Nie wiem czy to dobry dział. Nie wiem czy to ma sens. Nie wiem nic.
Byłam już kiedyś na tym forum, trochę mi się polepszyło i sobie poszłam, ale wydarzenia zmusiły mnie do szukania pomocy tutaj ponownie. Co więc mogę powiedzieć mnie-dawnej z 2016 roku, co zapobiegnie ucieczce mnie-obecnej stąd przed tym jak poukładam sobie myśli i uczucia w głowie w poprawnym porządku a nie na chybił trafił?
Przede wszystkim, że nie mogę zniknąć zanim nie ułożę sobie wszystkiego w głowie, bo mam tu pomoc ludzi, którzy podobne rzeczy przeżyli, bądź interesuje ich co się ze mną dzieje, przeciwnie do ludzi w realnym życiu (no oczywiście nie zawsze, ale w porównaniu do mojej grupki znajomych a forum z setkami użytkowników jest większy odzew).
Potem, że będzie jeszcze trudniej niż było. Zawsze przychodzi większy problem niż ten, z którym się obecnie mierzymy. Najpierw jest to praca domowa, potem okropny szef i na końcu problemy ze zdrowiem i zbliżająca się śmierć (to tylko jedna z możliwości).
Jeśli potrzebujesz pomocy, poproś o nią. Człowiek dlatego jest stadny, bo nie potrafi sobie poradzić sam. Samotne wilki są tylko fajne w westernach i RPGach.
Póki co tyle, zobaczę co przyjdzie mi do głowy w przyszłości.
A Wy co byście powiedzieli dawnym sobie, co pomogłoby przyszłym Wam?
Edit: Może to dziwne, ale radziłabym sobie wtedy znaleźć kogokolwiek, żeby być w związku, zacząć palić i pić wcześniej, usunąć ze znajomych pierwszego byłego, pisać na fejsbuku, zaprosić kogoś na ślub brata.
Użytkownik Majerann edytował ten post 13 listopad 2019 - 21:25