
sertralina?
#1
Napisano 03 września 2008 - 16:05
* Asentra
* Asertin
* Luxeta
* SertaHEXAL
* Setaloft
* Stimuloton
* Zoloft
* Zotral
INTERESUJE MNIE NAJBARDZIEJ SKUTEK UBOCZNY,JAKIM EJST UTRATA MASY CIAŁA,CZY W KAŻDYM PRZYPADKU TAKIE COŚ MA MIEJSCE?ORAZ PRZYPADKI TZW DZIWACZNYCH SNÓW I SENNOŚĆ W CZASIE DNIA-CZY WYSTĘPUJE
"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#2
Napisano 04 września 2008 - 00:32
Teraz mam ine leki i nie mogę prawie wcale spać, ale obżarstwo zostało. Przybieram na wadze ok. 3 kg na tydzień
#3
Napisano 04 września 2008 - 10:16

"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#4
Napisano 04 września 2008 - 12:51
#5
Napisano 04 września 2008 - 13:39


"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#6
Napisano 04 września 2008 - 14:23

#7
Napisano 04 września 2008 - 14:57
"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#8
Napisano 04 września 2008 - 15:29
#9
Napisano 05 września 2008 - 19:13
#10
Napisano 05 września 2008 - 20:18
#11
Napisano 06 września 2008 - 23:36
#12
Napisano 07 września 2008 - 08:37
"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#13
Napisano 21 września 2008 - 11:54
"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#14
Napisano 21 września 2008 - 23:11
Jadłowstręt minął po 1-2 miesiącach (prawie nic nie schudłam) - teraz mam normalny apetyt.
Nie czuję juz zupełnie żadnych skutków ubocznych i na co dzień czuję sie bardzo dobrze.
Biorę leki od 3 miesięcy - załamanie z fatalnymi zmianami nastrojów, dołkami i górkami zdarzyło mi sie dwa razy podczas tych 3 mies, więc nie narzekam.
Nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią -
W pysk odbije stali siła" (Kaczmarski)
#15
Napisano 30 września 2008 - 01:00
#16
Napisano 01 października 2008 - 11:56
sp0okojnie,dopiero zaczynasz,prawda?ja na początku się przeraziłam-jestem osobą ktora bardzo kocha zwierzęta,jakikolwiek reportaz o krzywdzie zwierzat był przeze mnie opłakiwany 3 noce i nagłasniany,na poczatku kuracji leciał jakiś o pieskach w pseudo schroniksu które niby było schroniskiem a tak naprawdę to pustostan gdzie biegaja zwierzeta chore i głodne a "kierowniczka schroniska"brala wszelkie dotacje dla siebie psy zdychały zagłodzone i zziębnięte za kratami bez bud nawet.nie uroniłam nawet łzy po takim repotrazu a zwykle bym juz działała i na pewno ryczała z 3 dni.dziwne leki.wiecie co mnie przeraża???Mega zmiana osobowości i gustów.z indywidualisty w glanach stałam sie laleczką w butach na obcasie ubierającą sie jak nakazuje masa.i to wszystko w 1 miesiąc.6 lat indywidualizmu i w miesiąc takie BUCH,pokochałam czerwień,słucham sobie popu 0_o,buty na obcasie,ect....nie podoba mi sie to ale inaczej nie umiem ;/ niewiem czy to nalezy powiedzieć psychiatrze.po prostu tak diametralna i mega nagła zmiana mnie straszy ;/ to czego nienawidziłam i czym gardziłam zaakceptowałam,nawet polubiłam,staje się powoli masą ;( nie umiem wrócić ;(ja biore Sertaline i nie jestem czy dobrze dziala.czuje sie wyprana z wszelkich glebszych uczuc.wlasciwie jest mi dobrze boje sie przestac je brac,boje sie ze wroca mi emocje i ze bee wszystko bolesnie odczuwac jak przedtem.nie wiem co robic bo moi przyjaciele i rodzina zaczynaja zauwazac w moim nastawieniu ogromne zmiany.zreszta ja tez je widze i troche sie niepokoje.czuje sie tak jakbym byla inna osoba.czuje sie bardzo pewnie jesli chodzi o moja wartosc jako czlowieka ale przestalam sie przejmowac zupelnie co mysla o mnie inni i wyraznie widac to w moim zachowaniu.zadnych emocji,zadnego poczucia winy nawet za to za co chyba powinnam.czy to dobrze ze tak czuje,czy to wlasnie oznacza bycie normalna i zdrowa?
"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#17
Napisano 01 października 2008 - 16:19
A propos uczuć po takich lekach...ja np. b. rzadko juz placzesp0okojnie,dopiero zaczynasz,prawda?ja na początku się przeraziłam-jestem osobą ktora bardzo kocha zwierzęta,jakikolwiek reportaz o krzywdzie zwierzat był przeze mnie opłakiwany 3 noce i nagłasniany,na poczatku kuracji leciał jakiś o pieskach w pseudo schroniksu które niby było schroniskiem a tak naprawdę to pustostan gdzie biegaja zwierzeta chore i głodne a "kierowniczka schroniska"brala wszelkie dotacje dla siebie psy zdychały zagłodzone i zziębnięte za kratami bez bud nawet.nie uroniłam nawet łzy po takim repotrazu a zwykle bym juz działała i na pewno ryczała z 3 dni.dziwne leki.wiecie co mnie przeraża???Mega zmiana osobowości i gustów.z indywidualisty w glanach stałam sie laleczką w butach na obcasie ubierającą sie jak nakazuje masa.i to wszystko w 1 miesiąc.6 lat indywidualizmu i w miesiąc takie BUCH,pokochałam czerwień,słucham sobie popu 0_o,buty na obcasie,ect....nie podoba mi sie to ale inaczej nie umiem ;/ niewiem czy to nalezy powiedzieć psychiatrze.po prostu tak diametralna i mega nagła zmiana mnie straszy ;/ to czego nienawidziłam i czym gardziłam zaakceptowałam,nawet polubiłam,staje się powoli masą ;( nie umiem wrócić ;(ja biore Sertaline i nie jestem czy dobrze dziala.czuje sie wyprana z wszelkich glebszych uczuc.wlasciwie jest mi dobrze boje sie przestac je brac,boje sie ze wroca mi emocje i ze bee wszystko bolesnie odczuwac jak przedtem.nie wiem co robic bo moi przyjaciele i rodzina zaczynaja zauwazac w moim nastawieniu ogromne zmiany.zreszta ja tez je widze i troche sie niepokoje.czuje sie tak jakbym byla inna osoba.czuje sie bardzo pewnie jesli chodzi o moja wartosc jako czlowieka ale przestalam sie przejmowac zupelnie co mysla o mnie inni i wyraznie widac to w moim zachowaniu.zadnych emocji,zadnego poczucia winy nawet za to za co chyba powinnam.czy to dobrze ze tak czuje,czy to wlasnie oznacza bycie normalna i zdrowa?

I co do zmian osobowości...wczoraj oglądałam film biograficzny o Frances Farmer. Jest scena gdy jest przyjmowana do zakładu wbrew jej woli i mówi do lekarza: nie chcę się zmieniać-jaka mam potem być;przeciętna,zwykła,jak wszyscy.
#18
Napisano 01 października 2008 - 17:26
ja też nie chce ale to się pogłębia ;( niewiem co się dzieje ;( boje sie tegoA propos uczuć po takich lekach...ja np. b. rzadko juz placzesp0okojnie,dopiero zaczynasz,prawda?ja na początku się przeraziłam-jestem osobą ktora bardzo kocha zwierzęta,jakikolwiek reportaz o krzywdzie zwierzat był przeze mnie opłakiwany 3 noce i nagłasniany,na poczatku kuracji leciał jakiś o pieskach w pseudo schroniksu które niby było schroniskiem a tak naprawdę to pustostan gdzie biegaja zwierzeta chore i głodne a "kierowniczka schroniska"brala wszelkie dotacje dla siebie psy zdychały zagłodzone i zziębnięte za kratami bez bud nawet.nie uroniłam nawet łzy po takim repotrazu a zwykle bym juz działała i na pewno ryczała z 3 dni.dziwne leki.wiecie co mnie przeraża???Mega zmiana osobowości i gustów.z indywidualisty w glanach stałam sie laleczką w butach na obcasie ubierającą sie jak nakazuje masa.i to wszystko w 1 miesiąc.6 lat indywidualizmu i w miesiąc takie BUCH,pokochałam czerwień,słucham sobie popu 0_o,buty na obcasie,ect....nie podoba mi sie to ale inaczej nie umiem ;/ niewiem czy to nalezy powiedzieć psychiatrze.po prostu tak diametralna i mega nagła zmiana mnie straszy ;/ to czego nienawidziłam i czym gardziłam zaakceptowałam,nawet polubiłam,staje się powoli masą ;( nie umiem wrócić ;(ja biore Sertaline i nie jestem czy dobrze dziala.czuje sie wyprana z wszelkich glebszych uczuc.wlasciwie jest mi dobrze boje sie przestac je brac,boje sie ze wroca mi emocje i ze bee wszystko bolesnie odczuwac jak przedtem.nie wiem co robic bo moi przyjaciele i rodzina zaczynaja zauwazac w moim nastawieniu ogromne zmiany.zreszta ja tez je widze i troche sie niepokoje.czuje sie tak jakbym byla inna osoba.czuje sie bardzo pewnie jesli chodzi o moja wartosc jako czlowieka ale przestalam sie przejmowac zupelnie co mysla o mnie inni i wyraznie widac to w moim zachowaniu.zadnych emocji,zadnego poczucia winy nawet za to za co chyba powinnam.czy to dobrze ze tak czuje,czy to wlasnie oznacza bycie normalna i zdrowa?
I co do zmian osobowości...wczoraj oglądałam film biograficzny o Frances Farmer. Jest scena gdy jest przyjmowana do zakładu wbrew jej woli i mówi do lekarza: nie chcę się zmieniać-jaka mam potem być;przeciętna,zwykła,jak wszyscy.
"Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Nootropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie." Dzień Świra
#19
Napisano 04 października 2008 - 17:21
#20
Napisano 04 października 2008 - 18:58
Depresja u mnie jednak to zrobiłanic wam wrażliwości nie odbierze.

I'm leaving you today
Goodbye, goodbye, goodbye
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych