A tak w ogóle, to czym jest(czym nie jest) miłość według Was?
Zapraszam do dyskusji.
Napisano 05 listopad 2019 - 14:07
Napisano 13 listopad 2019 - 20:31
O kurcze, jakie trudne i skomplikowane pytanie. Mnie blokuje poczucie braku własnej wartości, żeby wejść w związek. Z drugiej strony obawiam się odrzucenia, porażki, oceny.
Gdybym była bardziej zdrowa to wystarczyłoby mi od drugiej osoby podobne poczucie humoru, brak większych defektów typu asymetria twarzy, czystość (w sensie, że ktoś się myje, na serio), ładne oczy, trochę pewności siebie i brak większych problemów psychicznych, bo to często powoduje toksyczność (ja sama jestem często toksyczna przez moje problemy) i jako, że ja mam problemy to nie byłabym w stanie pomóc drugiej osobie ani ona mnie.
A czym jest miłość. No bo miłość to nie tylko miłość romantyczna a też rodzinna, przyjacielska. Na pewno to, że chce się robić jak najlepiej dla drugiej osoby. Że chce się spędzać z nią czas, że chce się ją widzieć już przez całe życie. Dla mnie najlepszą definicją miłości jest książka "Szara wilczyca". Uwaga, będą spoilery. Jest tam wilczyca i pół wilk, którzy spotykają się w jakimś stadzie i po prostu jakoś wyszło, że są razem. Mają szczeniaki. Półwilk przynosi wilczycy jedzenie. Pewnego dnia jednak przyszedł ryś, zabił szczeniaki a wilczycę oślepił. Półwilk stoczył z nim walkę, którą ledwie przeżył. Normalnie wilki rozstają się po tym jak odchowają szczeniaki, ale z racji tego, że wilczyca oślepła to półwilk został z nią i pomagał jej żyć, a ona zdała się na niego i jak mogła też pomagała w czasie walki czy coś.
I tak właśnie widzę miłość: pomoc, partnerstwo, zaufanie, równorzędność, radość. Tego bym chciała. Bycie sobie równymi i iście przez życie pod rękę. Nie że tylko patrzymy na siebie i świata poza sobą nie widzimy, ale potrafimy też iść razem przez życie, obok siebie.
Napisano 13 listopad 2019 - 21:05
Napisano 13 listopad 2019 - 22:35
Musiałbym znowu rozum stracić, to by wystarczyło. Według mnie miłość rozpoczyna się od odmiennego stanu świadomości, a potem rozwija się lub zwija w zależności od świadomości tego stanu. Podziwiam ludzi, którzy wierzą w tzw. miłość i dają dowód tej wierze spędzając ze sobą długie lata życia.
Myślę jednak, że nie wszyscy mają do tego predyspozycje "psychofizyczne" czy zwyczajnie brak im szczęścia "bo do tanga trzeba dwojga" cytując klasyka.
Napisano 13 listopad 2019 - 22:39
Mężczyzna pokochać bezwarunkowo można tylko własne dziecko.
A do udanego związku konieczna jest właściwa komunikacja - słuchanie kobiety i mówienie jej wszystkiego zawczasu (kobiety nie zawsze lubią niespodzianki), a także akceptacja mężczyzny w całości.
Użytkownik Tawak edytował ten post 13 listopad 2019 - 22:40
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Podpięty Test - czy to jest depresja ?![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Depresja - pytania i rozmowy | psychology |
|
![]()
|
|
Kraków - jest tutaj ktoś?![]() |
Pokój zapoznawczy | xsadxgrrrl |
|
![]()
|
|
Jak jesteście na początku nastawieni do nowych ludzi? |
Relacje międzyludzkie | Gość_Lady Cassandra_* |
|
![]()
|
|
Czy jest tu ktoś z Gdańska? |
Pokój zapoznawczy | Aha_fajnie |
|
![]()
|
|
Cześć wam ;) |
Pokój zapoznawczy | iluzja26 |
|
![]()
|
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych