Wiem, że to pytanie nie pasuje do tematyki forum ale może ktoś odpisze a potem usunie się ten wątek..
Czy ktoś z Was Kochani w ostatnich miesiącach czeka, czekał na termin jakiejś rozprawy w Sądzie - chodzi mi o Wydział Cywilny Rodzinny.. ? Czy w czasie epidemii terminy oczekiwania na rozprawę są dłuższe tak jak piszą w internecie z tego co przeglądam niektóre fora sądowe,, ?
Ja 5 lat temu w czasie normalnym - bez epidemii ok 4-5 miesięcy czekałam na każdą kolejną rozprawę..
Ok. czerwca czeka mnie konfrontacja z ex mężem w Sądzie - mam to z tyłu głowy cały czas ale im bliżej tego czasu to zaczynam intensywniej myśleć o tym.. Tzn nie wiem czy w czerwcu - to zależy po ilu tygodniach czy miesiącach od czasu wpłynięcia wniosku który On musi dostarczyć jako pierwszy do końca czerwca (jeśli pamięta o tym że to On musi wystąpić z tym wnioskiem według procedur sądowych w naszym przypadku) - Sąd wyznaczy rozprawę.. Od czerwca ile mniej więcej mogę się spodziewać oczekiwania.. Ile mam czasu mniej więcej na przygotowanie się psych do tego co zaczyna mnie powoli bardzo stresować na samą myśl..? Będę wdzięczna za jakikolwiek odzew. Może jeśli nikt z Was to może ktoś z Waszych znajomych jest w trakcie oczekiwania na jakiś termin..
Dla mnie to bardzo ważne aby się spokojnie bez paniki przygotować psych... I ile mam jeszcze czasu na pracę nad powrotem do lepszej formy grania aby móc spróbować wrócić do nauczania do czego ciężką pracą od roku dążę i nie zamierzam mimo Taty opinii zrezygnować. Nie po to od roku śpię po 4 godziny na dobę i każdej nocy do utraty sił gram aby się poddać.. Nie wiem czy Sąd z racji epidemii i trudności wszelkich da mi czas jeszcze na to żeby stanąć bardziej na nogi? Czy weźmie pod uwagę inne uszczerbki na zdrowiu i da czas na to abym mogła wrócić do nauczania. I nie wiem jak się zachowa ex mąż - jak człowiek czy jak bydlak...
Ale wracając do meritum - ważne dla mnie jest ile się teraz mniej więcej czeka na rozprawę... Moja psychika ma wystarczająco dużo szokujących kwestii do przyjęcia dlatego chyba jak każdy wolę lepiej się czuję psych jak wiem mniej więcej ile mam czasu na coś co mnie trudnego czeka. Każda konfrontacja w ogóle z nim to dla mnie trauma kolejna.