Powiem Wam szczerze, że zawsze marzyłam właśnie o takiej paczce przyjaciół, z którymi można by było konie kraść. Ten głód miłości i akceptacji, który nie został zaspokojony w dzieciństwie nadal daje o sobie znać. Ogólnie jestem DDA, co też ma wpływ na jakość relacji.
Abstrahując od tych różnych terminów, ile razy jest tak, że jest nam dobrze w czyimś towarzystwie i w sumie nie wiemy dlaczego, nie mamy wpływu na to, czy kogoś lubimy czy nie, po prostu tak już jest. Moim zdaniem podświadomie szukamy w ludziach cech podobnych do naszych i takich, którzy również borykają się z takimi samymi deficytami.
@{Lady_in_Black} witaj na forum! mnie w najtrudniejszych sytuacjach i w braku koncentracji ratowały właśnie leki. Grunt, żeby były dobrze dobrane, bo tylko wtedy ma to szanse na powodzenie. Może nieodpowiednie leki miałaś? Radzisz sobie jakoś z tymi lękami?
Obecne czasy nie sprzyjają niestety nawiązywaniu i rozwijaniu kontaktów towarzyskich, ale zawsze można próbować obejść wszelkie utrudnienia, dla chcącego nic trudnego.
Witaj na forum!
To jest bardziej taki lęk uogólniony, no ale są takie sytuacje, które stresują mnie bardziej np. podróż pociągiem. Na razie nie biorę leków oprócz doraźnie Sedam.
Raz psycholog zasugerował mi borderline, ale póki co staram się być psychologiem dla samej siebie 