Skocz do zawartości


jakiego rodzaju psychoterapii brakuje wam na polskim rynku?

terapiapsychoterapia

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#21 Zołza

Zołza

    Bywalec

  • Bywalec
  • 595 postów
  • Imię:D
  • Płeć:Kobieta

Napisano 17 listopada 2021 - 13:29


A ja chciałabym terapeutów na NFZ.

Pewnie są...ale jakoś nie w mojej okolicy. Już pogodziłam się, że nie stać mnie prywatnie, ale kurczę, chciałabym raz spróbować terapii, choćby za pół roku, za rok... 

Zaczęłam szukać w google terapeutów na NFZ w moim regionie. Wpisywałam różne frazy i ni chu chu. Tylko prywatnie.

 

I zanim ktoś powie, że na paznokcie 100 zł nie żal, a na terapię to już tak, jak to było już w jednym temacie - paznokci się nie robi co tydzień, a niektórzy, np. ja, nigdy nie byli u kosmetyczki, manikiurzystki a do fryzjera raz na 2-3 miesiące na podcięcie.


Użytkownik Zołza edytował ten post 17 listopada 2021 - 13:31


#22 Gość_Dasbotu96_*

Gość_Dasbotu96_*
  • Gość

Napisano 17 listopada 2021 - 14:22

Ja oprócz psychiatry (prywatnie) korzystam z pomocy pani psycholog (fundusz) i do niej umawiam się praktycznie na bieżąco nie ma kolejek.
  • anche lubi to

#23 tebera

tebera

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 35 postów
  • Imię:Anna

Napisano 16 września 2024 - 13:14

Depresja to poważna choroba


#24 Fenix01

Fenix01

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 199 postów
  • Imię:Fenix01

Napisano 17 września 2024 - 05:06

Ja chodzę już prawie dwa lata na terapię i zastanawiam się czasami czy mi to pomaga czy nie. Chodzę na terapię psychodynamiczną. Czuję się jakoś uzależniony od tego i panuje wielki chaos w mojej głowie,czuję się często jakbym był bez życia. Od dwóch tygodni zrezygnowałem z leków.

#25 anche

anche

    anche

  • Moderator
  • 7 334 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 17 września 2024 - 17:06

Ja chodzę już prawie dwa lata na terapię i zastanawiam się czasami czy mi to pomaga czy nie. Chodzę na terapię psychodynamiczną. Czuję się jakoś uzależniony od tego i panuje wielki chaos w mojej głowie,czuję się często jakbym był bez życia. Od dwóch tygodni zrezygnowałem z leków.

 

Nie byłam na terapii psychodynamicznej, kojarzę ją właśnie też z długotrwałej potrzeby pracy. Chciałabym jednak zachęcić do wniesienia takiego tematu na sesji, że nie wiesz czy Ci pomaga czy nie. To da możliwość podsumowania zmian które nastąpiły wspólnie z terapeutą, refleksji na temat tego czego możesz potrzebować na tę chwilę np. przerwy, zmiany lub świadomej kontynuacji wiedząc, że pomaga. 

W terapii też jest taki moment, gdy wydaje się, że nic się nie dzieje i może w takim momencie jesteś, wtedy tym bardziej warto być w tym razem z terapeutą.


Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222
 
Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123
 
ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 
 
ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01
 
Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę)

#26 Fenix01

Fenix01

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 199 postów
  • Imię:Fenix01

Napisano 17 września 2024 - 19:23

 

Nie byłam na terapii psychodynamicznej, kojarzę ją właśnie też z długotrwałej potrzeby pracy. Chciałabym jednak zachęcić do wniesienia takiego tematu na sesji, że nie wiesz czy Ci pomaga czy nie. To da możliwość podsumowania zmian które nastąpiły wspólnie z terapeutą, refleksji na temat tego czego możesz potrzebować na tę chwilę np. przerwy, zmiany lub świadomej kontynuacji wiedząc, że pomaga. 

W terapii też jest taki moment, gdy wydaje się, że nic się nie dzieje i może w takim momencie jesteś, wtedy tym bardziej warto być w tym razem z terapeutą.

Właśnie o to chodzi, że robiliśmy takie podsumowania a i tak mam wątpliwości. Ciężko mi wywnioskować czy mi pomaga skoro ta terapia polega na tym, że tutaj terapeuta nie ocenia tylko może mnie nakierowywać. Oczywiście rozumiem ten punkt widzenia ale po prostu mam już od jakiegoś czasu wrażenie że to mnie frustruje i jestem sam na łódce pośrodku jeziora. Z boku to może wyglądać tak, że mógłbym o niektórych rzeczach powiedzieć równie dobrze znajomemu i to samo bym usłyszał, a jednak w jakiś sposób to działa. Jestem też niecierpliwy bo chce szybszych efektów. W szkole średniej chodziłem na terapię psychodynamicznej i miałem wrażenie, że lepiej to mi pomagało. Frustruje mnie też to, że wydaje na to pieniądze i mam wątpliwości i tak wiem, że to źle...ale nie mogę się odpędzić się od tych myśleć. Czasami sięgam po alkohol by chociaż na chwilę przestać o tym myśleć(tak jak paliłem marihuane w Holandii by zapomnieć o swoich myślach). Czuję jakbym żył w strachu. Nie wiem czy ja naprawdę potrzebuję tych leków i aż tak jest ze mną źle,czy po prostu przesadzam. Najbardziej boli mnie to, że powiedziała iż nie nadaje się do związków lecz nic nie stoi na przeszkodzie bym tworzył relacje. Zrozumiałem to tak jakbym się nie nadawał do takiego życia, a ja czasami naprawdę potrzebuję wsparcia,wyrażenia siebie. Wszystko to co mnie dotyczyło na początku mam wrażenie, że co jakiś wracam do tego znowu. Chciałbym po prostu uciec od tego chociaż na chwile, gdzieś wypocząć czy pojechać. Z drugiej strony powiedziała mi raz terapeutka jakobym uciekał od problemów. Sam nie wiem co o tym myśleć i mam wrażenie czasami, że nic nie wiem.


Użytkownik Fenix01 edytował ten post 17 września 2024 - 19:24


#27 shadowsun

shadowsun

    Średniozaawansowany

  • Bywalec
  • 411 postów
  • Imię:Agata

Napisano 30 września 2024 - 15:45

Ja chodzę już prawie dwa lata na terapię i zastanawiam się czasami czy mi to pomaga czy nie. Chodzę na terapię psychodynamiczną. Czuję się jakoś uzależniony od tego i panuje wielki chaos w mojej głowie,czuję się często jakbym był bez życia. Od dwóch tygodni zrezygnowałem z leków.

Terapia psychodynamiczna z założenia jest długotrwałą terapią. Sama w niej jeszcze jestem, chociaż już powoli kończymy i powiem tak:

Ja pierwsze ewidentnie zauważalne efekty odczułam po +/- 5 latach terapii. Tak, po pięciu.  Na dzień dzisiejszy minęło 7 lat odkąd jestem w terapii psychodynamicznej i dopiero teraz obie z terapeutką jesteśmy zgodne, że czas się rozstać (czekamy tylko aż odstawię leki całkowicie).

Jakieś subtelne zmiany były oczywiście dużo wcześniej, ale były one na tyle subtelne, że nie zmieniły jakoś znacząco mojego życia. 


opowieść o tym, że siła to również delikatność,

że można kiedy już nie można,

oraz o tym, że nigdy nie jest za późno






Podobne tematy Collapse

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych