Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

Napady śmiechu i płaczu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 Flora

Flora

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 35 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano 28 listopada 2017 - 18:21


Od jakiegoś czasu mam nieopanowane napady śmiechu lub płaczu w miejscach publicznych, bez żadnej przyczyny. Nie wiem jak to powstrzymać, bo ludzie dziwnie się na mnie patrzą, kiedy idę ulicą i nagle zaczynam się śmiać albo jadę autobusem i łzy lecą mi strumieniami po policzkach. Nie wiem nawet z jakiego powodu. Ostatnio płaczę codziennie, godzinami, w pewien sposób to lubię. Chcę umieć tylko nad tym zapanować, ale nie wiem jak. 



#2 Paweł 1983

Paweł 1983

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 6 383 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 28 listopada 2017 - 22:04

płacz jest oczyszczający, czesto potrzebny.

Trzeba szukać w emocjach jakie przeżywasz, może coś się w Tobie zmienia, stawiał bym że na lepsze, śmiech i płacz to w gruncie pozytywne emocje. Może poczekaj trochę, poobserwuj może sama dotrzesz co jest na rzeczy.

To nie jest problem z którym musisz się spieszyć.


Wszystko co doskonałe, dojrzewa powoli.


..widzę że się Pan ładnie przedstawił, przed nam, tutaj, w tej chwili słuchaczom, przed milionami słuchaczy....

#3 Gość_rainy_day_*

Gość_rainy_day_*
  • Gość

Napisano 29 listopada 2017 - 08:20

Flora, w psychiatrii określane jest to jako nietrzymanie emocjonalne, albo śmiech lub płacz patologiczny. Może się to zdarzac w różnych momentach i trwać różną ilość czasu, i niestety nie da się nad tym zapanować.
Powody są rozmaite, neurologiczne, biologiczne, psychiczne.
Trzeba przeprowadzić szczegółowa diagnostyke.

Użytkownik rainy_day edytował ten post 29 listopada 2017 - 08:20


#4 Willow47

Willow47

    Zadomowiony

  • Junior Admin
  • 10 918 postów
  • Imię:Willow
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Skąd Inąd

Napisano 29 listopada 2017 - 09:21

Przeżywałam podobne stany kilkanascie lat temu. Dotyczyly bardzo bolesnej dla mnie sprawy o ktorej nie chcialam i nie umialam mowic. Schowane gleboko w sercu, rzucone na zapomnienie dawaly o sobie znac w ten sposob. Nieopanowane emocje, nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, teoretycznie problemu nie bylo przeciez.....dopiero terapia i przepracowanie ich pomoglo.


Dołączona grafika
 
Odwaga to panowanie nad strachem a nie jego brak 





Podobne tematy Collapse

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych