witam po krotce przedstawie moją historie .
od okolo dwoch lat przyjmuje escitalopram - mozarin w dawce 10 mg . - mam zaburzenia lękowe dziwny niepokój i lęki . ale srednio mi ten lek pomaga przez co musze zabijac sie benzo - relanium xanax czy zolpidem na noc przez co mysle ze tez jestem po czesci uzalezniony . bylem niedawno u psychiatry i polecil mi abym zmienil mozarin na asertin 50 poniewaz dziala bardziej przeciwlekowo ? dodam iz ciezko jest zdiagnozowac moj stan ale gdy np budze sie z rana mam lęk i uczucie napięcia ktore w dzien mi tez towarzysz . jak wezme relanium 5mg jest ok . tak wlasnie chcialbym sie czuc !
balem sie troche zmiany leku z tego wzgledu ze nieiwem jak zejsc z tego mozarinu aby nie bylo skutkow ubocznych i wejsc na asertin 50 ?
jak myslicie warto sprobowac i odstawic wogole benzo przemeczyc sie troche ? czy po odstawieniu benzo tez bedzie poprawa ?
z gory dziekuje za odpowiedzi