Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

Mania


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gracja

Gracja

    czarna żmijka

  • Bywalec
  • 627 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 20 październik 2016 - 08:37


Czy tylko ja czasami z niecierpliwością czekam na manię albo hipo?

Zakładam sobie temat ot tak, do luźnej bądź mniej luźnej dyskusji o tym

Czasem bardzo tęsknie za uczuciem tego wystrzelenia z rzeczywistości, poczucia, że mogę wszystko

Wiem, że to złe dlatego walczę ze sobą, żeby nie wywoływać manii na siłę, bo niestety jest to zbyt łatwe



#2 titanic

titanic

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 5242 postów
  • Płeć:Nie ustawione

Napisano 20 październik 2016 - 18:50

Po każdej górce jest dół niestety.

Mózg się lasuje raz w jedną raz w drugą stronę. Po lekach u mnie stany średnie/ niskie.

Brak pamięci , ogólne przymulenie. W manii w skrajnych przypadkach stany psychotyczne.

Fajnie by było jakieś hipo, ale może lepiej nie ryzykować ponownego szpitala i całej otoczki.



#3 wrb

wrb

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 18 postów
  • Imię:Paweø

Napisano 20 październik 2016 - 20:52

Ja również czekam może bardziej na wysoką górkę w której żyłem trzy lata niż na manię. Oba stany są oczywiście piękne



#4 Gracja

Gracja

    czarna żmijka

  • Bywalec
  • 627 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 20 październik 2016 - 21:48

ha, tez w ostrej manii często mam jakieś rozne inne psychozy niestety
fakt faktem niestety tak dziala życie, jedni maja więcej manii, drudzy depresji, trzeci po równo
ja mam w ogóle wielka sinusoidę
ale fakt faktem brakuje mi niektórych moich ze tak powiem "umiejętności" (albo cech?) które przejawiam w stanach uniesienia

#5 Rzygającyposąg

Rzygającyposąg

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 10 postów
  • Imię:Lusia

Napisano 21 październik 2016 - 09:55

Ja nie chcę manii, bardzo nie chcę, bo robię głupoty. Przyznam jednak, że trochę tęsknię za tym jaka jestem wtedy piękna, jaka wygadana, jak wszystko magicznie mi się udaje. Tylko, że cena jest ogromna.
  • Gracja i Complicated_85 lubią to

#6 nawatawa

nawatawa

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 10 postów
  • Imię:natalia

Napisano 20 lipiec 2017 - 18:12

Ja równiez czekam..



#7 Gracja

Gracja

    czarna żmijka

  • Bywalec
  • 627 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 21 sierpień 2018 - 13:16

napiszę tu, z nadzieją, że ktoś zauważy

 

czuję, że wjeżdża mi powoli mania. oby hipo. ale boję się, nie chcę, a nie mam sposobu na wyciszenie, relaksacyjna muzyka nie działam, melisę zaparzyłam i staram się nią odurzyć

 

ktoś ma dobry sposób? bardzo chcę tej manii i dlatego też bardzo jej nie chcę

wczoraj się pożądnie zdenerwowałam, myślę, że to mógł być wywołujący czynnik

jestem w trakcie leczenia, nie chcę znowu go porzucić



#8 Complicated_85

Complicated_85

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 6529 postów
  • Gadu-Gadu:3246621
  • Imię:Dominika
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano 21 sierpień 2018 - 13:48

napiszę tu, z nadzieją, że ktoś zauważy

 

czuję, że wjeżdża mi powoli mania. oby hipo. ale boję się, nie chcę, a nie mam sposobu na wyciszenie, relaksacyjna muzyka nie działam, melisę zaparzyłam i staram się nią odurzyć

 

ktoś ma dobry sposób? bardzo chcę tej manii i dlatego też bardzo jej nie chcę

wczoraj się pożądnie zdenerwowałam, myślę, że to mógł być wywołujący czynnik

jestem w trakcie leczenia, nie chcę znowu go porzucić

Kochana, jak ja Cię rozumiem... Klasycznej manii nigdy nie miałam, ale stan hipo jest baaaardzo miły :). Myślę, że to wszystko kwestia tego, na ile siebie znasz i jesteś w stanie kontrolować ten stan. Takie łagodne hipo to miła odmiana od depresji, kiedy świat staje się bardziej kolorowy. Jeśli natomiast czujesz, że rozwinie się to bardzo, to nie wiem - może skontaktuj się zawczasu z lekarzem?


"Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk". 
 
"Prawdziwe zwycięstwo to zwycięstwo nad samym sobą".
 
 

#9 Gracja

Gracja

    czarna żmijka

  • Bywalec
  • 627 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 21 sierpień 2018 - 13:54

w sumie dzięki Compli bo z tego wszystkiego aż zapomniałam, że o 17:30 mam wizytę..... ja niestety się boję, bo prawie nigdy nie miałam hipo - tylko ostre manie, często psychotyczne i zero hamulców...



#10 Complicated_85

Complicated_85

    Zadomowiony

  • Bywalec
  • 6529 postów
  • Gadu-Gadu:3246621
  • Imię:Dominika
  • Płeć:Kobieta
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano 21 sierpień 2018 - 14:08

No to już poważna sprawa, ale dobrze się składa, że dziś masz tę wizytę, to może szybko coś zaradzisz..


  • Gracja lubi to
"Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk". 
 
"Prawdziwe zwycięstwo to zwycięstwo nad samym sobą".
 
 

#11 Gość_Milkyway_*

Gość_Milkyway_*
  • Gość

Napisano 21 sierpień 2018 - 18:27

U mnie mania pojawiała się wtedy gdy coraz wiecej sobie dokladałam 

Był czas że chciałam być idealnym robotem,zaperd*lającym 24/7

Manie bywały różne,ze stanami psychotycznymi też

Ale na szczęście teraz od dłuższego czasu czuje się wyrównana,też troszkę zmęczona ale to przez pracę



#12 zielona-dama

zielona-dama

    Weteran forum

  • Bywalec
  • 1033 postów
  • Imię:Joanna
  • Płeć:Kobieta

Napisano 24 sierpień 2018 - 15:48

Chcę się was zapytać jak wyglądały u was stany psychotyczne? Słyszałyście glosy? Ja nadal jestem na oddziale.to znaczy na przepustce na weekend. Lekarze nie mogą się zdecydować albo chad albo zaburzenia schizoafektywne.czas szybko leci.we wtorek miną trzy tygodnie od kiedy jestem na oddziale.

#13 Gość_Maciek._*

Gość_Maciek._*
  • Gość

Napisano 24 sierpień 2018 - 19:14

Przecież stan psychotyczny można rozpoznać po samej twarzy, po oczach.



#14 Gracja

Gracja

    czarna żmijka

  • Bywalec
  • 627 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 27 sierpień 2018 - 11:02

Chcę się was zapytać jak wyglądały u was stany psychotyczne? Słyszałyście glosy? Ja nadal jestem na oddziale.to znaczy na przepustce na weekend. Lekarze nie mogą się zdecydować albo chad albo zaburzenia schizoafektywne.czas szybko leci.we wtorek miną trzy tygodnie od kiedy jestem na oddziale.

 

podobnie mieli u mnie problem z diagnozą, jako, że słyszałam w manii głosy... zazwyczaj swój, ale dochodziły też takie niezrozumiałe śmiechy zza pleców, albo jakby ktoś mnie ochoczo wołał... stanęło na chad i powikłaniach po ćpaniu do dalszej diagnostyki... schizoafektywne raczej wtedy gdy często masz takie objawy, jeśli jednorazowo to po prostu mania z lekką psychozą? tak mi się wydaje



#15 szczerbus9

szczerbus9

    Nowy uczestnik

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Imię:Grzegorz

Napisano 14 listopad 2018 - 06:26

Również czekam na okres manii. U mnie to wygląda jakbym się czymś naćpał. Ogólnie nie jest to jakoś niebezpieczne, bo na ogół ogranicza się do śmiechu, tańca, śpiewu. Czasami do ciętych ripost i ostrzejszej jazdy samochodem. Wrażenie jest takie jakby mi puścił zawór bezpieczeństwa. Rosnący dół lub stres jak zwiększenie ciśnienie i nagle wszystko ucieka. Stąd nie jestem przekonany do diagnozy na ChAD...

 

Lubię ten stan, bo mogę odpocząć, przez chwilę normalnie działać. Nawet koledzy w pracy cieszą się jak mnie wtedy widzą, bo myślą, że mi dół przeszedł. Ostatnio nawet się z nimi "Kłócę". Ciężko to tak nazwać, ale to najlepiej pasuje. Ja oczywiście banan na ryju i wymiana z dań w stylu:

 

Kolega: Uśmiechasz się!

Ja: Tak!

K: Przeszło ci?

J: Nie! (z tą samą radością)

K: Ale już ci lepiej?

J: Tak!

K: To ci przeszło?

J: Nie! (i na koniec, po kilku takich przepychankach) Odwala mi...


  • Complicated_85 lubi to

#16 anche

anche

    anche

  • Moderator
  • 6862 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 14 listopad 2018 - 10:28

Skrajność to zawsze skrajnosć, wypala nas, innych, nie przynosi nikomu korzyści.

Pewnie, że łatwiej przez nią przejsć niż przez ostrą deprechę i bycie na dnie, bo traci się kontrolę i zamienia w uśmiechniętego, popierdalacza robota.

Ale jakim kosztem...

 

Mania przypomina stan po narkotykach. Jak wspomniałaś Gracja- moc, wystrzelenie, ucieczka od rzeczywistości. I po każdym narkotyku przychodzi mega kac.

Nawet jeśli jest delikatniej to ciężko jest budować relację- raz jesteśmy super otwarci, żartujemy, zaczepiamy ludzi, a potem jesteśmy gburami, czepiamy się, mamy doła, chodzimy poirytowani. 

 

 

Normalność początkowo wydaje się nudna, bezbarwna, ale z czasem okazuje się, że poza czernią i bielą jest cała, przepiękna paleta kolorów. Warto ją poznać.
Z czasem, gdy zbuduje się siebie, swoje życie bez choroby, wtedy widzi się dopiero, że te stany tylko zabierają. Że nie jest się wtedy sobą.

Nie widzę w tym nic pięknego, żeby tak sie bujać na intensywnych skrajnych emocjach. To jest wahadło nad którym nie panujemy i które z każdym wahnięciem nacina nasze serca i mózgi, rozwala nas. 

 

Choroba to choroba, ta jest jedną z poważniejszych, warto podjąć trud leczenia i spowolnić to wahadło, zacząć żyć swoim życiem. Nie ogarniczać się do jakiś stanów, ale do swoich marzeń, planów, celów, ludzi w koło. Inaczej czym różni się to od innego nałogu?
Trzymajcie się ciepło


Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222
 
Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123
 
ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 
 
ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01
 
Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę)

#17 grobowicz

grobowicz

    Nowy uczestnik

  • Bywalec
  • 51 postów
  • Imię:Grobowicz
  • Płeć:Mężczyzna
  • Lokalizacja:Gallifrey

Napisano 12 listopad 2022 - 20:56

Po miesiącach ciągłego przyjmowania zestawu dziennie litx2 ketrelx3 doszedłem do wypłaszczenia manii. Niestety po niej przychodziła depresja położona znacznie niżej. Dwukrotne przejście ze złagodzonej manii w depresję przypominało upadek w czynny wulkan, albo porwanie przez oko cyklonu. Od dobrego miesiąca spodziewałem się przyjścia tego stanu. Pamiętam jak mówiłem, że mam wrażenie jakby gdzieś za rogiem czaiła się bestia gotowa rozszarpać mnie i strumień świadomości na strzępki. Na początku tego tygodnia dokładnie wiedziałem już, że nadejdzie dzisiaj. Cały tydzień poświęciłem na ulubione zajęcie, czyli pomoc bliskim, opiekę i obowiązkowa troskę. Przez cały tydzień wspomagałem się Budyniem (Pogodno). Od rana byłem w swojej płaskiej strefie. To nie jest normalność jeszcze, rzecz jasna. A mimo to Ktoś rozpoznał, że to wysoki stan manii. Czy to możliwe Waszym zdaniem, że tuż przed spadkiem nastroju skumulowały się urojenia, niezaspokojenia i dały popis wyższości adrenaliny i dopaminy nad niezaprzeczalną pustką? Później, wieczorem czarnym jak requiem wracałem do domu. Gdzieś pośrodku niczego znalazłem sklep. Trza było nabyć mleko i cukierki nikotynki. Przed sklepem stał nawalony kwiat lokalnej męskości. Spojrzenie ich, moje zerknięcie, iskra ułańskiej fantazji doprawionej żoładkową i już byłem zastraszony jak dzieciak na otrzęsinach. A teraz stoję pod tym cyklonem i mam takie wrażenie jakby mania zawsze już miała przechodzić w skrajne stany depresyjne. Przepraszam za długość. Wygadałem się bez zaśmiecania nowym tematem.





Podobne tematy Collapse

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych