnie i myślę, że anemia na to wpływa. Odkąd uzupełniam żelazo lekami oraz dietą jest jednak coraz lepiej. Pod koniec m-ca mam badania kontrolne, to się dowiem, czy ta anemia mi się redukuje.

#19 Nann

Nann

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 275 postów
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 16 kwiecień 2022 - 08:11

@Tawak Ale 5-6h to jest wystarczajaco przeciez. Zeby sie skupic pezynajmniej. Ponizej 3 na pewno sie na Niczym nie skupisz.

Ja Odsypiam w weekendy moj tryb, dzis mi cos nie poszlo.

#20 anche

anche

    anche

  • Moderator
  • 6754 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 16 kwiecień 2022 - 22:38

Dla mnie 6h to minimum, a wyspanie wynosi dla mnie 8h
Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222
 
Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123
 
ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 
 
ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01
 
Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę)





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: zmeczenie, chroniczne zmęczenie, zmęczenie, wyczerpanie

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych