Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

Początki ataków paniki

ataki paniki panika lęk atak paniki

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1 ketb2

ketb2

    Nowy uczestnik

  • Użytkownik
  • 2 postów
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 13 stycznia 2021 - 09:56


Cześć, jestem tu nowy. Postanowiłem napisać posta i podzielić się z Wami paroma kwestiami - może ktoś mierzy się z podobnymi problemami lub ma to już za sobą.

Odkąd pamiętam nie miałem nigdy kłopotów z kontaktami społecznymi, relacjami międzyludzkimi (nie byłem też nigdy przebojowy - ot po prostu odnajdywałem się dobrze w takich sytuacjach). Zauważyłem jednak że w trakcie lockdownu i ogólnej kwarantanny związanej z covidem zaczęło dziać się ze mną coś złego - wyciszyłem się w tym złym znaczeniu i znacząco pogorszyło się moje ogólne samopoczucie. W zasadzie bardzo brakuje mi dawnego stylu życia, jak pewnie wielu osobom. Do jakiegoś czasu wydawało mi się, że to przejściowe i każdy tak to przechodzi. Ostatnio (ok. 2 msc temu) zauważyłem jednak dziwne reakcje mojego organizmu na sytuacje związane z kontaktami społecznymi. Po raz pierwszy wystąpiły one w trakcie rozmowy telefonicznej - akurat rozmów przez telefon nigdy nie lubiłem, zawsze wolę kontakt face-to-face. W trakcie rozmowy (z nieznaną osobą, z którą musiałem się skontaktować) dostałem silnych duszności, silnego paraliżu ciała, generalnie nasilone objawy somatyczne, poczucie odrealnienia i że zaraz zejdę... Nikomu nie życzę. Było to dla mnie ogromnym szokiem tym bardziej, że objawy wystąpiły ok. w połowie rozmowy a wcześniej w zasadzie bardziej się nią nie stresowałem... Podobną sytuację przeszedłem niedawno na studiach w trakcie zajęć online (na kamerkach, więc wydawałoby się że ok). W trakcie czytania tekstu podczas lektoratu - więc wydawałoby się że to nic wielce stresującego i wymagającego. Niestety - przeszedłem wtedy na oczach wszystkich podobny atak, do dzisiaj strasznie mi wstyd bo musiało to wyglądać komicznie a nawet żałośnie. Sytuacja jest o tyle fatalna, że ataki lękowe przeniosły się również na bezpośrednie kontakty - niedługo po sytuacji z lektoratów, podczas robienia zakupów w sklepie osiedlowym przy kasie udzieliły mi się ponownie wyżej wskazane objawy. Także już nie wiem co o tym sądzić.

Tu uczucie któremu nikomu nie życze, nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś takiego. To nie stres, tylko najgorszy lęk, który paraliżuje.

Chcę wybrać się oczywiście do specjalisty, ale pomyślałem sobie, że dobrze by było opisać tutaj mój przypadek. Może ktoś przechodzi podobne problemy i chciałby też się nimi podzielić - ze świadomością że nie siedzi się w tym samemu chyba łatwiej to opanować. Czekam na Wasze przemyślenia :) Pozdrawiam Was

#2 Willow47

Willow47

    Zadomowiony

  • Junior Admin
  • 10 918 postów
  • Imię:Willow
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Skąd Inąd

Napisano 13 stycznia 2021 - 12:45

Witaj. Ataki paniki nie są mi obce niestety. Przykro mi, że i na Ciebie trafiło. Jak sam zauważyłeś lockdown nam nie służy.

Poszukaj terapeuty, to ważne, żeby zareagować szybko, wtedy jest szansa poradzić sobie bez leków. A terapia podpowie z czym sobie nie radzisz i z pewnością znajdziesz właściwe dla siebie rozwiązanie.

 

Mnie osobiście pomaga odwracanie uwagi, racjonalizowanie, że to się nie dzieje naprawdę, że to zaraz minie, jeśli masz kogoś bliskiego i zaufanego na tyle, żeby się zwierzyć z problemu to opowiedz o tym i w czasie ataku paniki poproś, żeby ta osoba mocno Cię przytuliła. Uścisk musi być naprawdę mocny i taki "zagarniający". 

 

Pozdrawiam serdecznie, poczytaj forum, znajdziesz tu mnóstwo rad i pomysłów.


  • ketb2 lubi to
Dołączona grafika
 
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak 

#3 victoria

victoria

    ...se ne vrati...

  • Moderator
  • 9 763 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano 13 stycznia 2021 - 17:41

Pierwsze co mi się nasunęło na myśl po przeczytaniu Twojego posta, to odwrócenie uwagi, ale przedmówczyni mnie uprzedziła. Ciezkie to zadanie, ale serio, trzeba probować skupić się na czym innym podczas trwania takiego ataku, najlepiej na oddechu na przykład, ale w jakikolwiek inny sposob, nie wiem liczyć samochody, albo ludzi w czerwonych ubraniach. Starać się nie nakręcać najgorszymi scenariuszami: że zaraz na pewno padnę albo karetka po mnie przyjedzie. To samo tyczy się nie tylko samych ataków, ale czasu w którym ich nie masz, nie podsycać lęków, nie analizować i nie rozmyślać nadmiernie o tym, nie rozpamiętywać i nie daj Boże nie przypisywać sobie najgprszych cech w stylu: jestem beznadziejny, kompromitacja. To moze spotkać każdego człowieka w ekstremalnych sytuacjach i silnych emocjach. Przy pomocy terapeuty moze się udać wypracować odpowiednie dla Ciebie techniki radzenia sobie z tym. Leki też mogą skutecznie pomóc, ale ja wychodzę z założenia, że to ostateczność [dla mnie}.

Witaj na forum i głowa do góry!


  • ketb2 lubi to
nie mam nic do powiedzenia

#4 ketb2

ketb2

    Nowy uczestnik

  • Użytkownik
  • 2 postów
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 13 stycznia 2021 - 19:27

Willow47, Victoria - dziękuję za Wasze odpowiedzi i za pomysł z odwracaniem uwagi :-) Myślę też intensywnie nad psychoterapią, która z pewnością byłaby najskuteczniejsza, choć muszę przyznać, że ze względu na źródła ataków zależałoby mi najbardziej na kontakcie bezpośrednim, o który w przypadku psychoterapii chyba teraz ciężej. Muszę zrobić dobry research :-) 

 

Co do samych leków - ostatnio natrafiłem na kanał dr Macieja Klimarczyka (lekarz psychiatra) na YT, który stwierdził, że w przypadku takich napadów lęku najlepiej skontaktować się na samym początku właśnie z psychiatrą, który przepisze leki, gdyż taka doraźna pomoc będzie w tym przypadku najlepsza. I w sumie z jednej strony wydaje mi się to logiczne, z drugiej zaś też nie chciałbym się niczym od samego początku „faszerować”, tym bardziej, że różne historie z psychotropami związane słyszałem - że otępiają i przede wszystkim nie pomagają... Jeżeli ktoś miałby doświadczenie w temacie to będę wdzięczny za każdą informację/refleksję. Choć może wspomnę, że właśnie ze względu na generalny stres związany z tymi atakami zdecydowałem się zakupić olejek CBD, który ma działanie uspokajające i jest stosowany alternatywnie jak antydepresant. Jednak im dłużej go stosuje tym odnoszę coraz większe wrażenie, że kompletnie na mnie nie działa, więc tym bardziej nie wiem jak byłoby z lekami... Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam :-)



#5 Willow47

Willow47

    Zadomowiony

  • Junior Admin
  • 10 918 postów
  • Imię:Willow
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Skąd Inąd

Napisano 13 stycznia 2021 - 20:40

Co organizm to inna reakcja. Nie mam doświadczenia z olejkiem CBD, nie podpowiem. Leki próbowałam. Benzo się boję, bo uzależniają i to szybko. Natomiast antydepresanty na jednych działają szybciej na innych później ale nie słyszałam aby zupełnie nie działały. To kwestia doboru odpowiedniego leku i dawki. Niestety mózg się do nich przyzwyczaja i rozleniwia, dlatego jeśli jest szansa uniknięcia leków np. terapią to próbuj tak. Na leki zawsze przyjdzie czas, jeśli uznasz, że coś nie działa. 


  • ketb2 lubi to
Dołączona grafika
 
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak 





Podobne tematy Collapse

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: ataki paniki, panika, lęk, atak paniki

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych